Jay-Z zamieszany w sprawę Diddy'ego. Mąż Beyonce przerwał milczenie

​Od kilku miesięcy w sieci pojawia się coraz więcej informacji dotyczących tragicznych czynów, których dopuścić miał się Sean "Diddy" Combs. W sprawę zamieszany został też jego bliski znajomy i mąż popularnej piosenkarki Beyonce, Jay-z.

Sean "Diddy" Combs i Jay-Z
Sean "Diddy" Combs i Jay-Z Johnny NunezGetty Images

Shawn Carter znany szerzej jako Jay-Z, 8 grudnia 2024 r. oskarżony został o akt wykorzystania osoby nieletniej, którego dopuścić miał się w 2000 roku. W anonimowym pozwie poinformowano, że do czynu doszło podczas imprezy po rozdaniu nagród muzycznych MTV Video Music Awards, a raperowi towarzyszył sam Diddy. Ofiara w momencie zdarzenia ofiara miała zaledwie 13 lat.

Jay-Z zabrał głos w sprawie poważnych oskarżeń

Początkowo pozwany został tylko Sean Combs, który rzekomo wielokrotnie wykorzystywał niepełnoletnie osoby ze swojego otoczenia obiecując im sławę i inne korzyści, a także organizował tzw."białe imprezy" za zamkniętymi drzwiami, gdzie dochodziło do wielu nadużyć. W grudniu do oskarżonych dołączył mąż Beyonce, Shawn Carter. Na ten moment Tony Bubzee, który odpowiedzialny jest za złożenie pozwu, nie odniósł się do sytuacji.

Portal NBC News kontaktował się z prawnikiem i publicystą rapera. Jay-Z zarzeka się, że oskarżenia w jego stronę są nieprawdziwe, a zachowanie Buzbee'ego nieprofesjonalne: "Te oskarżenia są tak haniebne, że nalegam, aby złożono w tej sprawie skargę karną, a nie cywilną! Ktoś, kto miałby dopuścić się tak strasznych rzeczy wobec osoby nieletniej, powinien siedzieć w więzieniu, prawda? Jeśli tak było, to domniemane ofiary zasługują na realną sprawiedliwość".

W stronę Diddy'ego na przestrzeni ostatnich miesięcy wpłynęło kilka anonimowych pozwów sugerujących napaści i wykorzystywanie. Obecny pozew jest pierwszym, w którym wspomina się o innym celebrycie.

Jak podaje NBC News, Jay-Z miał możliwość mediacji, ale zdecydował się nie akceptować propozycji i złożył kontrpozew. Raper przekonuje, że nie doszło do sytuacji, w której miał wykorzystać osobę nieletnią: "Zrobiliście straszny błąd, jeśli sądzicie, że wszyscy "celebryci" są tacy sami. Nie jestem z waszego świata. Jestem człowiekiem z Brooklynu, my się tu nie bawimy w takie gierki. Mamy zasady i honor, stajemy w obronie dzieci".

Na ten moment Diddy przebywa w więzieniu Brooklyn's Metropolitan Detention Center, a jego proces planowany jest na 5 maja 2025 roku.

PolsatPolsat
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas