Fani muzyki tradycyjnie mają już twardy orzech do zgryzienia, jak poradzić sobie z bogactwem wyboru - w ciągu kilku najbliższych miesięcy do Polski na koncerty przyjadą światowe gwiazdy muzyki.
Oczywiście nasza lista jest całkowicie subiektywna, bo promotorzy koncertów prześcigają się w kolejnych ogłoszeniach, a to na pewno jeszcze nie wszystko.
Dodajmy, że w tym roku w Polsce wystąpią również m.in. Florence And The Machine, Sam Smith, Dua Lipa (Warszawa, Orange Warsaw Festival), David Guetta (Kraków), Toto (Kraków), 30 Seconds To Mars (Łódź), Deep Purple (Kraków), Bryan Adams (Warszawa), Lenny Kravitz (Kraków), Marilyn Manson (Warszawa), Scorpions (Łódź), Judas Priest i Megadeth (Katowice), Iron Maiden (Kraków), James Blunt (Warszawa), Rag'n'Bone Man (Warszawa), Franz Ferdinand (Warszawa), Queens Of The Stone Age (Warszawa), Father John Misty (Warszawa), Jessie Ware (Kraków), Alt-J (Warszawa), Nightwish (Kraków), Trivium (Warszawa), Black Label Society (Warszawa, Kraków), Steven Wilson (Zabrze, Poznań), Camel (Zabrze, Poznań), Anathema (Warszawa, festiwal Prog in Park), Emperor, Napalm Death i Asphyx (Katowice, Metalmania) czy The Dead Daisies (Wrocław, Gitarowy Rekord Guinessa).
W dodatku głośno się plotkuje, że w połowie roku do naszego kraju powrócić mają po latach The Rolling Stones (Warszawa?) i U2 (Chorzów?).
Najlepsza brytyjska artystka 2017 r. po raz pierwszy zaśpiewa w Polsce. Jej pierwsze imię to Adele, ale przestała go używać na scenie, gdy w oszałamiającym tempie zaczęła rosnąć popularność jej imienniczki. "Chciałam odróżnić się jako artystka" - tłumaczyła wówczas.
Emeli Sandé zadebiutowała w 2011 roku, kiedy przedstawiła publiczności swój pierwszy singel "Heaven". Rok później wydała pierwszy album "Version of Events", który przez 10 tygodni przebywał na szczycie brytyjskiej listy przebojów. Napisane przez nią utwory śpiewały m.in. Susan Boyle, Cheryl, Rihanna, Alicia Keys i Leona Lewis.
30-latka obecnie promuje wydaną przed końcem 2016 roku drugą płytę "Long Live the Angels".
Najsłynniejsza muzyczna rodzina lat 90. zagra trzy koncerty w naszym kraju - w Gdańsku (Ergo Arena, 6.04), Łodzi (Atlas Arena, 7.04) i Krakowie (Tauron Arena, 8.04). Mają na koncie ponad 20 milionów egzemplarzy sprzedanych albumów, kilkadziesiąt złotych i platynowych płyt i ponad 50 najważniejszych nagród muzycznych.
Po 12 latach przerwy formacja powróciła do wspólnego grania albumem "We Got Love", który ukazał się 24 marca 2017 r. Na płycie znalazły się nagrane na nowo przeboje grupy, pięć premierowych kompozycji i "kilka niespodzianek". Obecnie The Kelly Family to Kathy, John, Jimmy, Joey, Patricia i Angelo.
"Polska publiczność jest głośna, niemal histeryczna. Nie musisz jej do niczego przekonywać, bo jest gotowa na ciebie, zanim wejdziesz na scenę" - mówił Angelo Kelly w jednym z wywiadów.
Na to wydarzenie biletów już dawno nie ma, bo kilkanaście tysięcy wejściówek rozeszło się w mgnieniu oka. Legenda metalu promować będzie wydany w listopadzie 2016 r. album "Hardwired to Self-Destruct". Na następcę "Death Magnetic" fani musieli czekać aż osiem lat.
