Dlaczego Paul McCartney "zaniemówił" po śmierci Johna Lennona? "Zbyt traumatyczne"

Paul McCartney otworzył się na temat tragicznego wieczoru 8 grudnia 1980 roku, kiedy zmarł Lennon. Choć wiedział, że media oczekują od niego komentarza, długo nie mógł na ten temat wydusić ani słowa. Zaniemówił. Teraz wyjaśnia, dlaczego.

Paul McCartney odniósł się do dnia, w którym zginął John Lennon
Paul McCartney odniósł się do dnia, w którym zginął John LennonSTEPHANE DE SAKUTINAFP

W programie radiowym "Sirius XM's The Beatles Channel" Paul McCartney powiedział, że wówczas w telewizji ludzie na okrągło mówili: o tym, jak ważny był dla nich John Lennon, że mieli szczęście spotkać go na koncercie lub osobiście itp. Wiedział, że wszyscy oczekują także jego komentarza.

"Pomyślałem: 'Nie mogę być jedną z tych osób. Nie mogę wystąpić w telewizji i powiedzieć, ile John dla mnie znaczył'. To było zbyt traumatyczne. Zbyt trudne. Nie umiałem wyrazić tego słowami" - wyznał teraz.

Muzyk dodał, że gdy emocje "trochę puściły", nadal nie chciał komentować śmierci przyjaciela publicznie. Zdobył się jedynie na napisanie piosenki "Here Today", która znalazła się później na jego solowym albumie "Tug of War" wydanym w 1982 roku.

Paul McCartney i "Here Today": hołd dla Johna Lennona

"Byłem w budynku, który stał się moim studiem nagraniowym" - wspomina okoliczności powstania tej piosenki. "Na górze znajdowało się kilka małych, pustych pokoi".

Wszedł do jednego z tych pokoi, usiadł z gitarą w jego kącie na drewnianej podłodze i zaczął grać akordy, które, jak się później okazało, ułożyły się we wspomnianą piosenkę skomponowaną w formie wyimaginowanej rozmowy między nim a Johnem. Rozmowy też nie do końca słodkiej i sentymentalnej, jak oczekiwaliby wówczas fani i dziennikarze. Np. w jednym z wersów pada pytanie, o "noc, podczas której wspólnie płakali". Jak teraz wyjaśnił Paul McCartney, chodzi tu o jedną z pijackich imprez, podczas której on i Lennon "powiedzieli sobie kilka bolesnych prawd".

McCartney nagrał "Here Today" w 1981 roku, w swoim domowym studiu High Park. Wyprodukował ją były producent The Beatles, George Martin. Artysta do dziś chętnie wykonuje tę piosenkę podczas występów na żywo.

John Lennon - tragiczna śmierć

Lennon został zastrzelony przed swoim domem w Nowym Jorku przez Marka Davida Chapmana. Zabójca odsiaduje wyrok dożywocia w więzieniu o zaostrzonym rygorze Green Haven Correctional Facility, znajdującym się w nowojorskiej dolinie Hudson Valley. Od 2000 roku może ubiegać się o zwolnienie warunkowe, jednak jego kolejne wnioski w tej sprawie - a było ich już 12 - są odrzucane.

Zobacz także:

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas