"The Voice of Poland": Co Baron usłyszał od taksówkarza na swój temat?
Oprac.: Michał Boroń
Baron (w duecie z Tomsonem) to prawdziwy weteran "The Voice of Poland". Muzyk podzielił się opinią, jaką usłyszał na swój temat od taksówkarza, który nie był świadomy, kogo ze sobą wiezie.
Po zakończeniu Bitew w "The Voice of Poland" poznaliśmy ostateczny skład drużyn Michała Szpaka, Kuby Badacha, Lanberry oraz Barona i Tomsona. Ich podopieczni trafili do kolejnego etapu - Nokautu.
Po jednym z nagrań Aleksander Milwiw-Baron postanowił wrócić do domu taksówką. Wydawało się, że czeka go spokojna podróż, ale rzeczywistość okazała się znacznie bardziej zabawna, niż można było się spodziewać. Kierowca, nieświadomy, że wiezie Barona, bez skrępowania mówił, co sądzi o trenerach obecnej edycji.
Zobacz również:
"The Voice of Poland": Co usłyszał Baron w taksówce?
"Kończymy zdjęcia. Wsiadam do taksy, randomowa sytuacja i randomowe spotkanie" - opowiada gitarzysta Afromental, który potwierdził kierowcy, że wraca z pracy na planie "The Voice of Poland".
"Moja żona ogląda, przełącza mi ze sportu zawsze" - odparł taksówkarz.
Kierowca, nie rozpoznając Barona, szybko podzielił się swoimi opiniami o muzykach zasiadających w obrotowych fotelach TVP2.
"No i kto tam siedzi w tym sezonie? Siedzą cały czas ci nieodklejeni od dziesięciu lat?" - zapytał nieświadomy taksówkarz, który dodał, że kojarzy Michała Szpaka, uważa Lanberry za "fajną", a Kuby Badacha w ogóle nie zna.
W pewnym momencie kierowca zdał sobie sprawę, że jego pasażerem jest Baron. "O, to pan jest ten nieodklejony" - stwierdził.