Jury Eurowizji niesprawiedliwie ocenia Polskę? Kolejny raz publiczność przyznała nam znacznie więcej głosów!
Za nami finał 69. Konkursu Piosenki Eurowizji, w którym 26 państw walczyło o wygraną. Zwycięzcą okazał się reprezentant Austrii, a przedstawicielka naszego kraju - Justyna Steczkowska - uplasowała się na 14. miejscu. Miłośnicy konkursu węszą spisek, bowiem kolejny raz uczestnik z Polski otrzymał sporo głosów od widzów, a nie został doceniony przez jury z innych krajów. Eksperci niesprawiedliwie oceniają polskich reprezentantów?

W sobotę 17 maja w St. Jakobshalle w Bazylei odbył się 69. Konkurs Piosenki Eurowizji. Tegoroczną rywalizację zwyciężył JJ ("Wasted Love") pochodzący z Austrii, zdobywając łącznie 436 punktów - 258 od jurorów oraz 178 od widzów. Drugie miejsce zajął Izrael (Yuval Raphael - "New Day Will Rise") , a trzecie Estonia (Tommy Cash - "Espresso Macchiato").
Polską reprezentantką na Eurowizji 2025 była Justyna Steczkowska. Artystka w finale wystąpiła z 15. numerem startowym. Na scenie nie zabrakło widowiskowych efektów wizualnych, zapierających dech w piersiach popisów wokalnych, ryzykownych akrobacji oraz spektakularnej choreografii tanecznej, a także imponującego lotu nad sceną!
"Zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, żeby wyglądało to dobrze. A po wynikach? No cóż, jak Lewandowski po przegranym meczu (śmiech). Ale mam nadzieję, że mogę wrócić do kraju i mogę nadal tam mieszkać?" - mówiła nieco oszołomiona Justyna Steczkowska przed kamerami TVP, tuż po ogłoszeniu wyników. W ostatecznym rankingu Polska zajęła bowiem 14. miejsce.
Tak rozkładały się głosy jurorów oraz telewidzów. Ile punktów zdobyła Justyna Steczkowska od poszczególnych państw?
Wiadomo już, jak rozkładały się głosy jurorów oraz widzów. Justyna Steczkowska zdobyła razem 156 punktów, na które składało się 139 punktów od widzów i jedyne 17 punktów od jury. Dla porównania Łotwa i Holandia, które zajęły dwa miejsca poprzedzające Polskę otrzymały kolejno 42 punkty od widzów i 116 punktów od jury oraz 42 punkty od widzów i 133 punkty od jury.
Justyna Steczkowska najwięcej punktów zdobyła dzięki Australijskiemu jury (5 punktów). Następny w kolei był Azerbejdżan (eksperci przyznali jej 4 punkty), później Belgia, Estonia i Niemcy przekazały nam 2 punkty, a Francja i Izrael po jednym.
Jeśli pod uwagę byłyby brane jedynie głosy z televotingu, Polska trafiłaby na 7. miejsce w ostatecznym rankingu. Najchętniej głosowały na nas Islandia oraz Irlandia - 12 punktów, Belgia, Holandia i Wielka Brytania przekazały nam po 10 punktów, Czechy, Norwegia i Hiszpania - 8 punktów, Dania, Francja, Niemcy - 7 punktów, San Marino i Szwecja po 6 punktów, Austria- 5 punktów, Włochy, Luksemburg, Szwajcaria, Ukraina - 4 punkty, Malta - punkty oraz Australia - 1 punkt.
"Publiczność zawsze jest ważniejsza, bo przychodzi na koncerty i kupuje bilety, więc to dla nas, artystów, jest najmocniejszy sygnał" - podsumowała Steczkowska tuż po finale, dziękując Polonii za oddane głosy i Polakom za okazane jej wsparcie.
Fani są oburzeni. Eurowizyjne głosy jury i telewidzów znacząco się różnią
Tuż po zakończonym konkursie w sieci pojawiło się tysiące komentarzy, w których miłośnicy Eurowizji zwrócili uwagę na spore różnice w głosowaniu publiczności oraz jurorów. Zdaniem wielu układy polityczne i relacje między poszczególnymi państwami wzięły górę nad muzycznym talentem i obiektywną oceną. Polacy poczuli się wyjątkowo poszkodowani - jedynie siedem z ponad 30 państw przyznało nam jakiekolwiek punkty. "Polityka międzynarodowa działa na każdy kraj oprócz Polski", "Oglądam punktację na Eurowizji i stwierdzam, że oglądam to ostatni raz", "Kończcie te kabarety i przejdźmy do prawdziwych głosów" - można przeczytać na portalu X.
Okazuje się, że Polska kolejny raz nie mogła liczyć na wsparcie ze strony jurorów z innych państw. Gdyby nie głosy publiczności, które wywindowały Justynę Steczkowską na 14. miejsce rywalizacji, skończylibyśmy konkurs na samym dole tabeli.
Polska od lat jest niesprawiedliwie traktowana na Eurowizji? Jury przyznaje nam o wiele mniej punktów niż publiczność
Co ciekawe, to nie pierwszy raz, gdy Polska została w ten sposób potraktowana przez eurowizyjne jury. W 2014 r., gdy reprezentantami naszego kraju byli Cleo i Donatan ("My Słowianie") według not ekspertów zajęliśmy 23. miejsce (otrzymaliśmy od innych państw 23 pkt), a widzowie uplasowali nas na 5. miejscu (162 pkt), dzięki czemu w końcowym rankingu zajęliśmy 14. miejsce.
Rok później sytuacja powtórzyła się - Monika Kuszyńska, reprezentująca Polskę, zajęła 27. miejsce w rankingu jury, a 15. miejsce w notowaniu telewidzów. W 2016 r. Michał Szpak otrzymał jedynie 7 punktów od jurorów (26. miejsce), a publiczność przyznała mu ich aż 222, plasując artystę na ostatnim miejscu podium! W ostatecznym rankingu zajął on więc 8. miejsce, lecz gdyby nie televoting, Polska byłaby niesamowicie pokrzywdzona.
W 2017 r. Kasia Moś ponownie zajęła końcowe miejsce w tabeli jury, a 12. w głosowaniu widzów. W 2022 r. Krystian Ochman z piosenką "River" otrzymał 46 punktów od jury, a publiczność kolejny raz przyznała Polsce o ponad dwa razy więcej głosów (105 pkt). Rok później Blanka uzyskała 12 punktów od jury, a 81 dzięki telewidzom.