Zabójca Johna Lennona chciał wyjść z więzienia. Urzędnicy podjęli decyzję
Mark Chapman, zabójca Johna Lennona, po raz 12. złożył wniosek o warunkowe zwolnienie z więzienia. Urzędnicy ponownie zdecydowali się odrzucić prośbę.
John Lennon został zastrzelony obok swojego mieszkania na Manhattanie w Nowym Jorku 8 grudnia 1980 roku.
Sprawcę - Marka Chapmana - ujęto, a w 1981 roku usłyszał on wyrok. Mężczyznę uznano za niepoczytalnego i niebezpiecznego, a sąd skazał go na dożywotnie więzienie.
67-letni obecnie zabójca stawił się przed komisją ds. zwolnień warunkowych pod koniec sierpnia - informuje we wtorek agencja AP, cytując informacje departamentu więziennictwa stanu Nowy Jork.
Urzędnicy stanowi nie udostępnili jeszcze stenogramów z ostatniego przesłuchania, ale w poprzednich Chapman wielokrotnie wyrażał skruchę. Podczas przesłuchania w 2020 roku nazwał swoje czyny "potwornymi" i powiedział, że nie będzie miał "żadnych powodów do narzekań", jeśli zdecydują się pozostawić go w więzieniu do końca życia - pisze AP.
"Zamordowałem go (Lennona - PAP), ponieważ był bardzo, bardzo, bardzo sławny i to jedyny powód, a ja bardzo, bardzo, bardzo, bardzo szukałem sławy" - powiedział wtedy Chapman.
Następny raz ma się stawić przed komisją ds. zwolnień warunkowych w lutym 2024 roku.
Tego dnia odszedł John Lennon...
8 grudnia 1980 roku przed swoim domem Dakota House w Nowym Jorku zginął John Lennon. Beatlesa zastrzelił szalony fan Mark Chapman.