Keith Richards o trasach koncertowych: "Kiedyś to się skończy"
Oprac.: Mateusz Kamiński
W rozmowie z BBC 79-letni gitarzysta The Rolling Stones potwierdził, że nie ma zamiaru za długo odpoczywać w domu. Keith Richards przyznał, że przyszły rok będzie czasem kolejnego triumfu na scenie, czyli tam, gdzie zespół czuje się najlepiej. Mimo wszystko liczy się z faktem, że niedługo nadejdzie kres ich aktywności.
Przypomnijmy, że ostatni jak dotąd koncert The Rolling Stones odbył się w ubiegłym roku w Berlinie. Naszą relację z niego przeczytasz tutaj!
Po zakończeniu tournee z okazji 60-lecia istnienia Keith Richards, Mick Jagger i Ronnie Wood zamknęli się w studiu wraz z producentem Andrew Wattem, gdzie powstawał ich nowy album "Hackney Diamonds". Premiera pierwszego od 18 lat krążka Rolling Stonesów już w piątek, 20 października!
W rozmowie z BBC gitarzysta, który w grudniu skończy 80 lat stwierdził, że trasa The Rolling Stones w 2024 jest pewna - pod warunkiem, że "wszyscy będą nadal stać". "Wszyscy jesteśmy w dobrej formie" - przyznał Richards. "Nie patrzymy na siebie i nie mówimy: 'nasz czas minął'" - dodaje muzyk, który od lat cierpi na artretyzm.
Przyznaje, że nie wpłynęło to jakoś niezwykle na jego grę na gitarze. "Co zabawne, (...) nie odczuwam żadnego bólu, to coś w rodzaju łagodnej wersji [artretyzmu]" - mówił. "Myślę, że jeśli trochę zwolniłem [w grze], to prawdopodobnie bardziej z powodu wieku" - dodaje. Gra na ukochanym instrumencie z wiekiem staje się dla niego nowym wyzwaniem, bo choć grał już w życiu tysiące godzin, to wciąż uczy się czegoś nowego. "Co ciekawe, kiedy mówię: 'Nie mogę już tego zrobić', gitara pokazuje mi, że można to zrobić w inny sposób. Jakiś palec przesunie się w inne miejsce i otwierają się zupełnie nowe drzwi. (...) Więc zawsze się uczysz. Nigdy nie kończysz szkoły, człowieku".
Wygląda na to, że Keef nie szykuje się także do przejścia na emeryturę i nie poświęca wiele czasu, by o tym myśleć. "Nie jestem Nostradamusem. Oczywiście kiedyś to się skończy, ale nie ma specjalnego pośpiechu" - zakończył.
Nie wiadomo jeszcze, gdzie Stonesi zdecydują się zagrać. Zwykle jednak po premierze albumu pierwsze koncerty w ramach jego promocji grali w Stanach Zjednoczonych, więc wielce prawdopodobne, że właśnie to USA zostanie rozhulane przez rockowe hymny w nadchodzące lato.
"Sweet Sounds of Heaven" - nowa piosenka The Rolling Stones
Kilkanaście dni temu zadebiutowała piosenka "Sweet Sounds of Heaven" z udziałem Lady Gagi i Steviego Wondera. Nowa piosenka brzmiąca niczym ich dokonania z początku lat 70. zebrała bardzo dobre recenzje krytyków i fanów.
Jagger napisał piosenkę podczas pewnego słonecznego popołudnia w swoim domu w Londynie. Liście szeleściły pod wpływem wiatru, a artysta zaczął grać wzór akordów C, F i B-dur na swoim pianinie. Nagrania utworu odbyły się w Henson Recording Studios w Los Angeles, Metropolis Studios w Londynie, Sanctuary Studios w Nassau na Bahamach, a autorami są Mick Jagger i Keith Richards. W Los Angeles dołączyli do nich Lady Gaga i Stevie Wonder.
W piosence słyszymy m.in. pianino, Rhodes i syntezator Mooga, na których zagrał Stevie Wonder. Za saksofon chwycił James King, a na trąbce zagrał Ron Blake. Tym razem bas dzierżył Andrew Watt, producent albumu. Więcej o utworze przeczytasz tutaj.
The Rolling Stones - tracklista albumu "Hackney Diamonds":
- "Angry"*
- "Get Close" (feat. Elton John)*
- "Depending On You"*
- "Bite My Head Off" (feat. Paul McCartney)
- "Whole Wide World"
- "Dreamy Skies"
- "Mess It Up"
- "Live by the Sword"
- "Driving Me Too Hard"
- "Tell Me Straight"
- "Sweet Sounds of Heaven" (feat. Lady Gaga & Stevie Wonder)
- "Rollin' Stone Blues" (Muddy Waters cover)
(* - kompozycja współtworzona z Andrew Wattem, producentem).