Od dekady walczy z rakiem. Vivian Campbell (Def Leppard) przekazał najnowsze informacje o stanie zdrowia
Oprac.: Michał Boroń
"Daję sobie radę i żyję swoim życiem" - mówi w najnowszym wywiadzie Vivian Campbell, 61-letni gitarzysta słynnej rockowej grupy Def Leppard. Muzyk od dekady zmaga się z ziarnicą złośliwą (inaczej chłoniak Hodgkina).
Przypomnijmy, że nowotworową chorobę zdiagnozowano u Viviana Campbella w marcu 2013 r. Pół roku później, po chemioterapii, rak był w stanie remisji i wszystko wskazywało na to, że muzyk zwalczy chorobę. Nowotwór jednak zaatakował ponownie na początku 2014 roku, ale po kilku miesiącach okazało się, że rak znów jest w stanie remisji.
Po przeszczepie komórek macierzystych okazało się jednak, że choroba znów zaatakowała system limfatyczny. Wówczas wydawało się, że muzyk grupy Def Leppard przynajmniej częściowo będzie musiał odpuścić udział w trasie razem z zespołami Styx i Tesla. Okazało się, że lekarze szybko pozwolili mu wrócić do koncertowania.
Chłoniak Hodgkina to dość rzadko występujący nowotwór krwi. Choroba ta najczęściej rozwija się w węzłach chłonnych, z czasem dochodzi do przerzutów do odległych węzłów chłonnych, a także do narządów pozawęzłowych (np. płuc, wątroby, kości, szpiku).
Campbell wziął udział w podcaście "Lymphoma Voices", w którym opowiedział, jak obecnie wygląda jego walka z chorobą.
"Nadal walczę z chłoniakiem. Zwalczysz coś w jednym miejscu, a potem to wyskakuje w innym. Choć to dość wyrównana walka, nie była ona jakoś dla mnie zbyt trudna. Radzę sobie całkiem dobrze, mogę żyć swoim życiem. Mogłem dalej koncertować. Poddałem się immunoterapii, choć lekarze początkowo mówili o radioterapii, być może połączonej jeszcze z chemią. Cieszę się, że tak dobrze zareagowałem na tę formę terapii" - opowiada rockman.
Muzyk od połowy 2015 r. do końca 2022 r. średnio raz na miesiąc poddawał się wlewom. Z czasem to leczenie przestało działać i lekarze w ostatnim czasie zdecydowali o włączeniu chemioterapii. Ubocznym skutkiem jest utrata włosów, ale muzyk pogodził się z tym już dekadę temu, kiedy po raz pierwszy zaczął leczenie, choć było to dla niego bardzo trudne.
"To w pewnym momencie staje się częścią twojej tożsamości, szczególnie kiedy jest się gitarzystą. Mogłem się za nimi schować podczas występów na scenie, ponieważ jestem nieśmiałą osobą" - mówi, przypominając, że po diagnozie zamówił sobie perukę, którą jednak nosił mniej niż kwadrans po zakupie. Zdecydował się nie kryć, że stracił włosy, by za pomocą mediów społecznościowych podzielić się z fanami informacjami o swojej chorobie.
Gitarzysta uznał, że było to dla niego oczyszczające doświadczenie. "Próbowałem spojrzeć na to z pozytywnej strony. Nie widziałem w tym żadnego wstydu. To nie wstyd mieć raka. Nie ma wstydu poddawać się leczeniu i fizycznie nosić efekty leczenia" - podkreśla Campbell.
Kim jest Vivian Campbell z Def Leppard?
Pochodzący z Belfastu (Irlandia Północna) gitarzysta na muzycznej scenie zadebiutował jako 16-latek w grupie Sweet Savage. W 1983 r. otrzymał ofertę współpracy od Ronniego Jamesa Dio, czego efektem były trzy albumy jego zespołu Dio, w tym słynny "Holy Diver". Po trzyletniej współpracy dołączył do Davida Coverdale'a i jego formacji Whitesnake.
Vivian Campbell jest członkiem Def Leppard od 1992 roku, kiedy to zastąpił zmarłego Steve'a Clarka. Oficjalnie ogłoszono go nowym muzykiem Def Leppard w kwietniu 1992 r. podczas charytatywnego koncertu pamięci Freddiego Mercury'ego z Queen. W 2004 roku magazyn "Guitar World" umieścił go na 29. miejscu listy 100 najlepszych gitarzystów heavymetalowych wszech czasów.
Def Leppard w Krakowie: Zobacz zdjęcia z koncertu
31 maja 2023 r. w Tauron Arenie Kraków wystąpiła legendarna grupa Def Leppard. Brytyjski zespół zaprezentował tysiącom fanów materiał w dużej mierze oparty na przebojowej płycie "Hysteria" z 1987 r. ("Foolin'", "Love Bites", "Armageddon It", "Rocket", "Hysteria" i "Pour Some Sugar On Me"), a także ostatnim studyjnym albumie "Diamond Star Halos" z 2022 r. ("Kick", "This Guitar" i "Take What You Want").
Od 2012 r. współtworzy zespół Last In Line, który powstał w hołdzie dla Dio, a u boku gitarzysty występowali byli muzycy tej formacji: Vinny Appice (perkusja), zmarły w 2016 r. Jimmy Bain (bas) i Claude Schnell (klawisze). Aktualny skład Last In Line tworzą Campbell, Appice, Andrew Freeman (wokal) i Phil Soussan (bas).