Rodziny Beatlesów miały współpracować przy nowych filmach o muzykach. Siostra Johna Lennona wyznała, jaka jest prawda
Sam Mendes, znany z nagrodzonego Oscarem "American Beauty", wyreżyseruje cztery filmy o członkach The Beatles. Historia legendarnego zespołu zostanie przedstawiona oddzielnie z perspektywy każdego z muzyków. Będzie to pierwsze takie dzieło w historii kina. Okazuje się, że siostra Johna Lennona nie jest pozytywnie nastawiona do przedsięwzięcia. "Wątpię, że ktoś mnie zapyta o zdanie" - przyznaje.

The Beatles to bezsprzecznie jeden z najbardziej wpływowych i najpopularniejszych zespołów w historii muzyki. Droga na szczyt i historie życia każdego z członków grupy były wielokrotnie opowiadane w filmach fabularnych czy dokumentach (m.in. "John Lennon. Chłopiec znikąd", "Backbeat", "Let It Be" czy "Yesterday"), lecz żaden z reżyserów nie sięgnął jeszcze po oficjalną biografię.
Reżyser Sam Mendes oraz Apple Corps i Sony Motion Picture Group postanowili to zmienić. Ruszyły przygotowania do wyjątkowej produkcji - opowieść o muzykach z Liverpoolu zostanie przedstawiona w formie czterech filmów biograficznych. Każdy z nich będzie opowieścią pokazaną z punktu widzenia innego z Beatlesów. Całość złoży się na przeplatającą się fabularnie historię o największym zespole w historii.
Sam Mendes nagra cztery filmy o Beatlesach. Wiemy, kto zagra legendarnych muzyków
Pieczę nad projektem sprawuje Sam Mendes - reżyser znany z m.in. "1917", "Skyfall" czy "Spectre", a także nagrodzony Oscarem za "American Beauty". W filmach wystąpią: Harris Dickinson jako John Lennon, Paul Mescal jako Paul McCartney, Barry Keoghan jako Ringo Starr i Joseph Quinn jako George Harrison. Wszystkie cztery produkcje mają ujrzeć światło dzienne wiosną 2028 r.
"Jestem zaszczycony możliwością opowiedzenia historii najwspanialszego zespołu muzycznego wszech czasów" - oświadczył jakiś czas temu reżyser. "Widzowie na całym świecie będą poruszeni połączeniem pracy wyjątkowych filmowców, muzyki i historii czterech młodych mężczyzn, którzy zmienili świat" - dodał prezes Sony Motion Picture Group, Tom Rothman.
Rodziny Beatlesów miały wspierać projekt filmów biograficznych. Okazuje się, że prawda jest inna!
Zagraniczne media podawały dotychczas, że Mendes ma pełne wsparcie ze strony żyjących członków zespołu (Paula McCartneya i Ringo Starra), a także rodzin Johna Lennona i George'a Harrisona. Okazuje się jednak, że nie wszyscy są pozytywnie nastawieni do całego przedsięwzięcia. Siostra Lennona, Julia Baird, nie gryzła się w język i w jednym z ostatnich wywiadów pokusiła się o krytykę planów nakręcenia filmów biograficznych.
W Londynie ruszyła niedawno wystawa Live Odyssey, poświęcona w całości historii brytyjskiej muzyki. Jednym z eksponatów, które wywołały największe poruszenie wśród miłośników angielskich brzmień, jest rekonstrukcja dziecięcego pokoju Johna Lennona. Siostra artysty przy okazji otwarcia wystawy podkreśliła, że jest to miejsce niezwykle autentyczne, w przeciwieństwie do filmów biograficznych, które mają powstać.
"To się nigdy nie kończy. Cały czas ktoś coś znajduje. Nie chcę i nie mam kontroli nad tym, co się tworzy, ale ogarnia mnie rozpacz, kiedy słyszę o kolejnych produkcjach. Cztery biografie? Co wy robicie? Zostawcie nas w spokoju!" - wyznała.
Okazuje się, że żaden z twórców nie skontaktował się z rodziną legendarnego muzyka. "To wpływa na mnie, moją siostrę, kuzynów. Ale nikt nas o nic nie pyta. Sam Mendes nawet nie zamierza przyjechać do Liverpoolu. Nie wiem, czy kiedykolwiek tu był" - powiedziała Julia Baird.
Siostra Johna Lennona skrytykowała aktorów, którzy mają zagrać Beatlesów. Otwarcie wyraziła swoje niezadowolenie z powodu biografii
Baird wyznała, że nie podoba jej się pomysł obsadzenia aktorów pochodzących spoza Liverpoolu w rolach Beatlesów. Jej zdaniem wybrane osoby nie oddadzą w pełni lokalnego klimatu i chcąc odtworzyć specyficzną kulturę czy akcent, zaprezentują się wręcz karykaturalnie.
"W Liverpoolu też mamy aktorów. Mamy szkoły aktorskie i młodych chłopaków, którzy bez problemu zagraliby Johna. Ale nikt nie chce ich poznać. Wszyscy wiedzą, że nikt spoza miasta nie potrafi dobrze naśladować akcentu z Liverpoolu. Brzmią, jakby byli z Meksyku" - stwierdziła.
Siostra Lennona została zapytana także o to, czy nowy film ma szansę rzetelnie ukazać dzieciństwo i dorastanie jej brata. "Byłoby cudownie. Ale wątpię, że ktoś mnie zapyta o zdanie. Pewnie będą rozmawiać z kimś, kto zna kogoś, kto zna Amerykanina, którego pies szczeka 'John Lennon'" - podsumowała ostro.
Siostrze Johna Lennona od lat zależy na tym, aby pamięć o muzyku była godnie czczona. Chce, aby fani znali prawdę o dzieciństwie artysty, dlatego w 2006 r. sama przedstawiła jego historię. Napisała wówczas książkę "Imagine This", która miała być kontrą do nieprawdziwych opowieści o Lennonie, pokazywanych przez studia filmowe.