Zenek Martyniuk w "halo tu polsat". Gwiazdor przyznał, że tęskni za żoną

Oprac.: Tymoteusz Hołysz
W sobotnim wydaniu "halo tu polsat" oglądać mogliśmy Zenka i Danutę Martyniuków. Małżeństwo jest obecnie w rozłące. Partnerka gwiazdora disco polo przebywa obecnie w Australii, natomiast muzyk jest w drodze do Holandii.

Zenon Martyniuk to bez wątpienia wielka gwiazda disco polo. współzałożyciel zespołu Akcent zadebiutował na scenie w 1989 roku. Wraz z grupą wydał aż 15 albumów studyjnych, a wśród ich największych przebojów znajdują się "Przez twe oczy zielone", "Życie to są chwile" czy "Dziewczyno z klubu disco".
Artysta znany jest nie tylko ze swojej twórczości muzycznej, ale również działalności aktorskiej. Zagrał główną rolę w filmie biograficznym "Zenek" oraz gościnnie pojawił się w filmie "Miszmasz czyli kogel-mogel 3" oraz serialu "Lombard. Życie pod zastaw". W ostatnim czasie wspominaliśmy o piosenkarzu w kontekście sygnowanej jego imieniem dubajskiej czekolady, na którą pozwolić mogą sobie najwięksi fani muzyka.
Zenon Martyniuk w "halo tu polsat"
Najpierw prowadzący "halo tu polsat" połączyli się z Danutą Martyniuk, która obecnie przebywa w Brisbane w Australii. Żona gwiazdora odwiedziła chrześniaczkę oraz swoją siostrę. Zapytana, czy zdążyła zatęsknić już za partnerem stwierdziła, że jeszcze potrzebuje chwili: "jeszcze nie zdążyłam (zatęsknić), jestem tu dopiero cztery dni".
Małżonka przyznała, że planuje wybrać się z rodziną na kemping oraz pozwiedzać Australię i zamierza zostać tam przez cały miesiąc. Na koniec Danuta pokazała się ze swoją siostrą oraz szwagrem oraz opowiedziała o rozstaniach z Zenkiem Martyniukiem.
"My często się rozstajemy, Zenek wyjeżdża, jeszcze tak długo mnie nie było w domu" - przyznała.
Zobacz również:
Następnie program przeniósł się na lotnisko, gdzie zobaczyć mogliśmy Zenka Martyniuka oczekującego na samolot.
Artysta zaczął od zaprezentowania piosenki na pianinie zadedykowanej żonie i przyznał, że zdążył już zatęsknić za swoją ukochaną. Piosenkarz wyjaśnił, dlaczego spotkanie odbywa się w tak nietypowym miejscu: "Lecę na koncert do Holandii do Eindhoven" oraz przyznał, że często zdarza mu się koncertować tam oraz w Niemczech czy Belgii.
Zenon Martyniuk zdradził, że to właśnie przez zobowiązania koncertowe nie mógł towarzyszyć małżonce w Australii. Stwierdził również, że byłaby to dla niego zbyt męcząca wyprawa: "Dla mnie to jest za długa podróż, do Stanów dziewięć godzin lecę, to też bardzo długo i bardzo daleko".
Gwiazdor zapytany o najdłuższą rozłąkę z partnerką stwierdził, że zdarzają się one regularnie: "Swego czasu koncertowałem nawet w granicach dwóch miesięcy w Stanach Zjednoczonych, ale to było wcześniej, gdzieś w latach 2000. Muzyk przyznał, że jest do tego przyzwyczajony, a większość czasu na trasie spędza w hotelu, samochodzie lub na scenie.