Nowe wieści w sprawie tragicznej śmierci Liama Payne'a. Uniewinniono oskarżonych i ujawniono raport
Jesienią 2024 r. cały świat obiegła smutna informacja o tragicznej śmierci Liama Payne'a. Błyskawicznie wszczęto dochodzenie w całej sprawie. Teraz, cztery miesiące po śmierci Payne'a, z zagranicznych mediów docierają nowe wieści.

W październiku 2024 r. świat obiegła smutna informacja o śmierci Liama Payne'a, który dał się poznać miłośnikom muzyki za sprawą swojej działalności w boysbandzie One Direction. Przez lata wokalista występował u boku Nialla Horana, Harry'ego Stylesa, Zayna Malikai Louisa Tomlinsona na scenie, a później kontynuował swoją karierę solową. Ponad cztery miesiące temu doszło do ogromnej tragedii - artysta wypadł z balkonu znajdującego się na trzecim piętrze luksusowego hotelu w Buenos Aires.
Zobacz również:
Świadkowie relacjonowali, że przed śmiercią Liam Payne był niespokojny, co mogło mieć związek z jego stanem. Badania, które wykonano po śmierci muzyka, wskazały obecność mieszanki nielegalnych substancji w jego organizmie.
Pięć osób usłyszało zarzuty w sprawie wypadku gwiazdora One Direction
Pięć osób usłyszało zarzuty w sprawie tragicznego wypadku Liama Payne'a, z czego dwie miały zostać aresztowane. Kelner Brian NahuelPaiz oraz Ezequel Pereyra zostali oskarżeni o rzekome dostarczanie muzykowi nielegalnych substancji. Z kolei Gilda Martin i Esteba Grassi, którzy pracowali w hotelu w Buenos Aires, oraz Roger Nores, bliski przyjaciel wokalisty, który na miejscu pełnił rolę jego menedżera, zostali oskarżeni o nieumyślne spowodowanie śmierci.
Roger Nores, który był jednocześnie przyjacielem oraz menedżerem Liama, w dzień jego śmierci rzekomo nie dopełnił swoich obowiązków. Miał zostawić muzyka samego w stanie nietrzeźwości, wiedząc, że zmaga się z wieloma uzależnieniami. Ojciec tragicznie zmarłego piosenkarza, Geoff Payne, zeznawał w procesie na niekorzyść mężczyzny.
"Nie byłem pielęgniarką ani opiekunką Liama. Liam, za którym tęsknię każdego dnia, był moim drogim przyjacielem i niezależnym, błyskotliwym, pełnym szacunku wolnym człowiekiem, który robił, co chciał, i kiedy chciał" - bronił się Roger Nores.
Oskarżonych o nieumyślne spowodowanie śmierci Liama Payne'a uwolniono z zarzutów
Kilka dni temu przyjaciel Payne'a został oczyszczony z zarzutów. Według informacji, które przekazała gazeta "The Mirror", sąd przychylił się do argumentów obrony. Uznano, że Nores nie miał obowiązku sprawowania pieczy nad gwiazdorem. Dodatkowo pracownicy hotelu, którzy podejrzewani byli o dostarczanie piosenkarzowi nielegalnych substancji, również zostali uwolnieni od zarzutów. Sąd uznał, że nie mieli możliwości zapobiegnięcia tragicznemu wypadkowi.
Cztery miesiące po tragicznym wypadku ujawniono wyniki badań krwi Liama Payne'a
Na jaw wyszły kolejne nowe fakty w sprawie. Cztery miesiące po śmierci Liama Payne'a ujawniono raport, który rzucił całkowicie inne światło na stan zdrowia piosenkarza przed jego śmiercią. Wynika z niego bowiem, że były członek One Direction w chwili upadku miał we krwi wysokie stężenie alkoholu. Miało ono wynosić do 2,7 grama na litr.
Zawartość alkoholu we krwi muzyka mogła spowodować poważne objawy, takie jak dezorientacja czy uczucie oszołomienia. Jak podają eksperci, już stężenie wysokości 3 gramy na litr prowadzi do poważnego zatrucia, a 4 gramy na litr mogą być śmiertelne.