Ostatnie chwile przed Eurowizją Junior 2025. Mama Marianny Kłos zabiera głos
Marianna Kłos zawalczy już dzisiaj wieczorem, 13 grudnia, o zwycięstwo Eurowizji Junior 2025 w Gruzji! Młoda wokalistka zaprezentuje Polskę utworem "Brightest Light", a głosować można na nią do dzisiaj do godziny 16:59. Jak tuż przed występem czuje się mama Marianki? I na co liczy?

Już dzisiaj, 13 grudnia w Tbilisi, odbędzie się wielki finał 23. Konkursu Piosenki Eurowizji Junior. Polska reprezentantka, Marianna Kłos, wraz ze swoimi bliskimi, tancerzami i całą eurowizyjną ekipą ma za sobą dwa dni prób technicznych, które odbyły się w niedzielę oraz we wtorek, oraz próbę generalną i próbę jurorską. Ostatnim rozdziałem w eurowizyjnej przygodzie jest już właściwy występ na żywo, który będzie można obserwować w TVP.
Mama Marianny Kłos zabiera głos tuż przed występem. "Za to trzymamy kciuki"
Mama Marianny Kłos przyznała, że cała rodzina młodej gwiazdy nie skupia się tylko i wyłącznie na możliwej wygranej, a na samej możliwości uczestniczenia Marianki w eurowizyjnej przygodzie.
"Nie myślimy o zwycięstwie, w ogóle kompletnie wypieram te myśli absolutnie. Chciałabym podchodzić do tego, jak do wydarzenia, do zabawy, kompletnie wyłączyć ten element konkurencji. I chciałabym, żeby Marianna się tam dobrze bawiła. My też zamierzamy bawić się doskonale, bo jedziemy jeszcze z młodszym synkiem, chcemy, żeby on tam też spędził fajnie czas. Kompletnie wyłączamy element rywalizacji. I za to trzymam kciuki, niech tak będzie" - opowiedziała mama młodej artystki w rozmowie z "Faktem", przyznając jednocześnie, że cała rodzina podchodzi do występu Marianki z dystansem, koncentrując się na wspólnej przygodzie i pozytywnych emocjach.
Zobacz również:
Przypomnijmy, iż Telewizja Polska pokazała już przedsmak występu Marianny Kłos - to właśnie światło, energia, syreny i piękny strój wokalistki najbardziej zwracają uwagę widzów. Oczywiście, o nieskazitelnym głosie Marianki nie wspominając.
"Jak można było zauważyć na zdjęciach z pierwszej próby, warstwa wizualna dzieli się na dwa światy: w górnej części pojawiają się chmury zanurzone w wodzie, a dolna część scenografii, czyli podłoga i LED-y pod sceną stają się oceanem. Marianka jest spoiwem tych dwóch światów: łączy niebo i wodę, światło i ciemność, marzenia i rzeczywistość" - opowiedział reżyser całego przedstawienia, Kamil Staszczyszyn.
"Jej występ ma charakter baśniowej opowieści przedstawionej współczesnym językiem: jest dojrzały, pełen emocji i symboli, a jednak zachowuje dziecięcą wrażliwość i marzycielskość. Zależało nam na tym, aby zarówno dzieci, jak i dorośli mogli odnaleźć w tej historii cząstkę siebie, swoją wewnętrzną siłę i światło, którymi mogą dzielić się z całym światem" - dodał.