Nowa płyta zadebiutowała na 1. miejscu w 57 krajach.
"Cudownie jest mieć ludzi, którzy nadal chcą cię słuchać. Nie możemy dogodzić każdemu. Robimy co możemy" - podkreślał James Hetfield, wokalista i gitarzysta grupy.
Gościem specjalnym na trasie będzie norweska formacja Kvelertak.
Zespół powołany do życia przez wokalistę Alice'a Coopera do spółki z aktorem Johnnym Deppem (gitara) został założony, by wskrzesić pamięć o legendarnym klubie Hollywood Vampires. Nieformalny klub, który powstał na początku lat 70., na piętrze popularnego wtedy Rainbow Bar & Grill, był miejscem spotkań gwiazd rocka mieszkających lub odwiedzających Los Angeles.
"Typowy wieczór w tym miejscu wyglądał następująco - John Lennon, Harry Nilsson i Keith Moon, zwykle w przebraniu np. pokojówki lub szofera, w towarzystwie Berniego Taupina, Jima Morrisona i Mickey'a Dolenza" - wspomina Cooper. Częstym bywalcem baru był też Jimi Hendrix. Żeby dołączyć do klubu, należało napić się alkoholu z wszystkimi członkami Hollywood Vampires.
Johnny Depp, pamiętny Jack Sparrow z cyklu "Piraci z Karaibów" (postać mocno wzorowana na Keithie Richardsie, gitarzyście The Rolling Stones), przygodę z muzyką na dobre rozpoczął w połowie lat 90. Ma na koncie współpracę z m.in. Oasis, Marilyn Mansonem, Shane'em MacGowanem (The Pogues), udział w teledyskach Toma Petty'ego, Paula McCartneya, Avril Lavigne i The Lemonheads. Współtworzył efemeryczną supergrupę P, w której występowali także m.in. Gibby Haynes (Butthole Surfers), Flea (Red Hot Chili Peppers) i Steve Jones (Sex Pistols).
Cooper i Depp do współpracy dokooptowali swoich przyjaciół: gitarzystę Aerosmith Joe Perry'ego i cenionego producenta Boba Ezrina, długoletniego współpracownika Coopera, nazywanego przez niego "jego George'em Martinem" (legendarnym producentem The Beatles). Ezrin ma w dorobku setki płyt dla takich gwiazd, jak m.in. Kiss, Pink Floyd, Peter Gabriel, David Gilmour, Deep Purple, Lou Reed, Aerosmith, Rod Stewart, Deftones i Jane's Addiction.
Cały projekt ma na celu przywrócenie ducha klubu Hollywood Vampires, jednak bez picia alkoholu. Pomysł ochoczo podchwycili koledzy inicjatorów akcji - wśród gości na debiutanckiej płycie "Hollywood Vampires" z 2015 r. pojawili się m.in. sir Paul McCartney, Perry Farrell (wokalista Jane's Addiction), Dave Grohl (Foo Fighters, Nirvana), Slash (Guns N'Roses), Robbie Krieger (gitarzysta The Doors), Joe Walsh (gitarzysta The Eagles), Brian Johnson (wokalista AC/DC), Zak Starkey (syn Ringo Starra, perkusista The Who), Orianthi (gitarzystka Michaela Jacksona), basista Kip Winger, a także zmarły już sir Christopher Lee, który tuż przed śmiercią zdołał nagrać intro do utworu "Raise The Dead".
Koncertowy skład Hollywood Vampires tworzą: Alice Cooper, Johnny Depp, Joe Perry, perkusista Matt Sorum (eks-Guns N'Roses), gitarzysta Tommy Henriksen (eks-Warlock, Doro, od 2011 r. występujący w zespole Coopera), basista Robert DeLeo (Stone Temple Pilots) i klawiszowiec Bruce Witkin. Sceniczny debiut formacji miał miejsce 16 i 17 września 2015 r. w Roxy Theatre, jednym z najsłynniejszych klubów na Sunset Strip w Hollywood.
