Magdalena Narożna gorzko wypowiedziała się na temat Fryderyków. Na gali brakuje nagród dla gwiazd disco polo?

Za nami tegoroczna gala rozdania nagród Fryderyk, które należą do najważniejszych wyróżnień w polskiej branży muzycznej. Przyznawane są od 30 lat przez Akademię Fonograficzną, którą tworzą cenieni artyści, producenci i dziennikarze muzyczni.

Największym zwycięzcą Fryderyków 2025 okazał się Krzysztof Zalewski, który zdobył aż trzy statuetki - w kategorii Artysta Roku, Album Roku Rock & Blues oraz Singiel Roku Pop Alternatywny. Uroczysta gala transmitowana była przez Telewizję Polską, a widzowie mogli podziwiać laureatów reprezentujących przeróżne gatunki muzyczne - od muzyki alternatywnej czy rozrywkowej, przez brzmienia korzeni i ilustracyjne, aż po jazz i muzykę poważną.

Magdalena Narożna, będąca jedną z najpopularniejszych gwiazd disco polo, po gali Fryderyków surowo oceniła pomijanie przez Adademię Fonograficzną niektórych gatunków. Choć przekrój kategorii podczas gali był ogromny, kolejny raz pominięte okazało się disco polo. Choć ten rodzaj tanecznych brzmień cieszy się nieustanną popularnością wśród Polaków - co potwierdzają statystyki - wciąż nie jest postrzegany jako sztuka w tradycyjnym tego słowa znaczeniu.

Liderka zespołu Piękni i Młodzi, za kulisami ostatniego odcinka "Tańca z gwiazdami", wyjawiła, co myśli o takim postępowaniu ekspertów, którzy przyznają nagrody Fryderyk. "No cóż. Co ja mogę powiedzieć? Może kiedyś się doczekamy" - podsumowała krótko w rozmowie z Eską.

Dziennikarz dopytał gwiazdę disco polo, czy rzeczywiście marzy o tym, aby gatunek muzyczny, w którym od lat tworzy, znalazł swoje miejsce na Fryderykach. Narożna wyraziła się jasno - disco polo to brzmienie tak samo ważne, jak pop, rock czy hip-hop. "Mam nadzieję. Nie uważam, że jesteśmy gorsi od innych" - skwitowała wokalistka.