Obywatele Republiki: Tylko raz na milion lat [RELACJA]

"Fajnie by było, żeby te teksty z lat 80. przestały być aktualne" - powiedział pod koniec koncertu "Obywatele Republiki" w ICE Kraków jego pomysłodawca Leszek Biolik. To on - przez lata towarzyszący Grzegorzowi Ciechowskiemu - postanowił po raz kolejny przypomnieć niezapomniane przeboje z udziałem zaproszonych gości.

Obywatele Republiki na scenie ICE Kraków, w środku z mikrofonem Renata Przemyk
Obywatele Republiki na scenie ICE Kraków, w środku z mikrofonem Renata PrzemykRobert WilkINTERIA.PL

Grający na basie Leszek Biolik towarzyszył Grzegorzowi Ciechowskiemu od końca lat 80. - początkowo podczas koncertów jego Obywatela GC (wziął też udział w nagraniu piosenki "Tobie wybaczam"), a w 1991 r. pojawił się w składzie reaktywowanej wówczas Republiki. Razem z wokalistą pracował nad debiutem Justyny Steczkowskiej, projektem Grzegorz z Ciechowa (pamiętne "Pieją kury pieją") czy muzyką do filmu "Moja Angelika".

Od śmierci Ciechowskiego w grudniu 2001 r. muzyk wielokrotnie dawał się poznać w roli kustosza muzycznej pamięci swojego przyjaciela. Na koncie ma choćby projekt Nowe Sytuacje, który w 2014 r. przypomniał materiał z pierwszej płyty Republiki o tym właśnie tytule. U boku Biolika pojawili się wówczas w roli wokalistów Tymon Tymański, Piotr Rogucki i zmarły w kwietniu 2022 r. Jacek "Budyń" Szymkiewicz (a później Jacek Bończyk, który razem z gitarzystą Republiki Zbigniewem Krzywańskim tworzył duet Depresjoniści, nazywany tak od tytułu ich wspólnej płyty).

Biolik postanowił przypomnieć ten projekt w nieco zmienionej formule jako "Obywatele Republiki". Cel jest ten sam - pokazanie, że twórczość Ciechowskiego i Republiki wciąż jest żywa, wciąż ma w sobie moc, mimo ponad 20 lat od śmierci niezapomnianego lidera. Inauguracja odbyła się w połowie października 2022 r. w Poznaniu, a wtorkowy koncert w ICE Kraków był rozpoczęciem tegorocznej trasy, która ma objąć kolejne cztery miasta. "Stęskniliśmy się za tymi piosenkami" - nie ukrywał ze sceny Leszek Biolik.

W Krakowie w roli gości specjalnych wystąpili Renata Przemyk, Piotr Rogucki, Julia Pietrucha i Michał Wiraszko. Ten ostatnio, frontman poznańskiej grupy Muchy, awaryjnie przejął dodatkowo obowiązki Błażeja Króla, któremu choroba nie pozwoliła na udział w wydarzeniu.

"Nadchodzące koncerty 'Obywatele Republiki' ważą dla mnie więcej niż tylko 'występy gościnne'. Mam nadzieję, że to widać! To ogromny przywilej, nauka, przygoda, pewien hołd i szansa napisania - przynajmniej we własnej głowie i na prywatne potrzeby stawania się człowiekiem - potrzebnego rozdziału w życiu" - podkreślał Wiraszko na Facebooku.

Formuła nie jest jakoś skomplikowana - na scenie Biolik i jego zespół Elements składający się z wytrawnych instrumentalistów (m.in. gitarzysta Maciej Gładysz pamiętany choćby z Wilków, śpiewająca znakomite chórki Lena Romul), a przy mikrofonie zmieniają się kolejni goście wykonujący największe klasyki Republiki i Ciechowskiego.