We wrześniu 2016 r. zespół dowodzony przez Roberta Frippa zagrał w sumie cztery koncerty w Domu Muzyki i Tańca w Zabrzu oraz Narodowym Forum Muzyki we Wrocławiu. Bilety wówczas rozeszły się błyskawicznie. W ramach trasy "Uncertain Times European Tour 2018" grupa King Crimson zagra dwa koncerty w Poznaniu (13 i 14 czerwca 2018 r., Sala Ziemi) oraz trzy w Krakowie (16, 17 i 18 czerwca, Centrum Kongresowe ICE).
Obecny, ósmy skład legendy rocka tworzą: Robert Fripp (gitara), basista Tony Levin (w zespole z przerwami od początku lat 80.), saksofonista Mel Collins (był członkiem King Crimson w latach 1970-72), trzej perkusiści: Pat Mastelotto, znany m.in. z Porcupine Tree Gavin Harrison i Jeremy Stacey (m.in. Steven Wilson, Moel Gallagher's Flying Brids, Ryan Adams, Steve Hackett), odpowiedzialny za instrumenty klawiszowe i perkusyjne Bill Rieflin (współpracujący wcześniej z m.in. Ministry, R.E.M., The Revolting Cocks i KMFDM) oraz multiinstrumentalista i wokalista Jakko Jakszyk.
Ten ostatni stał na czele 21st Century Schizoid Band, który wykonywał utwory King Crimson głównie z lat 60. i 70. Z innymi muzykami obecnego składu King Crimson współtworzy zespół Jakszyk Fripp & Collins (funkcjonujący także jako A King Crimson ProjeKct).
Po zakończeniu działalności przez legendarny zespół Black Sabbath, Ozzy Osbourne powraca do solowej kariery. Występ w Krakowie odbędzie się w ramach Impact Festival. Brytyjski rockman został ogłoszony jako pierwsza gwiazda szóstej edycji imprezy (wiadomo, że zagra też zespół Bullet For My Valentine).
Ozzy zaśpiewa pod Wawelem w ramach trasy "Farewell World Tour", która potrwa do 2020 r. Według deklaracji będzie to ostatnia światowa trasa, ale Osbourne będzie dawać jeszcze wybrane koncerty.
"Ludzie ciągle pytają mnie, kiedy przechodzę na emeryturę. To będzie moja ostatnia światowa trasa, ale nie mogę powiedzieć, że nie będę występował tu i tam" - mówi.
Podczas trasy wokaliście towarzyszyć będą jego długoletni współpracownicy: Zakk Wylde (gitara), Blasko (bas), Tommy Clufetos (perkusja; brał udział w pożegnalnej trasie Black Sabbath) i Adam Wakeman (klawisze).
Pearl Jam - obok Nirvany, Alice In Chains i Soundgarden - zaliczany jest do tzw. wielkiej czwórki muzyki grunge. Z tego grona to ekipa Eddiego Veddera jest jedynym zespołem, którego wokalista wciąż żyje. Kurt Cobain (Nirvana), Layne Staley (Alice In Chains) i Chris Cornell (Soundgarden) zmarli w tragicznych okolicznościach popełniając samobójstwo lub przedawkowując narkotyki.
Zespół z Seattle ma w dorobku ponad 85 mln sprzedanych płyt i cieszy się statusem gwiazdy rocka (w 2017 r. zespół został wprowadzony do Rockandrollowego Salonu Sław). Grupa wydała 10 płyt studyjnych - ostatnia z nich to "Lightning Bolt" z października 2013 r.
Po raz ostatni formacja wystąpiła w Polsce jako jedna z gwiazd Open'er Festival 2014 w Gdyni.
Dotychczas organizatorzy ujawnili trzech headlinerów - wśród nich znalazła się grupa Depeche Mode, która nad Wisłą okryta jest kultem od lat 80. Dodajmy, że "depesze" w lutym zagrają też trzy regularne, klubowe koncerty w Polsce (Kraków, Łódź oraz Gdańsk/Sopot).
