Reklama

Taylor Swift najlepiej zarabiającą gwiazdą magazynu "Forbes"

Taylor Swift tuż przed wydaniem kolejnego albumu ma dodatkowe powody do świętowania. Gwiazda znalazła się na szczycie listy najlepiej zarabiających gwiazd według magazynu "Forbes".

Taylor Swift tuż przed wydaniem kolejnego albumu ma dodatkowe powody do świętowania. Gwiazda znalazła się na szczycie listy najlepiej zarabiających gwiazd według magazynu "Forbes".
Taylor Swift została najlepiej zarabiającą gwiazdą 2019 roku /Emma McIntyre /Getty Images

Magazyn "Forbes" opublikował właśnie listę najbogatszych gwiazd 2019 roku. Na jej szczycie stanęła Taylor Swift.

Co ciekawe, wokalistka nie wydała jeszcze zapowiadanej płyty - siódmego albumu "Lover", nie wyruszyła też w trasę koncertową, a pomimo to, jej zarobki okazały się najwyższe.

Swift dokonała tego już po raz drugi. W 2016 roku zajęła pierwsze miejsce z wynikiem 170 milionów dolarów. W tym roku redaktorzy magazynu podali, że gwiazda zarobiła 185 milionów dolarów. Tegoroczny wynik to aż o 81% więcej, niż dochody Taylor z poprzedniego roku.

Reklama

Na czym Taylor mogła zarobić aż tyle w 2019 roku? Płyta "Lover" ukaże się w sierpniu, do tej pory promowały ją single: "ME!" (posłuchaj!) z gościnnym udziałem Brendona Urie oraz "You Need To Calm Down". Album ten jest pierwszym, jaki Swift wydaje pod szyldem Universal Music Group i to właśnie kontrakt z tą wytwórnią w większości, według dziennikarzy, odpowiada za zarobki wokalistki.

Sprawdź tekst "You Need To Calm Down" w serwisie Teksciory.pl!

O Taylor Swift głośno zrobiło się niedawno po tym, jak rozpoczęła w mediach wojnę ze Scooterem Braunem. Menedżer Justina Biebera, Ariany Grande i Demi Lovato za 300 milionów dolarów wykupił Big Machine Records, a tym samym prawa do muzyki Swift z lat 2006-2017.

Przypomnijmy, że wokalistka w zeszłym roku postanowiła zakończyć współpracę z wytwórnią Big Machine, w której nagrywała swoje płyty od początku kariery (kontrakt z labelem podpisała już jako 14-latka).

Po długich i nieudanych negocjacjach, Taylor Swift ostatecznie podpisała kontrakt z wytwórnią Republic Records. Jednak prawa do jej muzyki wydawanej w przeszłości były w posiadaniu Big Machine Label Group. 

Niedawno okazało się, że prawa do muzyki Taylor Swift zostały sprzedane nie wokalistce a menedżerowi gwiazd i rywalowi wokalistki, Scooterowi Braunowi i jego firmie Ithaca Holdings.

Swift nie czekała zbyt długo z wyrażeniem swojego zdania na temat całej transakcji. W serwisie Tumblr opublikowała wpis, w którym zaatakowała Brauna oraz właściciela wytwórni Scotta Borchettę.

"Przez lata starałam się o wykupienie mojej własnej pracy. Zamiast tego dawano mi możliwość podpisania kolejnej umowy z Big Machine i 'odzyskiwania' praw do każdej starej płyty po nagraniu nowego albumu. Odeszłam ponieważ wiedziałam, że po podpisaniu nowej umowy Scott Borchetta sprzedałby wytwornie wraz ze mną i moją przyszłością. Musiałam dokonać bolesnego wyboru i porzucić moją przeszłość. Muzykę, którą pisałam na podłodze mojej sypialni i teledyski, których pomysły śniłam i za które sama płaciłam, zarabiając graniem w barach, klubach, a następnie stadionach" - tłumaczyła Swift.

"Teraz dowiedziałam się, że Scooter Braun zakupił prawa do mojej muzyki i ogłosił to światu. Wszystko, o czym teraz myślę, to nieustanne, manipulacyjne zastraszanie mnie przez lata" - dodała.

Cała sprawa rozrosła się do większych rozmiarów, a wiele gwiazd zabrało w niej głos, a to popierając Swift, a to opowiadając się po stornie Brauna.



INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Taylor Swift | Forbes
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy