Tool wygwizdani na własnym festiwalu. Teraz fani planują pozew zbiorowy
Festiwal Tool in the Sand w Punta Cana odbył się między 7 a 9 marca na Dominikanie. Impreza, choć wzbudziła spore zainteresowanie, zakończyła się w gorzki sposób. Podczas drugiego występu Tool na wydarzeniu, grupa została wygwizdana, a teraz fani rozważają złożenie pozwu zbiorowego.

Grupa Tool założona została w 1990 roku przez wokalistę Maynarda Jamesa Keenana, gitarzystę Adama Jonesa, perkusistę Danny’ego Careya i basistę Paula D’Amoura (w 1995 r. zastąpionego przez Justina Chancellora). Ich muzyka obracająca się wokół szeroko pojętego metalu progresywnego na przestrzeni lat zyskała status kultowej.
Między 7 a 9 marca odbył się pierwszy festiwal zespołu "Tool in the Sand". Grupa zagrać miała dwa koncerty podczas dwóch różnych dni wydarzenia. Podczas imprezy fani oglądać mogli również występy zespołów takich jak Primus, Coheed and Cambria czy Mastodon, który pojawił się na scenie pierwszy raz po odejściu z zespołu gitarzysty i wokalisty Brenta Hindsa.
Fani wygwizdali Tool podczas ich własnego festiwalu
Pierwszy występ Toola podczas wydarzenia odbył się 7 marca i został bardzo ciepło przyjęty przez fanów. Publiczność doświadczyć mogła przekrojowej setlisty obejmującej wszystkie krążki zespołu. Nie zabrakło największych przebojów takich jak "Schism", "Stinkfist" czy "Vicarious".
Problemy zaczęły się dopiero podczas drugiego koncertu, który odbył się dzień później. Grupa obiecywała zagrać dwie zupełnie inne setlisty, przez co wielu fanów zdecydowało się kupić dwudniowy karnet. Zespół zagrał jednak o jeden utwór mniej niż poprzednio, a cztery z dziewięciu kawałków ("Fear Inoculum", "Jambi", "Pneuma" i "Rosetta Stoned") wybrzmiały również poprzedniej nocy.
W sieci pojawiły się nagrania fanów wyrażających swoje niezadowolenie i gwiżdżących na zespół.
Komentarze w sieci dają jasno do zrozumienia, że publiczność rozczarowana była występem oraz długością drugiego koncertu.
Fani planują pozew zbiorowy przeciwko grupie Tool
Z informacji dostępnych w sieci wynika, że zespół skrócił swój występ o jeden utwór, mimo, że znajdował się na setliście. Fani spekulują, że zespół przestraszył się niezadowolonej i wyjącej publiczności.
Rozważany jest pozew zbiorowy przeciw zespołowi. Stas Rusek, prawnik i wielki fan Toola w rozmowie z "Metal Hammer" przyznał, że planowane jest złożenie pozwu:
"Potencjalny pozew jest rozważany. Odezwało się wielu fanów Toola, do których sam się zaliczam. To był mój 27. i 28. koncert Toola. Gdy zaczął się drugi występ dało się odczuć atmosferę zdrady, która trwała do końca festiwalu. Nabywcom karnetów obiecywano 'dwa unikalne sety' Toola. Choć można spierać się co do tego, co oznacza 'unikalny', prawda jest taka, że wielu fanów wydało tysiące dolarów licząc na to, że zobaczy dwa unikalne sety, czyli bez powtarzających się utworów".
Prawnik wyraził zrozumienie dla zespołu, mówiąc, że taki zabieg podczas trasy koncertowej jest zrozumiały, jednak podczas festiwalu reklamowanego dwoma różnymi występami nie jest to akceptowalne: "Większość fanów Toola, w tym ja sam, widziało wiele koncertów na jednej trasie i zdaje sobie sprawę, że z powodu spektakularnej i złożonej natury koncertu, większość piosenek się powtarza. Ale co innego obiecywano uczestnikom festiwalu. Jestem fanem Toola ale też uczestnikiem festiwalu, który rozumie rozczarowanie i chęć szukania sprawiedliwości przez tych, którzy poczuli się oszukani".