Obywatele Republiki z publicznością w ICE KrakówRobert WilkINTERIA.PL

Show kradnie jednak akustyczny przerywnik (raptem trzy utwory) w postaci występu projektu Czarno-Białe Ślady w składzie: Zbigniew Krzywański (gitara, wokal), Jacek Bończyk (wokal, gitara) i Jakub Nowak (warr guitar). Od razu zrobiło się ciekawiej, ten duch republikański był wówczas najbardziej słyszalny, a Bończyk swoim sposobem śpiewania kierował też uwagę na teksty, które w przypadku Ciechowskiego zawsze odgrywały niezwykle istotną rolę. Nawet jeśli było to spojrzenie na szerszy kontekst społeczny, to było to bardzo osobiste spojrzenie. Zmysłowe "Tu jestem w niebie" ze słowami "A dotknąć cię / oznacza znów / coś więcej / niż podglądać w niebie Pana Boga", przejmujące "Przeklinam cię za to" ("Był grudzień ciemny / kartkę z twym wyrokiem znalazłem w sieni / tuż przed nowym rokiem / bez telefonów / pisano świadectwo zgonu") i klasyk "Śmierć w bikini" sprawiają, że do tych tekstów chce się wracać, szukać nowych sensów i znaczeń.

Te zachwyty nad triem nie odbierają nic pozostałym muzykom, którzy przecież też wielokrotnie mieli okazję mierzyć się z twórczością Ciechowskiego. W Krakowie moje serce skradły kobiety - Renata Przemyk ("Tak tak - to ja", "Raz na milion lat", kończące właściwą część "Nie pytaj o Polskę" z udziałem pozostałych gości) hipnotyzuje jak zawsze, a Julia Pietrucha ("Zapytaj czy cię kocham", "Telefony", "Odchodząc") przefiltrowała Ciechowskiego przez swoją zmysłową wrażliwość.

Obywatele Republiki: wyjątkowy projekt w Krakowie

"Obywatele Republiki" po udanej inauguracji projektu, która odbyła się 15 października w Poznaniu, ruszyli w trasę koncertową. 7 marca wystąpili w ICE Congress Centre w Krakowie.

Zobacz zdjęcie z projektu "Obywatele Republiki" w KrakowieRobert WilkINTERIA.PL
Zobacz zdjęcie z projektu "Obywatele Republiki" w KrakowieRobert WilkINTERIA.PL
Zobacz zdjęcie z projektu "Obywatele Republiki" w KrakowieRobert WilkINTERIA.PL
Zobacz zdjęcie z projektu "Obywatele Republiki" w KrakowieRobert WilkINTERIA.PL
Zobacz zdjęcie z projektu "Obywatele Republiki" w KrakowieRobert WilkINTERIA.PL
Zobacz zdjęcie z projektu "Obywatele Republiki" w KrakowieRobert WilkINTERIA.PL
Zobacz zdjęcie z projektu "Obywatele Republiki" w KrakowieRobert WilkINTERIA.PL
Zobacz zdjęcie z projektu "Obywatele Republiki" w KrakowieRobert WilkINTERIA.PL
Zobacz zdjęcie z projektu "Obywatele Republiki" w KrakowieRobert WilkINTERIA.PL
Zobacz zdjęcie z projektu "Obywatele Republiki" w KrakowieRobert WilkINTERIA.PL
Zobacz zdjęcie z projektu "Obywatele Republiki" w KrakowieRobert WilkINTERIA.PL

Na wyklaskany bis wrócili Piotr Rogucki ("Biała flaga") oraz Michał Wiraszko wsparty przez Jacka Bończyka ("Republika marzeń"). "Podobno / raz na milion / raz na milion świetlnych lat / zdarza się to co spotkało" - śpiewał Cichowski. "Obywatele Republiki" kolejny raz zdarzą się zdecydowanie szybciej - nie przegapcie.

Grzegorz Ciechowski: 20 lat temu zmarł lider Republiki

To już 20 lat odkąd na zawsze odszedł Grzegorz Ciechowski. Wokalista i multiinstrumentalista zmarł bardzo niespodziewanie i pozostawił po sobie wybitny katalog muzyczny, któremu starają się dorównać choć w części młodzi artyści.

