Rok skrajności, czas powrotów i pożegnań. Podsumowanie 2023
Zamykamy powoli kolejny rozdział w naszym życiu. 2023 rok przechodzi do historii, również, jeżeli chodzi o muzyczne wydarzenia. Patrząc wstecz, można powiedzieć, że był to okres wypełniony ważnymi momentami, doskonałymi płytami, spektakularnymi trasami, zaskakującymi powrotami i smutnymi pożegnaniami wielkich gwiazd. Jednym słowem działo się na świecie i w naszym kraju. Dla wielu obserwatorów branży rozrywkowej był to okres niezwykłego ożywienia po chudych postpandemicznych czasach. Muzyka znów napędzała nasze życie z siłą niespotykaną od wielu lat.
Żyjemy w czasach ogromnego muzycznego bumu. Czasem trudno dotrzymać kroku dziejącym się wydarzeniom, poznać w pełni skalę produkcji nowych piosenek, a także odkryć wielość artystów, którzy pojawiają się ze swoimi propozycjami. Podobno każdego dnia na muzycznych platformach publikowanych jest 120 000 nowych utworów. To właśnie rewolucja sposobu konsumpcji muzyki ma wpływ na to zjawisko. Niesie to ze sobą pewne konsekwencje. Nam słuchaczom ciężko jest czasami przebić się przez otaczający nas nadmiar, z drugiej strony młodzi artyści nie mają łatwej drogi, aby przebić się ze swoją twórczością.
Zmienił się też sposób słuchania w zależności od preferowanej formy. Fani serwisów streamingowych stawiają na pojedyncze piosenki, które zdobywają popularność, również dzięki sile oddziaływania TikToka, który w mijającym roku miał olbrzymi wpływ na ostateczne rankingi popularności. Nic dziwnego, że liczba strumieniowych transmisji audio i wideo na żądanie zwiększyła się o 30%. Zwolennicy tradycyjnego podejścia do muzyki nadal kochają całe albumy, czego dowodem jest nieprzerwany wzrost popularności płyt winylowych w stosunku do lat poprzednich. W 2023 roku o 15% powiększyła się liczba sprzedanych klasycznych nośników (w Ameryce to nawet 22%) i jak twierdzą specjaliści, rynek winyli nie osiągnął jeszcze stanu nasycenia i będzie się rozwijał w kolejnych latach.
Co ważne, popularność tradycyjnych albumów nie jest jedynie wynikiem renomy klasycznych artystów i reakcji ich fanów w średnim i podeszłym wieku, ale to młodzi ludzie odkryli siłę i piękno analogowego poznawania muzyki, a współcześni wykonawcy są siłą napędzającą to zjawisko, z Taylor Swift na czele. Jej ostatnie wydawnictwo "Midnights", które ukazało się w październiku ubiegłego roku, jest jak dotąd najlepiej sprzedającym się winylowym albumem mijającego roku.
2023 to rok kobiecej siły w muzyce
To właśnie ta niezwykle popularna amerykańska gwiazda może być uznana za muzyczną ikonę 2023 roku. Piosenkarka dosłownie zdominowała branżę muzyczną, a nawet pobiła rekord Guinnessa w kategorii najbardziej dochodowej trasy muzycznej w historii dzięki "The Eras Tour", która jako pierwsza przekroczyła miliard dolarów przychodu. Jej dwa ponownie wydane albumy "Speak Now (Taylor's Version)" z nowymi, niepublikowanymi wcześniej nagraniami i "1989 (Taylor's Version)" okazały się komercyjnym sukcesem. Ten ostatni pobił nawet dotychczasowy rekord sprzedaży otwarcia w premierowym tygodniu wśród wszystkich płyt wydanych w 2023 roku. Nic dziwnego, że Taylor Swift została uznana przez "Time" osobowością roku, a jej podobizna spoglądała na czytelników z okładki magazynu.
Siła kobiet napędzała sprzedaż i serwisy streamingowe na całym świecie. Artystki nie bały się wyrażać swoich przemyśleń na tematy osobiste, takie jak zdrady, niewierności i przekuły je w uniwersalne hymny, które zostały doskonale odczytane przez słuchaczy. SZA dzięki swojemu przebojowi "Kill Bill" osiągnęła ogromny sukces, a jej płyta "SOS" wielokrotnie pokryła się platyną. Kroku amerykańskiej piosenkarce dotrzymywały kolumbijskie gwiazdy KAROL G i Shakira. Ich utwór "TQG", będący rozliczeniem z niewiernymi kochankami stał się TikTokowym wiralem i sprawił, że teledysk do piosenki był najczęściej odtwarzanym filmem na całym świecie. Podobnie było z kompozycją "Flowers" Miley Cyrus, która stała się najchętniej słuchanym utworem na świecie w serwisie Spotify i kolejnym ważnym świadectwem dla wielu kobiet.
Jednym z piękniejszych muzycznych momentów było pojawienie się supergrupy Boygenius. Trzy znakomite artystki Lucy Dacus, Julien Baker i Phoebe Bridgers połączyły swoje siły i talenty, tworząc znakomity album "The Record", który okazał się krytycznym i komercyjnym sukcesem, a dziennikarze "NME" okrzyknęli nawet krążek "klasycznym dziełem w chwili powstania". Nic dziwnego, że płyta została uznana przez nich za album 2023 roku i otrzymała również pięć nominacji do nagrody GRAMMY.
Twórczość i dokonania kobiet na naszym rynku cieszyły się nie mniejszym uznaniem. "Bankiet u Sanah" był kolejnym bestsellerem młodej artystki, który pozwolił jej na spektakularne koncerty na stadionach w ramach trasy "Uczta nad ucztami". Kasia Lins oczarowała nas swoim czwartym albumem "Omen", który po raz kolejny pokazał siłę i piękno jej kompozycji. Daria Zawiałow udowodniła, że bez względu na to, czy jest rockową dziewczyną, czy "Dziewczyną Pop" bezbłędnie znajduje drogę do muzycznych serc fanów.
2023 rok był czasem wielkich muzycznych powrotów
Kto by pomyślał, że w tym roku The Beatles i The Rolling Stones zagrają raz jeszcze. I to, jak zagrają. Wydany w październiku "Hackney Diamonds", pierwszy od lat album z premierowym materiałem grupy okazał się strzałem w dziesiątkę. Płyta pokazała, że muzycy The Rolling Stones pomimo upływu lat doskonale trzymają rękę na muzycznym pulsie i odnajdują się w zmieniającej stylistyce rynku. Przebojowe, świeże kompozycje, współpraca z Lady Gagą pokazały siłę drzemiącą nieustannie w kompozycjach duetu Mick Jagger i Keith Richards. Jeśli dorzucimy do tego znakomitych gości, jakimi są Elton John i Paul McCartney, to nic dziwnego, że płyta jest uznana za jedną z najlepszych w dorobku londyńskiej legendy. Szkoda tylko, że sami artyści twierdzą, że to ich pożegnalny album.
Z kolei Paul McCartney razem z Ringo Starrem dostarczyli fanom The Beatles powodów do wzruszeń. Stara kompozycja Johna Lennona, której nie mogli ukończyć kilka lat temu w trakcie pracy w latach 90. nad innymi utworami muzyka "Free as a Bird" i "Real Love", umieszczonymi na składankowej "The Beatles Anthology" powróciła dzięki magii Petera Jacksona i mocy wykorzystywanej przez niego sieci neuronowej MAL. Wyizolowany ze starych taśm i odświeżony głos Lennona, dołączył do zarejestrowanej wcześniej gitary George’a Harrisona i nagranych na nowo partii basu i perkusji, zmieniając się w kolejny, genialny przebój The Beatles. Nostalgiczny teledysk sprawił, że w wielu oczach fanów grupy na całym świecie pojawiły się łzy wzruszenia, o czym mogą świadczyć setki tysięcy filmików z reakcjami autorów na piosenkę i sam film.
2023 zostanie zapamiętany jako płytowy powrót innego rockowego giganta, jakim jest Peter Gabriel. Wydany po dwudziestu latach album "I/O" przypomniał wielu, jak doskonałym artystą i wokalistą jest muzyk. Na naszym rynku nie mniejszym i długo oczekiwanym wydarzeniem okazała się płyta Lecha Janerki. "Gipsowy odlew falsyfikatu" pierwsze od 18 lat dzieło legendy polskiego rocka w wielu rankingach uznane zostało za album tego roku. Muzyk z wrodzoną ironią, ale też wrażliwością opisuje otaczającą rzeczywistość, ubierając swoje przemyślenia w zgrabnie napisane piosenki.
Kiedy we wrześniu grupa NSYNC pojawiła się na gali MTV Video Music Awards 2023, aby wręczyć nagrodę, wielu nie dowierzało w reaktywację. Kilka dni później stało się jasne, że legendarny boysband znowu się reaktywował i nawet nagrał piosenkę "Better Place". Nagranie pochodziło ze ścieżki dźwiękowej do filmu animowanego "Trolls Band Together" i stało się w szybkim tempie przebojem. Podobno samo wydarzenie jest jednorazowe, ale w jednym z wywiadów członek grupy Joey Fatone wlał nadzieję w serca fanek i fanów, twierdząc, że jeśli Justin Timberlake podtrzyma swoje zainteresowanie projektem, to nowy album nie jest wykluczony.
Koncertowy fenomen 2023 roku
Ilość klubowych występów, festiwali i tras koncertowych na całym świecie była zdumiewająca w mijającym roku. I to w pozytywnym sensie. Można twierdzić, że wytworzyła się zdrowa moda na uczestnictwo w wydarzeniach muzycznych, odbywających się na żywo. To zjawisko nie omija naszego kraju, gdzie mistrzem świata w tej dziedzinie jest z pewnością Dawid Podsiadło. Jego występ na PGE Narodowym był wielkim wydarzeniem. Kolejne wypełnione po brzegi stadiony i przyszłoroczne plany nie dziwią już chyba nikogo. Można śmiało zaryzykować tezę, że Dawid jest samodzielnym liderem muzycznego peletonu, który z dużą przewagą odstaje od reszty wykonawców, no może poza Sanah, która dzielnie przoduje w grupie pościgowej.
