Juwenalia Krakoskie 2024. Majka Jeżowska: Wszystkie dzieci nasze są [RELACJA, ZDJĘCIA]
Do Pol'and'Rock Festival zostały niespełna trzy miesiące, ale klimat imprezy Jurka Owsiaka można było poczuć podczas czwartkowych koncertów w Strefie Plaża AGH w ramach Juwenaliów Krakoskich. Nic dziwnego, skoro dla studentów wystąpiła m.in. Majka "Wszystkie dzieci nasze są" Jeżowska. A to wcale nie był koniec atrakcji.
Organizatorzy Juwenaliów Krakoskich czwartek w Strefie Plaża AGH nazwali "małym Woodstockiem". Festiwal Jurka Owsiaka słynie ze stylistycznego eklektyzmu i widać było, że ten pomysł został z powodzeniem przeszczepiony w Krakowie. Po rubasznym rock'n'rollu spod znaku Łydki Grubasa (piosenkę "Rapapara" znacie na pewno - sprawdź!) pojawiła się Majka Jeżowska, a następnie scenę objęli metalowcy z Nocnego Kochanka i reprezentanci "prześmiewczego disco polo" - Bracia Figo Fagot. Humor to zdecydowanie studencki, wyrafinowany w stylu raczej nieoczywistym. No ale w końcu "Juwenalia, Juwenalia, kto nie pije, ten kanalia".
Majka Jeżowska, przez lata kojarzona jako wykonawczyni piosenek dla dzieci, dostała drugie życie za sprawą pamiętnego występu na Pol'and'Rock Festivalu 2019. Rockowe aranżacje dawnych przebojów sprawiła, że przed Małą Sceną (tylko z nazwy!) pojawiły się wówczas tłumy fanów. Niektórzy odpuścili lejącą się metalową stal od Decapitated, którzy w tym samym czasie trzęśli wówczas Dużą Sceną.
Juwenalia Krakoskie: Majka Jeżowska na scenie
Majka Jeżowska z zespołem zagrała na Juwenaliach Krakoskich. Wystąpiła 16 maja na scenie Strefy Plaża.
Juwenalia Krakoskie. Majka Jeżowska hula po polu
Do tych wydarzeń sprzed prawie pięciu lat Majka Jeżowska wielokrotnie wracała podczas Juwenaliów. "Bardzo was kocham, dodajecie mi skrzydeł. Wydaje mi się, że ja dopiero teraz zaczynam swoją karierę" - cieszyła się niespełna 64-letnia wokalistka, która już na otwarcie koncertu wypuściła petardę w postaci hitu "Wszystkie dzieci nasze są" (sprawdź!).
"Hulali po polu i pili kakao" - śpiewaliśmy wszyscy głośno. "Na plaży, na plaży fajnie jest" - pasowało idealnie, bo teren przed sceną wysypany był piaskiem. "Na raz, na dwa" - klaskaliśmy do rytmu. "Laleczka z saskiej porcelany" zapewniła z kolei sporą porcję wzruszeń.
"Teraz mogę wszystko. Przeklinać też" - stwierdziła zgodnie z prawdą Majka Jeżowska i podobnego zdania byli studenci, którzy nawet do balladowych fragmentów potrafili rozkręcić pogo. Euforię wzbudziła zapowiedź nowej piosenki, która pojawi się 24 maja, na dzień przed urodzinami piosenkarki. Okazuje się, że do współpracy zaprosił ją raper Malik Montana. "Spędziłam 7 godzin w studiu w oparach" - śmiała się wokalistka. To już kolejny jej przykład współpracy ponad podziałami, bo w 2020 r. Majka gościnnie pojawiła się w nowej wersji swojego przeboju "Piekło jest w nas", którą przygotował hiphopowy duet PRO8L3M.
Finał nie mógł być inny - "A ja wolę moją mamę" (zobacz!) - przy wsparciu wielu gardeł. Jak się bawić, to właśnie w ten sposób, bo czasy dominacji "juwenaliowego rocka" już dawno minęły.
Przed sceną jeszcze mocniej zagęściło się, gdy ognia zaczął dawać Nocny Kochanek. O sesji można było błyskawicznie zapomnieć, kiedy z głośników gruchnął tekst "Miałem nie pić, żartowałem / Po niedzieli poniedziałek / Setka wódy i browarek / Niech uzdrowią poniedziałek" (sprawdź cały tekst utworu "Poniedziałek").
Juwenalia Krakoskie: Nocny Kochanek dał ognia
Metalowa grupa Nocny Kochanek była jedną z gwiazd Juwenaliów Krakoskich. Formacja dowodzona przez Krzysztofa Sokołowskiego zagrała w Strefie Plaża AGH.
Krzysztof Zalewski: Trzeba się cieszyć, że żyjemy. "Życie to nie zabawa, zabawa, zabawa"
Dla mnie to było wystarczająco, dlatego w ramach wieczornych spacerów (10 tys. kroków zrobione) zamieniłem Strefę Plażę na oddaloną o 2 km Strefę Żaczek UJ. Tam załapałem się na końcówkę występu grupy WaluśKraksaKryzys (gitarowa sensacja kilku ostatnich lat próbuje wyrwać się z konwencji), by akurat zdążyć na Krzysztofa Zalewskiego, w awaryjnym trybie ściągniętym za chorą Darię Zawiałow.
Juwenalia Krakoskie: WaluśKraksaKryzys dla studentów
WaluśKraksaKryzys zagrał w Strefie Żaczek podczas Juwenalii Krakoskich. Zobaczcie zdjęcia z koncertu!
To, że był to zawodowy występ, to nikogo chyba nie trzeba przekonywać. Przez kilka ostatnich lat Zalewski na polskiej scenie w zasadzie zdobył wszystko, co można było zdobyć. Widziałem go już kilkakrotnie w różnych zestawach i za każdym razem to działa. Bez względu na to, czy sięgał po wielkie przeboje ("Jaśniej", "Polsko", "Annuszka" przy wsparciu Maksa Mazura, który z publiczności trafił na scenę, "Kurier", "Miłość, miłość" i owacyjnie przyjęty "Początek" z wplecionym basowym fragmentem "Billie Jean" Michaela Jacksona i "Another One Bites the Dust" Queen), czy te nieco mniej ograne numery ("Ósemko", "Oddech").
Tak samo gorąco przyjęto "cudzes" w postaci coveru "Running Up That Hill" Kate Bush (świetny, pięcioosobowy chórek) i absolutnie premierowy numer, który oficjalnie pojawi się w przyszłym tygodniu. "On jest świetny, ale go nie znacie" - zapowiedział Zalewski. "Słowa są takie: na na na na na" - refrenu zdążyliśmy się szybko nauczyć. "Jeszcze zdążę żyć, jeszcze mam czas" - śpiewał, choć tekst opowiada o płonącym świecie.
Żeby jednak nie przesadzać z tą apokalipsą, na koniec dostaliśmy "Miłość" i "Zabawę". Czego w sumie więcej chcieć w juwenalia?
A jak wygląda plan piątkowych występów? Do gry wchodzi najmniejsza Strefa Polibuda, gdzie wystąpią Lady Pank, Pidżama Porno i Lordofon. W programie także czekają Fast Boy, Myslovitz, Skytech, Baciary i ORAGH (Strefa Plaża) oraz Young Igi, Kinny Zimmer, Kubańczyk, Miętha i Bejs (Strefa Żaczek).