Po śmierci muzyka ukazała się jeszcze jedna płyta - "Republika" (2002), na której znalazły się przeboje w wersji live, a także kilka niewydanych wcześniej utworów, m.in. słynne "Śmierć na pięć". Za swój ostatni projekt, czyli soundtrack do "Wiedźmina", został pośmiertnie nagrodzony Fryderykiem. Grzegorz Ciechowski w listopadzie 2000 roku.Andrzej SwietlikAgencja FORUM
Pamięć o Ciechowskim trwa w najlepsze. Młodzi fani muzyka i Republiki gromadzą się na grupach społecznościowych na Facebooku (np. "Ciechawka"), a od wielu lat odbywają się cykliczne koncerty ku pamięci wybitnego artysty. W Toruniu wręcza się prestiżową Nagrodę Artystyczną Miasta Torunia im. Grzegorza Ciechowskiego. W 2021 roku trafiła do Mery Spolsky. Takim znakiem uhonorowano dom w Tczewie, w którym mieszkał Ciechowski.Krzysztof KorczakEast News
Muzyk był bardzo rozchwytywany na przełomie lat 90. i dwutysięcznych - zajmował się dziesiątkami projektów. Choć wcześniej mieszkał w ukochanym Kazimierzu Dolnym, to z końcem 2001 roku chciał przenieść się do Warszawy. Grzegorz Ciechowski zamieszkał w nowym miejscu i miał wiele planów artystycznych, które łatwiej było mu realizować bliżej stolicy. Choć miał zaledwie 44 lata i był dotąd w dobrej kondycji zdrowotnej, trafił nagle do szpitala. Tam okazało się, że ma tętniaka serca. Zdecydowano o pilnej operacji - zdaniem odwiedzających go przyjaciół Ciechowski dosłownie gasł w oczach. W przeddzień śmierci spisał testament, a następnego dnia, 22 grudnia 2001 roku, zmarł podczas operacji.PrończykAKPA
Album został obsypany nagrodami - Steczkowska triumfowała jako Wokalistka roku, a także w kategoriach: Fonograficzny debiut roku, Piosenka roku ("Oko za oko, słowo za słowo"), Płyta roku – pop. Swojego Fryderyka odebrał także Ciechowski - w kategorii Producent muzyczny, Aranżer roku. Steczkowska i Ciechowski w 1996 roku.Marcin MichalskiAgencja FORUM
Teksty autorstwa Ciechowskiego bardzo przypadły do gustu szczególnie młodym odbiorcom, którzy musieli odnaleźć się w coraz smutniejszej rzeczywistości m.in. stanu wojennego w Polsce. Odbiorcy komplementowali muzykę i teksty Republiki za inteligentne i niezwykłe rozwiązania. Pierwsze piosenki jak "Kombinat”, "Gadające głowy”, "Sexy Doll”, "Układ sił”, "Telefony” i "Biała flaga”, to najbardziej znane utwory zespołu. Grzegorz Ciechowski i Małgorzata Potocka w 1988 roku.Andrzej SwietlikAgencja FORUM
Powrót Republiki obfitował w wiele nowych dźwięków. Z grupą wydał kolejno albumy "Siódma pieczęć", "Republika marzeń" i "Masakra". Z ostatniej płyty pochodziły radiowe hity, m.in. "Mamona" czy "Odchodząc". U schyłku życia pracowali nad kolejnym albumem, ale Ciechowski dzielił ten czas także na tworzenie ścieżki dźwiękowej do filmu "Wiedźmin". Republika i Kayah w 1992 roku.Michal SadowskiAgencja FORUM
W 1979 dołączył do zespołu Res Publica, prowadzonego przez Jana Castora. Wkrótce stał się liderem zespołu, który przyjął nazwę Republika. Nowy zespół zaczął koncertować w 1981 roku. To, co zaoferowali muzycy było czymś całkiem nowym w lokalnym, polskim brzmieniu. Młodzi muzycy zapoczątkowali modę na nowofalowe brzmienie i sprecyzowany, skupiony na czerni i bieli styl. Grzegorz Ciechowski w 1990 roku.Andrzej SwietlikAgencja FORUM
Grzegorz Ciechowski urodził się 29 sierpnia 1957 roku w Tczewie. Od najmłodszych lat interesowała go muzyka, sztuka i poezja. Potrafił grać m.in. na flecie i pianinie; występował w grupach Nocny Pociąg oraz Jazz Formation. Ćwiczył kulturystykę, choć w końcu zdecydował się na podjęcie studiów z polonistyki w Toruniu.Andrzej SwietlikAgencja FORUM
