Natalia Lesz szuka własnej drogi. Zobacz teledysk "Wierszem lubimy przeklinać"
Oprac.: Michał Boroń
Nieco zapomniana aktorka i wokalistka Natalia Lesz piosenką "Wierszem lubimy przeklinać" zapowiada nowy album. "Organiczne ruchy kamery oraz taniec obrazują Natalię w poszukiwaniach jej własnej drogi" - opowiada reżyser teledysku.
Na początku 2022 roku Natalia Lesz powróciła na muzyczną scenę z piosenką "Gdybyśmy" z filmu "Gierek" Michała Węgrzyna, reżysera "Procederu" o raperze Chadzie. W "Gierku" wokalistka zagrała też rolę piosenkarki Stelli.
Z kolei w maju 2023 r. wypuściła płytę "Piosenki domowe". To album z utworami dla dzieci do tekstów Michała Rusinka, byłego sekretarza Wisławy Szymborskiej.
Teraz aktorka i wokalistka na dobre szykuje powrót do muzyki. Zapowiedzią szykowanej nowej płyty jest piosenka "Wierszem lubimy przeklinać".
"Utwór powstał bardzo szybko. Tekst refrenu, przyszedł do mnie niespodziewanie, tak jakby był już stworzony, a ja miałabym go tylko zapisać" - mówi Natalia Lesz.
Producentem i zarazem współkompozytorem "Wierszem lubimy przeklinać" jest Marek Dziedzic. To laureat Fryderyka za utwór Meli Koteluk "Migawka", współpracujący również z m.in. sanah, Sorry Boys i Arturem Rojkiem. Natalia jest zarówno współkompozytorką utworu, jak i współautorką tekstu, a pomagała jej ponownie Magda Wójcik z zespołu Goya.
Tekst piosenki inspirowany jest emocjami i zmysłami, które przywołują wspomnienia. "Węch jest bardzo pierwotnym zmysłem, ale też mocno zakotwiczonym w emocjach. Bardzo dobrze pamiętam piwnicę mojego dziadka, która intensywnie pachniała nasionami anyżu. Mam w głowie pamiętnik zapachów, który nawet po wielu latach, jest nie do wymazania. Zapachy niosą ze sobą bardzo konkretne wspomnienia. Tak jak w przypadku tej piosenki. Mam nadzieję, że poczujecie każdą jej zapachową nutę" - opowiada Natalia Lesz.
Za teledysk "Wierszem lubimy przeklinać" odpowiada Adam Romanowski, który pracował z takimi wykonawcami, jak m.in. Natalia Kukulska, Margaret, Doda, Sarsa, Bokka, Natalia Szroeder i Ralph Kaminski.
"Chciałem stworzyć symboliczną podróż z teatru do świata muzyki. Sceniczne oświetlenie i unoszący się dym przenikają się z ascetycznym, wyabstrahowanym z przestrzeni obrazem natury. Na styku tych dwóch światów następuje próba wybudowania szczerej relacji ze samą sobą. Organiczne ruchy kamery oraz taniec obrazują Natalię w poszukiwaniach jej własnej drogi" - tłumaczy reżyser klipu.
Kim jest Natalia Lesz?
Po latach nauki i występach w baletach "Romeo i Julia", "Dziadek do orzechów" i "Córka źle strzeżona", Natalia Lesz pod wpływem impulsu wyjechała do Nowego Jorku. Jako jedyna studentka z Europy dostała się do tamtejszej Akademii Teatralnej. Jest też absolwentką Łódzkiej Akademii Muzycznej. Po skończeniu szkoły chciała zacząć śpiewać, ale droga do kariery okazała się wyboista.
"Żeby mieć fundusze na nagrania, rozpoczęłam pracę jako wykładowca aktorstwa i tańca. Równolegle nagrałam dwie kolejne płyty demo. Fachowcy kiwali głowami, mówili, że dobre, ale zachwytu nikt nie wykazywał" - opowiadała później.
Jej kariera wokalna rozpoczęła się wraz z poznaniem Grega Wellsa. Wells i równie utytułowany Glen Ballard (współpracownik Alanis Morissette, Michaela Jacksona, Pauli Abdul, Christiny Aguilery i Katy Perry) wyprodukowali debiutancki album "Natalia Lesz", który ukazał się w kwietniu 2008 roku. Szybko posypały się nagrody (m.in. Superjedynka za debiut na festiwalu w Opolu, nominacja do Fryderyka) i występy przed takimi gwiazdami, jak Celine Dion, Mika i Patricia Kaas. Płytę "Natalia Lesz" promowały piosenki "Fall" (posłuchaj!), "Power of Attraction" (zobacz klip!) i "Arabesque" (posłuchaj!).
Równocześnie Natalia rozwijała swoją karierę aktorską - po "Tańcu z gwiazdami" (finał ósmej edycji w 2008 r.) przyszła jedna z głównych ról w serialu "Tancerze", jednak po trzech seriach TVP2 podjęła decyzję o zakończeniu produkcji ze względu na niską oglądalność. Pojawiła się też w m.in. "Plebanii", "Singielce", "Komisarzu Aleksie", "Ojcu Mateuszu" i "Hotelu 52".
Po kilku latach nieobecności Lesz wróciła za sprawą roli w trzeciej serii serialu "Korona królów", gdzie wcieliła się w postać litewskiej kapłanki Ragany, dawnej kochanki króla Władysława Jagiełły.
"Cały czas pracowałam. Zrobiłam w międzyczasie dwa seriale, skończyłam Akademię Muzyczną na wydziale wokalno-aktorskim, nagrałam dwa materiały muzyczne, więc to nie było tak, że się wycofałam. Skupiłam się na pracy i na mojej córce, która się urodziła dosyć niedawno. I tak spędzałam czas" - tłumaczyła swoje zniknięcie Lesz serwisowi Jastrząb Post.
Wspomniana córka Alicja przyszła na świat w listopadzie 2014 r. - jej ojcem jest chirurg onkolog, prof. Adam Maciejewski.