Przyjaciele i współpracownicy żegnają Jeffa Becka. "Świat opuścił jeden z moich braci"
Odszedł Jeff Beck, jeden z najważniejszych rockowych gitarzystów na świecie. Na tę wiadomość zareagowali jego przyjaciele, współpracownicy i młodsi muzycy, pozostający fanami artysty. "Był jednym z nielicznych gitarzystów, którzy grając na żywo słuchali mojego śpiewu i odpowiadali. Jeff, byłeś najlepszy. Dziękuję ci za wszystko" - wspomina Rod Stewart.
Jeff Beck (posłuchaj!) w 2011 roku został sklasyfikowany na 5. miejscu listy 100 najlepszych gitarzystów wszech czasów magazynu "Rolling Stone". Współpracował z takimi artystami jak: Eric Clapton, Rod Stewart, Tina Turner, Mick Jagger, Jon Bon Jovi, Roger Waters, Stevie Wonder czy ZZ Top.
Informując o śmierci muzyka, rodzina zaapelowała o uszanowanie jej prywatności w tych trudnych chwilach. Od 2005 r. jego żoną była młodsza o 20 lat Sandra Cash (wcześniej, w latach 1963-67, był mężem Patricii Brown). Jeff Beck nie miał dzieci.
Beck zdobył osiem nagród Grammy i dwukrotnie został wprowadzony do Rock and Roll Hall of Fame - raz z zespołem Yardbirds w 1992 i ponownie jako artysta solowy w 2009 roku.
Jeff Beck nie żyje. Ronny Wood, Rod Steward, Ozzy Osbourne i inni żegnają przyjaciela
Gitarzystę pożegnało wiele osób związanych ze światem muzyki, w tym jego najbliżsi znajomi i współpracownicy.
"Był jednym z nielicznych gitarzystów, którzy grając na żywo słuchali mojego śpiewu i odpowiadali. Jeff, byłeś najlepszy. Dziękuję ci za wszystko" - wspomina Rod Stewart, który razem z Ronem Woodem (późniejszym gitarzystą The Rolling Stones) występował z Beckiem w jego zespole.
"Teraz, kiedy Jeff odszedł, czuję się jakby świat opuścił jeden z moich braci i będę za nim tęsknić. Przesyłam wiele współczucia Sandrze, jego rodzinie i wszystkim, którzy go kochali. Chcę mu podziękować za wszystkie nasze wspólne dni w Jeff Beck Group, kiedy po raz pierwszy podbijaliśmy Amerykę. Muzycznie łamaliśmy wszystkie zasady, to był fantastyczny, przełomowy rock'n'roll!" - pisze Wood.
Gitarzystę pożegnał także Książę Ciemności, Ozzy Osbourne. Jeff Beck wystąpił gościnnie na ostatniej płycie eks-wokalisty Black Sabbath.
"Nie potrafię wyrazić, jak bardzo jestem zasmucony wiadomością o odejściu Jeffa Becka. Straszna strata dla jego rodziny, przyjaciół i wielu fanów. To był dla mnie zaszczyt znać Jeffa i niesamowite wyróżnienie, że zagrał na moim ostatnim albumie, "Patient Number 9". Będę go miło wspominał. Niech żyje Jeff Beck!" - napisał Osbourne.
Pożegnanie wielkiego muzyka pojawiło się też na stronie zespołu The Hollywood Vampires, w którym występuje Johnny Depp. Aktor i gitarzysta w 2022 roku nagrał razem z Beckiem album, pt "18", która jest ostatnim wydawnictwem podpisanym nazwiskiem zmarłego wirtuoza.
"Jesteśmy zasmuceni wiadomością o odejściu naszego drogiego przyjaciela i legendy gitary Jeffa Becka. Niesamowita muzykalność i pasja Jeffa do gitary była inspiracją dla nas wszystkich. Jego wkład w rozwój branży nie zostanie nigdy zapomniany. Był prawdziwym innowatorem, a jego dziedzictwo będzie żyło dalej dzięki jego muzyce. Spoczywaj w pokoju, Jeff. Będzie nam wszystkim bardzo brakowało Ciebie" - napisano.
"Dawno temu, w pustym garażu w Daytona Beach, Jeff Beck i ja jammowaliśmy. Nagraliśmy to za pierwszym podejściem. Straciliśmy muzycznego geniusza. I wielkiego i wyjątkowego człowieka... Zawsze będzie mi go brakowało" - napisał Hans Zimmer, który z Beckiem współpracował przy okazji ścieżki dźwiękowej do filmu "Szybki jak błyskawica" z Tomem Cruisem.
"Jestem zdruzgotany wiadomością o śmierci mojego przyjaciela i bohatera Jeffa Becka, którego muzyka przez wiele lat zachwycała i inspirowała mnie oraz niezliczoną ilość innych osób" - wyznał David Gilmour, gitarzysta Pink Floyd.
"Wpływ, jaki Jeff Beck miał na muzykę jest niezmierzony. Jesteśmy głęboko zasmuceni jego odejściem, pozostajemy myślami z jego bliskimi w tym trudnym czasie. Dziękujemy Ci, Jeff, i niech Twoje dziedzictwo nadal toruje drogę dla kolejnych pokoleń" - napisano na stronie producenta gitar Fender.