Najważniejsi artyści nie omijali w tym roku Polski. Robbie Williams, P!NK, Harry Styles, Red Hot Chilli Peppers, Beyonce czy Depeche Mode dali świetne stadionowe koncerty. Niektórzy zapełniali sportowe obiekty dwie noce z rzędu. Festiwalowy, wakacyjny karnawał znowu spełnił oczekiwania. Może niektórzy narzekali na zbyt nowoczesny repertuar tegorocznego Open'era, ale występy Arctic Monkeys czy Editors z pewnością pozostały w pamięci uczestników, a tradycyjny deszcz znowu przypomniał o sobie ostatniego dnia. Pogoda niestety była niechlubną bohaterką finału Męskiego Grania w Żywcu, uniemożliwiając dokończenie koncertu.
Nie sprzyjała także uczestnikom tegorocznego OFF Festival, na którym wspaniale zaprezentowała się formacja Udary, z Dawidem Podsiadło na czele, która niespodziewanie zachwyciła widzów, wykonująca piosenki The Strokes. Dużo lepsze warunki atmosferyczne towarzyszyły uczestnikom Orange Warsaw Festival, który kolejny raz udowodnił, że jest doskonałym miejskim wydarzeniem tego typu, ale pod warunkiem, że zaopatrzyli się oni wcześniej w puchowe kurtki, albo grube bluzy, ponieważ temperatura w nocy była bliska zera. Na tym tle bezpiecznym miejscem może okazać się nowe zjawisko na festiwalowej mapie Polski, jakim była pierwsza edycja indoorowei imprezy Inside Seaside. Wydarzenie odbyło się w gdańskiej hali Amber EXPO i okazało się sukcesem artystycznym. Do tego nikt nie narzekał na pogodę za oknem.
2023 rok smutnych muzycznych pożegnań
Wielu wybitnych muzyków pożegnaliśmy w mijającym roku. Czarną listę rozpoczęła w styczniu śmierć wybitnego gitarzysty Jeffa Becka. W maju świat stracił prawdziwą ikonę popu. Urodzona jako Anna Mae Bullock, a znana pod scenicznym pseudonimem Tina Turner zmarła w wieku 83 lat w maju. Pod koniec lipca dotarła do nas wiadomość o tym, że nie usłyszymy już nowych piosenek wyśpiewanych cudownym głosem Tonny’ego Bennetta. Prawdziwym wstrząsem dla wielu fanów muzyki była przedwczesna śmierć Sinead O’Connor, która przez całe swoje artystyczne życie zmagała się z wieloma problemami i dostarczała słuchaczom jednocześnie doskonałe piosenki, z których wiele stało się ponadczasowymi hymnami.
Legendarny Robbie Robertson odszedł w sierpniu, a we wrześniu pożegnaliśmy wokalistę Smash Mouth Stevena Harwella i niezwykle cenionego producenta muzycznego Rafała Paczkowskiego. Na początku października fani grupy Kult dowiedzieli się o śmierci Janusza Grudzińskiego, a kilka dni później odszedł Wojciech Korda, członek grupy Niebiesko-Czarni.
2023 rok to również pożegnanie Eltona Johna z karierą koncertową. Wybitny muzyk zakończył swoją ostatnią trasę "Farewell Yellow Brick Road" w lipcu podczas występu w Sztokholmie w Szwecji, gdzie zaprezentował aż dwadzieścia trzy ze swoich hitowych piosenek. Monumentalna trasa koncertowa, która rozpoczęła się w 2018 roku, była jedną z najbardziej dochodowych od czasu rozpoczęcia nagrywania przez artystę płyt, a według magazynu Billboard jako pierwsza zebrała 900 milionów dolarów ze sprzedaży biletów. Jak pisaliśmy wcześniej, ten rekord pobiła w tym roku Taylor Swift.
To oczywiście nie wszystkie wydarzenia, które ukształtowały muzyczny wizerunek 2023 roku. Można oczywiście wspomnieć jeszcze powrót do koncertowej i studyjnej działalności grupy Foo Fighters, która musiał zmierzyć się z traumą po przedwczesnej śmierci Taylora Hawkinsa, czego dokumentem był wydany album "But Here We Are". Inna legenda rocka Blur przypomniała o sobie nową, wydaną po ośmiu latach płytą "The Ballad of Darren" i serią doskonałych koncertów, z dwoma spektakularnie wyprzedanymi występami na Wembley Stadium przed dziewięćdziesięciotysięczną publicznością. Takich zdarzeń i nie mniej doskonałych wydawnictw płytowych było więcej. Wszystko wskazuje na to, że 2023 rok był pod tym względem niezwykle udany, a patrząc na koncertowe i fonograficzne zapowiedzi, możemy się spodziewać, że kolejny wcale nie będzie gorszy. Czego życzmy sobie wszyscy w Nowym Roku.