Ostatnim wydawnictwem brytyjskiej formacji jest album "Spirit" z marca 2017 r.
"Jesteśmy niezwykle dumni z dźwięku i energii albumu 'Spirit' i bardzo podekscytowani tym, że wracamy na trasę, aby podzielić się nim z fanami na całym świecie" - zapowiadał wokalista Dave Gahan.
Polacy niedawno mieli też okazje po raz pierwszy sprawdzić koncertową formę Bruno Marsa (w maju 2017 r. zaśpiewał w Tauron Arenie Kraków) i Gorillaz (Warszawa i Katowice w czerwcu 2017 r.).
Koncert słynnej hardrockowej grupy będzie muzycznym otwarciem Stadionu Śląskiego po remoncie (obiekt był nieczynny w latach 2009-2017 z powodu przebudowy).
Guns N' Roses kontynuują swoją trasę wymownie nazwaną "Not in This Lifetime", wydawało się bowiem, że do ponownej współpracy wokalisty Axla Rose'a, gitarzysty Slasha i basisty Duffa McKagana nie dojdzie w tym życiu. A tymczasem światowe tournee właśnie wskoczyło na 4. miejsce najbardziej dochodowych tras koncertowych wszech czasów (ponad 480 mln dolarów).
Wokalista znanych z przebojów "Dancing with Myself", "White Wedding", "Rebel Yell", "Mony Mony", "Eyes Without a Face", "Flesh for Fantasy" i "Cradle of Love" to pierwsza ogłoszona gwiazda 12. edycji Festiwalu Legend Rocka.
Billy Idol był jednym z pierwszych twórców brzmienia, stylu i szaleństwa punk rocka. Jego szyderczy uśmiech i ekspresyjna postać sprawiły, że stał się jedną z mainstreamowych mega-gwiazd MTV oraz jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy muzyki rockowej, na której koncerty bilety znikały w zawrotnym tempie, gdziekolwiek występował. Sprzedał 40 milionów albumów na całym świecie, z których wiele zyskało status platynowych płyt.
Dodatkowo 20 lipca w Dolinie Charlotty zaśpiewa Bryan Ferry, nazywany jednym z największych elegantów w historii muzyki. 72-letni wokalista sławę zdobył z grupą Roxy Music, a od połowy lat 80. z powodzeniem kontynuuje solową karierę.
Jesienią 2017 r. zakończyła się północnoamerykańska część trasy "Us + Them", na której Roger Waters prezentował utwory z płyt "The Dark Side of the Moon", "The Wall", "Animals" i "Wish You Were Here" grupy Pink Floyd oraz nagrania solowe, w tym piosenki z wydanego w maju 2017 r. albumu "Is This the Life We Really Want?".
Nazwa trasy nawiązuje do utworu z 1974 roku "Us And Them" ze sprzedanego w wielomilionowym nakładzie albumu "Dark Side of the Moon". Będzie to zarazem pierwsza europejska trasa Rogera Watersa od wyprzedanej "The Wall Live" (2010-2013).
Niespełna 27-latek dziś jest jedną z największych gwiazd muzyki. Komponuje dla innych twórców, występuje u innych gwiazd gościnnie, a jego piosenki biją kolejne rekordy na listach przebojów.
W marcu 2017 r. wydał swój trzeci album studyjny "÷" ("Divide"). Status przebojów zdobyły single "Shape Of You", "Castle On The Hill", "Galway Girl" i "Perfect". Ten ostatni utwór doczekał się remiksów autorstwa Mike'a Perry'ego i Robina Schulza. Powstały też nowe wersje w duetach: akustyczna z Beyonce i symfoniczna z włoskim tenorem Andreą Bocellim.
Kiedy ogłoszono pierwszy koncert Eda Sheerana w Polsce (luty 2015 r.), w tydzień wyprzedał się Torwar w Warszawie. Do stolicy po trzech latach powróci już na dwa koncerty - dziesiątki tysięcy wejściówek na PGE Narodowy rozeszły się w godzinę, dlatego ogłoszono kolejny występ dzień później.