Republikę tworzyło czterech muzyków: Grzegorz Ciechowski, Zbigniew Krzywański (gitara), Sławomir Ciesielski (perkusja) oraz Leszek Biolik (bas). W latach 1981-1986 i przez chwilę w 1990 basistą grupy był Paweł Kuczyński.Andrzej SwietlikAgencja FORUM
Przez jakiś czas Ciechowski występował solowo (w sumie wydał 6 płyt), ale niedługo później, bo w 1990 doszło do reaktywacji Republiki z nowym basistą. Grzegorz Ciechowski angażował się w tworzenie muzyki na projekty solowe, płyty Republiki, a także debiutujących dopiero piosenkarek jak Justyna Steczkowska, Kasia Kowalska. "Odnowił" także karierę m.in. Kayah. Ciechowski w 1996 roku na planie teledysku do "Piejo kury piejo".Andrzej SwietlikAgencja FORUM
W 1986 roku po ostrej kłótni między muzykami zespół zawiesił działalność, a utwory stworzone przez Ciechowskiego stały się jego solową, debiutancką płytą "Obywatel G.C.". Nowe brzmienie muzyka charakteryzowało się nieco spokojniejszym brzmieniem. Muzyk zaczął wówczas angażować się także w produkcje filmowe - stworzył muzykę do "Zero życia", czy "Stanu strachu".Jaroslaw StachowiczAgencja FORUM
Pod nazwiskiem panieńskim matki, jako Ewa Omernik, napisał teksty do piosenek na debiutancką płytę Justyny Steczkowskiej, "Dziewczyna szamana".Darek MajewskiAgencja FORUM
Debiutancki album "Nowe Sytuacje" pojawił się w 1983 roku, a rok później w wersji anglojęzycznej zawitał do brytyjskich sklepów. Ciechowski i spółka wystąpili także m.in. na duńskim festiwalu Roskilde - muzykom bardzo zależało, by przebić się do europejskiego mainstreamu. Grzegorz Ciechowski podczas koncertu w 1995 roku.Marek ZielińskiEast News
Ciechowski był uznawany za muzycznego geniusza jeszcze za swojego życia. W ciągu ostatnich 20 lat, jego muzyka jeszcze mocniej rezonuje w słuchaczach i coraz młodszym pokoleniu. Z określaniem siebie za geniusza muzycznego nie zgadzał się sam muzyk: "Geniusz muzyczny to jest ktoś taki jak Mozart, kto wymyśla wszystko, układa to sobie w głowie, po czym powstaje genialna kompozycja. Dla mnie współczesnym geniuszem jest Kilar. Jak jestem kimś, kto sobie z muzyką radzi dla własnych potrzeb. Być geniuszem to nie jest stan, który można sobie wybrać, to błogosławieństwo. Gdybym powiedział, że owszem, jestem prawdopodobnie geniuszem, to dałbym wyraz braku inteligencji, bufonady, a nie geniuszu. Nie myślę o tym. Takim jak ja udaje się łączyć przyjemność bytowania z pasją życia, a jednocześnie stanowi to ich zawód. Idziemy naprzód na tyle, na ile nam oświetla strumień indywidualnej latarki. Nieraz baterie bywają słabsze, nieraz mocniejsze. Jednak nie widzimy dalej niż pada nasze światło. To życie w niepewności" - stwierdził Ciechowski w jednym z ostatnich wywiadów dla "Vivy".archiwumTVP / ForumAgencja FORUM
Jego śmierć zszokowała fanów muzyki, ale także całą opinię publiczną. Zespół, który ledwo co świętował 20-lecie działalności i był wymieniany jako jeden z najważniejszych w historii polskiego rocka nagle i tragicznie zakończył działalność. Wokalista osierocił czwórkę dzieci - 13-letnią Weronikę, 6-letnią Helenę i 5-letniego Brunona. W styczniu 2002 roku przyszła na świat Józefina, której narodzin Ciechowski nie doczekał. Czesław Niemen i Grzegorz Ciechowski w 1999 roku.PIOTR NOWAK/REPORTEREast News


Trasa projektu "Obywatele Republiki":

16.04 - COS Torwar, Warszawa (dodatkowo Sławek Uniatowski)
7.05 - Narodowe Forum Muzyki, Wrocław
19.05 - Teatr Letni, Szczecin
25.06 - Opera Leśna, Sopot.

Michał Boroń, Kraków

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas