Gitarę wartą fortunę znalazła na strychu. Gwiazdor wypłacił znaleźne
Oprac.: Mateusz Kamiński
Przypomnijmy, że w lutym tego roku Paul McCartney odzyskał swój legendarny bas marki Höfner, który zaginął w 1972 roku. Jak podaje brytyjski "The Sun", gwiazdor muzyki miał wypłacić znaleźne wyczekiwane przez będącą w potrzebie znalazczynię wartej fortunę gitary.
Słynna gitara basowa Höfner trafiła w ręce Paula McCartneya w 1961 roku. Początkujący wówczas muzyk kupił ją za 30 funtów (w przeliczeniu na dzisiejsze pieniądze to ok. 800 funtów). Korzystał z niej przez całą karierę w The Beatles, a po zakończeniu sesji do ostatniego albumu zespołu, "Let It Be", bas został skradziony. Było to w okolicach 1972 roku.
Przez ponad 52 lata nikt nie wiedział, co dzieje się z zaginionym i niezwykle ważnym dla muzyka instrumentem. Dlatego w 2023 roku utworzono projekt Lost Bass Project, który miał na celu odnaleźć Höfnera 500/1 lub też dowiedzieć się, co się z nim stało. W lutym w sieci pojawił się wpis studenta, który przyznał, że odziedziczył gitarę i zdążył już oddać ją w ręce byłego Beatlesa.
"Do moich przyjaciół i rodziny, odziedziczyłem ten przedmiot, który został zwrócony Paulowi McCartneyowi. Podzielcie się tą wiadomością" - napisał Ruaidhri Guest na portalu X. Gitara dziś jest warta nawet ok. 10 mln funtów (!), a dla świata muzyki jest symbolem eklektycznych umiejętności McCartneya, a zarazem instrumentem, z którego wypłynęły jedne z największych przebojów w historii.
Bas McCartneya wrócił do właściciela. Wypłacił też znaleźne
W rozmowie z tabloidem matka mężczyzny wspomniała, skąd instrument znalazł się w ich domu. "Mój mąż odziedziczył ją po śmierci innego członka rodziny i miał ją od lat. (...) Nie miał pojęcia, skąd pochodzi. Był zapalonym muzykiem i grał na wszystkich gitarach w domu, w tym na basie Paula. Oboje kochaliśmy muzykę i nadal chodzę na koncerty w każdy weekend" - opowiadała Cathy Guest.
Wówczas kobieta ujawniła również, że gdy zdecydowała się odesłać gitarę McCartneyowi, do środka włożyła list, w którym poinformowała o swojej trudnej sytuacji życiowej - jest samotną matką, która pod opieką ma dwójkę dzieci w wieku szkolnym. Liczyła, że dzięki byciu uczciwą i oddaniu odnalezionej, wartej ok. 10 mln funtów gitary, muzyk spojrzy na nią przychylnym okiem.
Teraz w gazecie czytamy, że po potwierdzeniu autentyczności instrumentu legendarny członek The Beatles zdecydował się wypłacić rodzinie Guestów "pięciocyfrową kwotę" znaleźnego. Nie ujawniono dokładnej sumy, ale przedział jest dość spory (od 10 do 99 tys.). Dziennik sugeruje, że to dość skromna nagroda jak na tak rzadki i cenny przedmiot.
Bas Höfner Paula McCartneya - najbardziej legendarna gitara w historii?
Ten nietypowo wyglądający instrument stał się nieodłącznym elementem wizerunku Paula McCartneya. Jako leworęczny muzyk, McCartney początkowo zakochał się w jego symetrycznym kształcie. W ostatnim czasie zapoczątkowano akcję odszukania instrumentu za sprawą współpracy dyrektora firmy Höfner, Nicka Wassa oraz samego muzyka.
"Przez lata ściśle współpracowałem z zespołem Paula McCartneya, a kiedy spotkałem się z Paulem, rozmawialiśmy o jego pierwszym basie Höfner i o tym, gdzie może być dzisiaj. Paul powiedział do mnie: 'Hej, jeśli pracujesz w Höfner, to czy nie mógłbyś pomóc znaleźć mojego basu?'. I to właśnie zapoczątkowało to wielkie polowanie" - mówił w wywiadzie.
Tak się składa, że tej propozycji producent odrzucić nie mógł. W końcu McCartney nieświadomie stał się największym ambasadorem instrumentu i spowodował, że gitary basowe Höfnera są nadal tak popularne. W trakcie kariery muzyk miał już cztery gitary tej marki, wciąż gra na jednej z nich.
Nick Wass przyznaje, że instrument dziś jest tak naprawdę bezcenny, przyrównując jego wartość do "dzieł Van Gogha lub Picassa" niż samego instrumentu. "To jest bas, na którym Paul grał w Hamburgu, w Cavern Club i w Abbey Road" - zauważa.
Przez lata plotkowano, że gitara została skradziona z szafy w studiu EMI w Londynie lub też zaginęła w piwnicy biur zespołu przy Savile Row. Po raz ostatni miała być widziana w rzeczywistości parę lat przed oficjalnym zaginięciem, czyli 30 stycznia 1969 roku w trakcie legendarnego koncertu na dachu.