Najgorsze płyty 2016 roku - Polska

W ramach podsumowań mijającego roku rozdajemy rózgi - poniżej znajdziecie zestawienie najgorzej ocenionych przez recenzentów Interii płyt nagranych przez polskich wykonawców.

Okładki najgorszych płyt 2016 r. z Polski
Okładki najgorszych płyt 2016 r. z PolskiINTERIA.PL (do zdjęć)

Na naszych łamach w ciągu ostatnich 12 miesięcy opublikowaliśmy prawie 300 recenzji - od najważniejszych gwiazd po głośnych debiutantów, od hip hopu, muzyki elektronicznej, przez klasykę rocka i szeroko pojętą alternatywę po najbardziej ekstremalne odmiany metalu.

Poniżej znajdziecie siedem polskich albumów najsurowiej ocenionych przez naszych recenzentów (jedynki, dwójki i trójki w 10-stopniowej skali).

Zapraszamy do dyskusji w komentarzach!

Franko - "Smutne dzieci" (ocena 1/10)

Znany z grupy Gang Albanii producent Rozbójnik Alibaba (wcześniej na scenie klubowej posługujący się pseudonimem Robert M) na potrzeby swojego solowego projektu przybrał nazwę Franko. Jak przekonuje sam twórca, płytę "Smutne dzieci" zrobił dla siebie. "Jedni śpiewają od przedszkola, ja od dwóch miesięcy, ale w żaden inny album nie włożyłem tyle serca i swojego życia" - deklarował Franko.

Te wokalne początki to jeden z wielu problemów tego albumu. "Fałszów nie trzeba specjalnie wyszukiwać - Franko nieustannie siłuje się z podkładami i nie czuć w tym choćby cienia naturalności czy przyjemności. Stąd biorą się wszystkie nakładane na siebie partie, pogłosy czy delaye, które mają za zadanie zakryć największą bolączkę: absolutny brak warsztatu wokalnego" - pisał nasz recenzent.

Verba & Sylwia Przybysz - "Związane oczy mam" (1/10)

Przy płycie "Związane oczy mam" siły połączyli "gwiazdor hiphopolo" Bartas z duetu Verba i nastoletnia gwiazdka wytwórni My-Music, Sylwia Przybysz. Według zapowiedzi materiał "opowiada o człowieku wystawionym na świat ocen, trudów ówczesnej cywilizacji i życia w społeczeństwie przesiąkniętym walką o lepsze jutro".

"Nawet warstwa muzyczna nie jest w stanie przytłumić złego wrażenia wywołanego przez warstwę tekstową" - czytamy w naszej recenzji, w której dostało się częstochowskim rymom, słabym partiom wokalnym i nawiązującym do lat 90. (w złym tego słowa znaczeniu) podkładom.

Gimpson - "Niepowstrzymany" (2/10)

Youtuber znany jako Gimper powrócił do muzyki i jako Gimpson wydał swój pierwszy "legal". W nagraniach pojawił się wspomniany wyżej Bartas z Verby.

"Naczelny problem tkwi oczywiście w niedostatkach warsztatowych czy to gospodarza, czy też osób, które zaangażowane były w nagrywanie albumu. Krótko mówiąc: 'Niepowstrzymany' z założenia już nie miał prawa się udać" - przekonuje nasz recenzent, wskazując, że w polskim rapie w 2016 r. zdarzyło się znacznie więcej ciekawych rzeczy, niż Gimpson i Gang Albanii (o którym nieco niżej).

Popek x Matheo - "Król Albanii" (2/10)

Wspólny album Popka oraz producenta Matheo. Na płycie znalazło się 15 utworów, a gościnnie na albumie pojawili się m.in. Borixon, Bracia Figo Fagot, Rootzmans, Dennis, Stitches oraz Wini.

"To już jest koniec muzyki. Dalej nie ma nic, choćby ściany. Nie mówcie o tej płycie, schowajcie ją jak najgłębiej, żeby po 15 latach śmiać się z tego, że ktokolwiek w 2016 roku mógł dać się na to nabrać" - przestrzegał już na początku nasz recenzent.

Niewiele to jednak pomogło - teledysk "Wodospady" ma już ponad 45 mln odsłon, a pozostałe klipy z łatwością przebiły barierę kilku mln odtworzeń.

Gang Albanii - "Ciężki gnój" (3/10)

Był Rozbójnik Alibaba (jako Franko), był Popek solo, czas na Gang Albanii. Pod tym szyldem imponującą karierę zrobili właśnie Alibaba, Popek i Borixon. "Ciężki gnój" to następca "Królów życia" z kwietnia 2015 r.

"Albańczycy wrośli już w krajobraz naszej sceny, a powrót do kraju Popka zwiastuje, że to przedsięwzięcie kabaretowo-biznesowe nie zostanie tak szybko zaniechane" - słusznie przewidywał nasz recenzent.

Lady Pank - "Miłość i władza" (3/10)

Po prawie pięciu latach premierowy materiał wydała legenda polskiego rocka. Świętująca swoje 35-lecie formacja zapowiadała, że nie będzie to żadna rewolucja. "Nowa płyta na pewno nie zawiedzie tzw. 'starych' fanów, bo jest na niej solidna dawka typowej ladypankowej energii i poetyki" - zachęcał wokalista Janusz Panasewicz.

Autorem muzyki tradycyjnie jest gitarzysta Lady Pank Jan Borysewicz, zaś teksty to dzieła Bogdana Olewicza i Wojciecha Byrskiego (pisał dla m.in. grup IRA, De Mono, Bracia, Nataszy Urbańskiej i Ani Wyszkoni).

"'Miłość i władza' to pozycja nieudana, która najbardziej trafi do osób, uznających Lady Pank za jedyną alternatywę dla 'tej współczesnej młócki, co to leci w radiu i w telewizji, co to ta zepsuta młodzież jej słucha'" - czytamy.

Sylwia Przybysz - "Tylko raz" (3/10)

Na koniec małe światełko w tunelu - choć po raz drugi w zestawieniu znalazła się podopieczna My Music, są szanse na poprawę.

"Na 'Tylko raz' są momenty, w których młoda wokalistka pokazuje, że nie przespała tych kilku miesięcy i wzięła się za siebie" - stwierdził nasz recenzent.

W 2016 r. płyty oceniali Dawid Bartkowski, Tomek Doksa, Bartosz Donarski, Kamil Downarowicz, Marcin Flint, Iśka Marchwica, Anna Nicz, Krzysztof Nowak, Rafał Samborski, Paweł Waliński.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas