Syn Justyny Steczkowskiej zabrał głos po półfinale Eurowizji 2025. Zdradził, co działo się za kulisami
Justyna Steczkowska wystąpiła w pierwszym półfinale Eurowizji 2025. Za kulisami wspierali ją najbliżsi przyjaciele oraz syn ze swoją ukochaną. 24-letni Leon Myszkowski przerwał milczenie po występie matki i zdradził, jakie emocje towarzyszyły ekipie Polki przy okazji koncertu. Wyjawił także, na jakie wsparcie gwiazda będzie mogła liczyć przy okazji finału. "Cała rodzina będzie w komplecie" - podkreśla.

Za nami pierwszy półfinał Eurowizji 2025, w którym wystąpiła reprezentantka Polski. Justyna Steczkowska zaprezentowała swoją piosenkę "Gaja" jako druga w kolejności, zaraz po wesołej reprezentacji Islandii - duecie Væb- i tuż przed emocjonalnym Klemenem ze Słowenii. Artystka zachwyciła publiczność widowiskiem na skalę światową, pełnym efektów specjalnych, popisów wokalnych, ryzykownych akrobacji i energicznej choreografii.
Dzięki głosom publiczności Steczkowskiej udało się zakwalifikować do finału konkursu. Awans wywalczyli sobie także przedstawiciele Norwegii, Albanii, Szwecji, Islandii, Holandii, San Marino, Estonii, Portugalii oraz Ukrainy. Przed nami drugi z półfinałów, w ramach którego wyłonionych zostanie kolejnych 10 finalistów - odbędzie się on już w czwartek, 15 maja.
Wielki finał Eurowizji 2025 zaplanowany został na sobotni wieczór. Skład uczestników uzupełni pięciu przedstawicieli tzw. Wielkiej Piątki (kraje, które wpłacają najwięcej do EBU, Europejskiej Unii Nadawców organizującej Eurowizję - Wielka Brytania, Włochy, Francja, Niemcy i Hiszpania) oraz gospodarz - Szwajcaria.
Syn Justyny Steczkowskiej zabrał głos po półfinale. Zdradził, jak Eurowizja wygląda za kulisami
Emocje po półfinałowym występie Justyny Steczkowskiej wciąż nie opadły. Artystka może jednak liczyć na wsparcie najbliższych, którzy dodają jej otuchy w trudnych chwilach pomiędzy występami. W Bazylei przebywają z nią m.in. najbliżsi przyjaciele, bratanica, a także syn, Leon Myszkowski, wraz ze swoją partnerką Ksenią.
24-latek po występie matki w półfinale zabrał głos i opowiedział w rozmowie z Plejadą, co dzieje się za kulisami konkursu. Zdradził, jakie emocje towarzyszą polskiej ekipie na miejscu i kto jest najbardziej zestresowany.
"Dzisiaj czuję się już dobrze. Za to wczoraj emocji było bardzo dużo. To było dla nas wielkie wydarzenie. Na początku towarzyszył nam ogrom różnych emocji, potem długi czas oczekiwania i na koniec wielka euforia. Samo szczęście" - relacjonuje Leon.
"Wszyscy się bardzo stresowali. Poza Ksenią, która cały czas mówiła, że będzie dobrze. Ona w to głęboko wierzyła od samego początku" - dodał syn polskiej reprezentantki.
Co syn polskiej reprezentantki myśli o konkursie Eurowizji?
Leon wspiera swoją matkę z całych sił, jednak okazuje się, że podczas Eurowizji nie może przebywać z nią cały czas. Są miejsca w hali, w której odbywają się występy, gdzie jedynie występujący artyści i ich ekipy mają wstęp. "Staraliśmy się być przy niej w miarę możliwości i pomóc ekipie na tyle, na ile się dało, werbalnie wesprzeć przed samym występem. Jednak trzeba pamiętać, że my z nimi nie jesteśmy tam cały czas. To ogromne wydarzenie, więc kiedy oni przechodzą do hali, to są totalnie odcięci od nas. Są z ekipą, która jest tam w środku" - wyjaśnił w rozmowie z Plejadą.
24-latek ocenia konkurs jako wydarzenie dopięte na ostatni guzik. "Eurowizja to bardzo fajne wydarzenie. Gigantyczna produkcja, która jest dość dobrze zorganizowana. Tu nie ma miejsca na błędy, braki" - stwierdził.
W finale Justyna Steczkowska będzie mogła liczyć na jeszcze większe wsparcie rodziny
Okazuje się, że Justyna Steczkowska będzie mogła liczyć na jeszcze większe wsparcie najbliższych przy okazji finału. Syn diwy wyjawił, że do Bazylei przyjedzie pozostała część rodziny. "Jutro dojeżdża brat, pojutrze ojciec, więc cała rodzina będzie w komplecie. Jest tu też duże grono znajomych Justyny. Wszyscy ją głęboko wspierają. Przejść do wielkiego finału jest już dużym sukcesem, ale wydaje mi się, że największym sukcesem poza wynikami jest to, że pierwszy raz od bardzo dawna Eurowizja łączy Polaków, a nie dzieli" - podsumował Leon Muszkowski.