Reklama

The Rolling Stones po latach znów na szczycie. To już 14 raz!

Kolejny rekord w rękach muzyków The Rolling Stones. Ich najnowszy album "Hackney Diamonds" tydzień po premierze zadebiutował na 1. miejscu brytyjskiej listy przebojów. Co ciekawe, nie tylko na Wyspach Brytyjskich album jest tak dużym przebojem.

Kolejny rekord w rękach muzyków The Rolling Stones. Ich najnowszy album "Hackney Diamonds" tydzień po premierze zadebiutował na 1. miejscu brytyjskiej listy przebojów. Co ciekawe, nie tylko na Wyspach Brytyjskich album jest tak dużym przebojem.
The Rolling Stones i "Hackney Diamonds" bije kolejny rekord /materiały prasowe /materiały prasowe

Zespół The Rolling Stones znalazł się na szczycie brytyjskiej listy przebojów już po raz czternasty - jest to zarazem ich 11. album studyjny, który zdobył najwyższe miejsce na liście.

Mick Jagger, Keith Richards i Ronnie Wood 20 października tego roku wydali "Hackney Diamonds" jako następcę albumu "A Bigger Bang" z 2005 roku. Po latach - jak widać - wciąż budzą wielkie emocje, a krążek został ciepło przyjęty nie tylko przez krytyków, ale też słuchaczy.

Reklama

Rekord Stonesów powoduje, że dołączają do zaszczytnego grona artystów z największą liczbą albumów studyjnych na 1. miejscu - to ich 11 krążek na tej pozycji, obok The Beatles, Robbiego Williamsa i Bruce'a Springsteena.

O nowym albumie The Rolling Stones przeczytasz tutaj.

Ponadto album znalazł się także na szczycie najlepiej sprzedających się płyt winylowych. Numerem 1. jest także w m.in. Australii, Niemczech, Francji, Holandii, Irlandii, Nowej Zelandii, Chorwacji, Szwecji i Japonii. 

W całej Wielkiej Brytanii jest jedną z najlepiej sprzedających się płyt tego roku - przed Stonesami są tylko Lewis Capaldi i "Broken By Desire To Be Heavenly Sent" oraz "-" Eda Sheerana

Na drugim miejscu listy znalazł się pop-punkowy Blink-182 ze swoim dziewiątym albumem, "One More Time...". Za to najpopularniejszym singlem kolejny tydzień pod rząd jest "Strangers" z repertuaru Kenyi Grace.

The Rolling Stones bije kolejny rekord

Choć niemal wszyscy muzycy trio mają już po 80 lat, w wywiadach podkreślają, że nowy krążek to początek rozdziału w ich karierze. Karierze, która być może nie skończy się nawet wtedy, gdy stan zdrowia nie pozwoli już Jaggerowi, Richardsowi i Woodowi stać na scenie.

Niedawno wokalista Stonesów stwierdził lakonicznie, że dzisiejsza technologia daje artystom wiele możliwości występowania przed publicznością. Do tej mało konkretnej wypowiedzi Jaggera odniósł się teraz jego kolega z zespołu, gitarzysta Keith Richards

W rozmowie z Mattem Wilkinsonem dla Apple Music 1 muzyk został zapytany o to, czy Stonesi pójdą w ślady grupy ABBA i zdecydują się na koncertowanie w postaci hologramów. 

"Cóż, nie wykluczam tego. Co więcej, jestem niemal przekonany o tym, że to nastąpi. A to, czy tego chcę, to już inna sprawa. Prawdopodobnie to już nie będzie zależało ode mnie" - stwierdził. 

W tym samym wywiadzie gitarzysta potwierdził wcześniejsze doniesienia, że "Hackney Diamonds" nie będzie ich ostatnim albumem. Wyjaśnił, że na razie muzycy dają sobie czas na krótki odpoczynek, po którym ponownie wejdą do studia.

Czytaj też: Gitarzysta The Rolling Stones o przyszłości: "Kiedyś to się skończy"

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: The Rolling Stones
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy