Piotr Rogucki jest jednym z wokalistów projektu "Obywatele Republiki", którego misją jest przypomnienie utworów Grzegorza Ciechowskiego. Wokalista w rozmowie z Interią zdradził, z jakiego powodu te piosenki wciąż są tak aktualne.
Piotr Rogucki jest wokalistą projektu "Obywatele Republiki"Piotr MoleckiEast News
15 października 2022 r. w Poznaniu w Sali Ziemi znajdującej się na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich następiła inauguracja Projektu "Obywatele Republiki".
Poznański koncert potwierdził, że legendarny repertuar ma w sobie moc, która pozwala w trudnych czasach łączyć pokolenia, a teksty autorstwa Grzegorza Ciechowskiego wciąż elektryzują i mówią o sprawach, które nie straciły na aktualności.Na scenie pojawili się wspaniali artyści - Renata Przemyk, Piotr Rogucki, Renata Przemyk, Błażej Król, Kaśka Sochacka i Leszek Biolik.
W 2023 roku międzypokoleniowy projekt "Obywatele Republiki" ruszył w trasę, a my mieliśmy przyjemność porozmawiać z Piotrem Roguckim o twórczości Grzegorza Ciechowskiego.
"Wykonam cztery utwory. Prosiłem Leszka (Biolika, przyp. red.), żeby to były kawałki, które nie są zbyt znane, bo najtrudniej zmierzyć się z tymi, które są przez wszystkich znane - jest się wtedy pod największym ostrzałem. Wykonuję 'Arktykę', 'Paryż-Moskwa', 'Obcy astronom' i 'Białą Flagę'" - zdradził wokalista. Poniżej przekonacie się, co uważa on o twórczości Ciechowskiego.
Oświadczenie członków zespołu w sprawie praw do nazwy Republika
Oliwia Kopcik, Interia.pl: Mierzenie się z utworami, które wykonywały legendy, zawsze jest chyba jakąś presją, bo są ludzie, którzy uważają, że klasyków się nie dotyka.
Piotr Rogucki: - No tak, nie da się zrobić tego lepiej niż było w tym momencie, z którego ludzie pamiętają te utwory i z którym się identyfikują, pamiętają koncerty, pierwsze płyty, noce spędzone na odsłuchiwaniu radia czy kaset. Ale to już jest za nami, a piosenki Republiki, nie boję się użyć tego słowa, są nieśmiertelne. Materiał, który gramy, jest w wykonaniu bardzo konserwatywnym, zbliżonym do oryginału.
Co sprawia, że piosenki Grzegorza Ciechowskiego są ważne dla kolejnych pokoleń?
- Niezwykły talent Grzegorza, niezwykła uważność, jeśli chodzi o obserwację rzeczywistości, uniwersalny wydźwięk tekstów, które nie są zakorzenione w jednej epoce. Te problemy, których on dotyka w języku poetyckim i metaforycznym, są cały czas aktualne. Może z tego względu, że jego teksty da się interpretować na różne sposoby. Czasy się zmieniają, zmienia się interpretacje, ale jeżeli te teksty są otwarte, to można je interpretować na sposób współczesny.
Dodatkowo muzyka, która wymaga naprawdę dużej pokory i wielkiego respektu. Leszek, szef naszej orkiestry, cały czas powtarza, że ‘jeżeli za bardzo się zrelaksujesz przy Republice, to na pewno odniesiesz porażkę’ (śmiech). I to jest prawda, więc musimy być bardzo skoncentrowani, żeby te utwory wykonywać. To nie są proste rzeczy.
Piotr Rogucki o repertuarze Republiki: „Te utwory są nieśmiertelne”Oliwia KopcikINTERIA.PL
Niedawno powstał serial o Agnieszce Osieckiej, myśli pan, że doczekamy się też takiego o Ciechowskim?
- Wow... Ja myślę, że to byłby materiał na niesamowitą historię. Nigdy nie myślałem o tym pod tym kątem, ale mógłby być nawet lepszy niż serial o Osieckiej.
Dlaczego warto wybrać się na Obywateli Republiki?
- Włożyliśmy dużo miłości w ten koncert. Ludzie, którzy znajdują się na scenie, to nie jest tylko ekipa, która odtwarza kawałki Republiki, ale to ludzie, którzy są zakochani w tych piosenkach. Mam wrażenie, że udało nam się stworzyć atmosferę prawdziwej rock’n’rollowej kapeli. To się przekłada na publiczność, która z początku usadzona na krzesełkach, w czasie koncertu zaczyna wstawać i reagować żywiołowo na rzeczy, które wszyscy bardzo dobrze znamy. Namiastka, ale jednak, tego klimatu zespołu Republika na tych koncertach występuje. Warto to przeżyć.
Grzegorz Ciechowski: 20 lat temu zmarł lider Republiki
To już 20 lat odkąd na zawsze odszedł Grzegorz Ciechowski. Wokalista i multiinstrumentalista zmarł bardzo niespodziewanie i pozostawił po sobie wybitny katalog muzyczny, któremu starają się dorównać choć w części młodzi artyści.
Po śmierci muzyka ukazała się jeszcze jedna płyta - "Republika" (2002), na której znalazły się przeboje w wersji live, a także kilka niewydanych wcześniej utworów, m.in. słynne "Śmierć na pięć". Za swój ostatni projekt, czyli soundtrack do "Wiedźmina", został pośmiertnie nagrodzony Fryderykiem. Grzegorz Ciechowski w listopadzie 2000 roku.Andrzej SwietlikAgencja FORUM
Pamięć o Ciechowskim trwa w najlepsze. Młodzi fani muzyka i Republiki gromadzą się na grupach społecznościowych na Facebooku (np. "Ciechawka"), a od wielu lat odbywają się cykliczne koncerty ku pamięci wybitnego artysty. W Toruniu wręcza się prestiżową Nagrodę Artystyczną Miasta Torunia im. Grzegorza Ciechowskiego. W 2021 roku trafiła do Mery Spolsky. Takim znakiem uhonorowano dom w Tczewie, w którym mieszkał Ciechowski.Krzysztof KorczakEast News
Muzyk był bardzo rozchwytywany na przełomie lat 90. i dwutysięcznych - zajmował się dziesiątkami projektów. Choć wcześniej mieszkał w ukochanym Kazimierzu Dolnym, to z końcem 2001 roku chciał przenieść się do Warszawy. Grzegorz Ciechowski zamieszkał w nowym miejscu i miał wiele planów artystycznych, które łatwiej było mu realizować bliżej stolicy. Choć miał zaledwie 44 lata i był dotąd w dobrej kondycji zdrowotnej, trafił nagle do szpitala. Tam okazało się, że ma tętniaka serca. Zdecydowano o pilnej operacji - zdaniem odwiedzających go przyjaciół Ciechowski dosłownie gasł w oczach. W przeddzień śmierci spisał testament, a następnego dnia, 22 grudnia 2001 roku, zmarł podczas operacji.PrończykAKPA
Album został obsypany nagrodami - Steczkowska triumfowała jako Wokalistka roku, a także w kategoriach: Fonograficzny debiut roku, Piosenka roku ("Oko za oko, słowo za słowo"), Płyta roku – pop. Swojego Fryderyka odebrał także Ciechowski - w kategorii Producent muzyczny, Aranżer roku. Steczkowska i Ciechowski w 1996 roku.Marcin MichalskiAgencja FORUM
Teksty autorstwa Ciechowskiego bardzo przypadły do gustu szczególnie młodym odbiorcom, którzy musieli odnaleźć się w coraz smutniejszej rzeczywistości m.in. stanu wojennego w Polsce. Odbiorcy komplementowali muzykę i teksty Republiki za inteligentne i niezwykłe rozwiązania. Pierwsze piosenki jak "Kombinat”, "Gadające głowy”, "Sexy Doll”, "Układ sił”, "Telefony” i "Biała flaga”, to najbardziej znane utwory zespołu. Grzegorz Ciechowski i Małgorzata Potocka w 1988 roku.Andrzej SwietlikAgencja FORUM
Powrót Republiki obfitował w wiele nowych dźwięków. Z grupą wydał kolejno albumy "Siódma pieczęć", "Republika marzeń" i "Masakra". Z ostatniej płyty pochodziły radiowe hity, m.in. "Mamona" czy "Odchodząc". U schyłku życia pracowali nad kolejnym albumem, ale Ciechowski dzielił ten czas także na tworzenie ścieżki dźwiękowej do filmu "Wiedźmin". Republika i Kayah w 1992 roku.Michal SadowskiAgencja FORUM
W 1979 dołączył do zespołu Res Publica, prowadzonego przez Jana Castora. Wkrótce stał się liderem zespołu, który przyjął nazwę Republika. Nowy zespół zaczął koncertować w 1981 roku. To, co zaoferowali muzycy było czymś całkiem nowym w lokalnym, polskim brzmieniu. Młodzi muzycy zapoczątkowali modę na nowofalowe brzmienie i sprecyzowany, skupiony na czerni i bieli styl. Grzegorz Ciechowski w 1990 roku.Andrzej SwietlikAgencja FORUM
Grzegorz Ciechowski urodził się 29 sierpnia 1957 roku w Tczewie. Od najmłodszych lat interesowała go muzyka, sztuka i poezja. Potrafił grać m.in. na flecie i pianinie; występował w grupach Nocny Pociąg oraz Jazz Formation. Ćwiczył kulturystykę, choć w końcu zdecydował się na podjęcie studiów z polonistyki w Toruniu.Andrzej SwietlikAgencja FORUM
Republikę tworzyło czterech muzyków: Grzegorz Ciechowski, Zbigniew Krzywański (gitara), Sławomir Ciesielski (perkusja) oraz Leszek Biolik (bas). W latach 1981-1986 i przez chwilę w 1990 basistą grupy był Paweł Kuczyński.Andrzej SwietlikAgencja FORUM
Przez jakiś czas Ciechowski występował solowo (w sumie wydał 6 płyt), ale niedługo później, bo w 1990 doszło do reaktywacji Republiki z nowym basistą. Grzegorz Ciechowski angażował się w tworzenie muzyki na projekty solowe, płyty Republiki, a także debiutujących dopiero piosenkarek jak Justyna Steczkowska, Kasia Kowalska. "Odnowił" także karierę m.in. Kayah. Ciechowski w 1996 roku na planie teledysku do "Piejo kury piejo".Andrzej SwietlikAgencja FORUM
W 1986 roku po ostrej kłótni między muzykami zespół zawiesił działalność, a utwory stworzone przez Ciechowskiego stały się jego solową, debiutancką płytą "Obywatel G.C.". Nowe brzmienie muzyka charakteryzowało się nieco spokojniejszym brzmieniem. Muzyk zaczął wówczas angażować się także w produkcje filmowe - stworzył muzykę do "Zero życia", czy "Stanu strachu".Jaroslaw StachowiczAgencja FORUM
Pod nazwiskiem panieńskim matki, jako Ewa Omernik, napisał teksty do piosenek na debiutancką płytę Justyny Steczkowskiej, "Dziewczyna szamana".Darek MajewskiAgencja FORUM
Debiutancki album "Nowe Sytuacje" pojawił się w 1983 roku, a rok później w wersji anglojęzycznej zawitał do brytyjskich sklepów. Ciechowski i spółka wystąpili także m.in. na duńskim festiwalu Roskilde - muzykom bardzo zależało, by przebić się do europejskiego mainstreamu. Grzegorz Ciechowski podczas koncertu w 1995 roku.Marek ZielińskiEast News
Ciechowski był uznawany za muzycznego geniusza jeszcze za swojego życia. W ciągu ostatnich 20 lat, jego muzyka jeszcze mocniej rezonuje w słuchaczach i coraz młodszym pokoleniu. Z określaniem siebie za geniusza muzycznego nie zgadzał się sam muzyk: "Geniusz muzyczny to jest ktoś taki jak Mozart, kto wymyśla wszystko, układa to sobie w głowie, po czym powstaje genialna kompozycja. Dla mnie współczesnym geniuszem jest Kilar. Jak jestem kimś, kto sobie z muzyką radzi dla własnych potrzeb. Być geniuszem to nie jest stan, który można sobie wybrać, to błogosławieństwo. Gdybym powiedział, że owszem, jestem prawdopodobnie geniuszem, to dałbym wyraz braku inteligencji, bufonady, a nie geniuszu. Nie myślę o tym. Takim jak ja udaje się łączyć przyjemność bytowania z pasją życia, a jednocześnie stanowi to ich zawód. Idziemy naprzód na tyle, na ile nam oświetla strumień indywidualnej latarki. Nieraz baterie bywają słabsze, nieraz mocniejsze. Jednak nie widzimy dalej niż pada nasze światło. To życie w niepewności" - stwierdził Ciechowski w jednym z ostatnich wywiadów dla "Vivy".archiwumTVP / ForumAgencja FORUM
Jego śmierć zszokowała fanów muzyki, ale także całą opinię publiczną. Zespół, który ledwo co świętował 20-lecie działalności i był wymieniany jako jeden z najważniejszych w historii polskiego rocka nagle i tragicznie zakończył działalność. Wokalista osierocił czwórkę dzieci - 13-letnią Weronikę, 6-letnią Helenę i 5-letniego Brunona. W styczniu 2002 roku przyszła na świat Józefina, której narodzin Ciechowski nie doczekał. Czesław Niemen i Grzegorz Ciechowski w 1999 roku.PIOTR NOWAK/REPORTEREast News