Małgorzata Ostrowska zdradziła smutny sekret z dzieciństwa. Nie mogli powstrzymać łez

Jedna z uczestniczek "The Voice Senior", 83-letnia Maria Stolińska, sprawiła, że trenerzy walczyli ze wzruszeniem. Refleksyjna piosenka nakłoniła też Małgorzatę Ostrowską do podzielenia się swoimi doświadczeniami z dzieciństwa.

Małgorzata Ostrowska
Małgorzata OstrowskaArtur ZawadzkiEast News

Za nami kolejne Przesłuchania w ciemno szóstej edycji "The Voice Senior". W fotelach trenerskich zasiadają obecnie: Małgorzata Ostrowska, Tatiana Okupnik, Andrzej Piaseczny i Robert Janowski.

W tej odsłonie serii "The Voice" na scenie występują wokaliści w wieku powyżej 60 lat.

83-latka wzruszyła trenerów. "Po co to było mówić"

Jedną z uczestniczek ostatnich odcinków "The Voice Senior" była 83-letnia Maria Stolińska. Na scenie wykonała utwór "Besame mucho", niestety żaden z trenerów się nie odwrócił.

Później jednak trenerzy poprosili wokalistkę, by zaśpiewała dla nich coś jeszcze, a ona zdecydowała się zaprezentował własną piosenkę, napisaną dla zmarłej mamy.

"Gdy odeszłaś zgasło słońce, pozostały mi wspomnienia z mych dziecięcych lat.Gdy odeszłaś, to sumienie dręczy mnie, czemu nigdy nie mówimy, że kochamy się. Mówmy dzieciom, mówmy wnukom i prawnukom mówmy też. Kocham cię, to piękne słowa, które mają swoją treść" - śpiewała, a słowa piosenka mocno poruszyły słuchających. Łez nie mogła powstrzymać też sama uczestniczka.

"Wzruszyła się pani. Cudnie, że pani tutaj odkryła swoją duszę i swoje serce. Niech pani spojrzy, z jakim się to przyjęciem spotkało" - komentowała Małgorzata Ostrowska. "Taka piękna piosenka. Myślę, że bardzo ważna dla pani. Jesteśmy z pani dumni, że pani przyjechała do nas. Ta piosenka była chyba trochę autoterapią i zaśpiewanie jej głośno w tym miejscu, to jest chyba dla pani bardzo ważne. I dla nas również, że pani się odważyła na to" - dodał Andrzej Piaseczny.

"Myślę, że ta mama z góry patrzy i z góry mówi: 'kocham cię'" - stwierdziła Tatiana Okupnik, a uczestniczka odpowiedziała: "No takie były czasy, że wydawało się, że wszyscy się kochamy, więc po co to było mówić, a to niestety, trzeba jednak mówić".

"Wzruszające to było. Ileż trzeba przeżyć i wiedzieć o życiu, żeby umieć tak to zaśpiewać. Tak zwyczajnie, że się łza kręci w oku. Dziękujemy, pani Mario" - podsumował jeszcze Robert Janowski.

Małgorzata Ostrowska o domu rodzinnym. "Nie mówiło się tego"

Poruszona występem Małgorzata Ostrowska postanowiła podzielić się wspomnieniem z dzieciństwa. "Pamiętam z czasów, kiedy jeszcze żył mój ojciec, już w tej chwili nie żyje, że rodzice kochali i siostrę i mnie miłością rodzicielską, absolutnie bezwzględną. Natomiast rzeczywiście nie mówiło się tego" - wyznała.

"A do mojego ojca gdzieś pod koniec życia dotarło, że trzeba to mówić. I to nam mówił bardzo często. I w porównaniu z tym wcześniejszym okresem, to było takie dziwne" - dodała.

Przyznała też, że podziwia młode pokolenie, za to, że "młodym" łatwiej wyrażać uczucia. "Na szczęście moje dziecko, moje dzieci, bo tak nazywam teraz dziecko i jego żonę, chyba wcześniej do nich to dotarło. Za to chwała młodym ludziom, którzy potrafią to przemóc" - stwierdziła.

TVPTVP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas