Nie żyje Conrado Yanez, zwycięzca "Must Be The Music". "Nasze serca rozpadły się na milion kawałków"
W wieku 65 lat zmarł pochodzący z Filipin Conrado Yanez. Wokalista dał się poznać za sprawą występów w "Must Be The Music". W pierwszej edycji programu Polsatu uległ tylko grupie Enej, a w dziesiątej odsłonie show nie miał już sobie równych. Mężczyzna od dłuższego czasu poważnie chorował.

"Kochani dziś o 16.30 nasze serca rozpadły się na milion kawałków. Odszedł od nas Conrado, teraz będzie śpiewał z aniołami" - czytamy we wpisie Magdaleny Adamczyk, żony Conrado Yaneza.
Informację o śmierci wokalisty przekazała jako pierwsza redakcja "halo tu polsat", wiadomość pojawiła się też na oficjalnym profilu "Must Be The Music".
Kim był Conrado Yanez?
To właśnie w tym programie Polsatu poznała go szeroka publiczność. Wiosną 2011 r. w pierwszej edycji sympatyczny Filipińczyk mieszkający w Polsce podbił serca jurorów i telewidzów, docierając do ścisłego finału (przegrał tylko z grupą Enej). Już wówczas miłość deklarowała mu Kora, która pozostała wierna tym uczuciom do dziesiątej edycji, kiedy 55-letni wówczas wokalista ponownie pojawił się w "MBTM".
W 2015 r. poruszający się o kuli Conrado zrobił furorę. "Pan jest jedyny i niepowtarzalny, od pierwszej chwili wszyscy pana kochają" - stwierdziła Ela Zapendowska na castingu. "Nie miałbym nic przeciwko, żeby on wygrał ten program" - tak już po pierwszym występie Yaneza powiedział Piotr Rogucki.
"Must Be The Music": Conrado Yanez z "nadzwyczajnym głosem"
Budzący pozytywne emocje wokalista serca publiczności podbijał dobrze znanymi utworami: zaśpiewał "Green, Green Grass Of Home" Toma Jonesa (casting i finał), "Never Tear Us Apart" INXS (półfinał) oraz "What a Wonderful World" Louisa Armstronga (dogrywka w finale). Tym ostatnim utworem czarował już w pierwszej edycji "Must Be The Music".
"Po 10 edycjach wydawało mi się, że potrafię sklasyfikować artystów, ale Conrado stworzył własną kategorię" - z uznaniem mówił Adam Sztaba. "Ma pan głos nadzwyczajny, to jest dar. Ale ma pan też niezwykłą kulturę śpiewania" - stwierdziła Kora.
- Na początku bardzo się denerwowałem. Nie mogłem spać, nie mogłem jeść, ale teraz mam nadzieję będzie wszystko ok - mówił Interii łamanym polskim Conrado po ogłoszeniu wyników. Wokalista na każdym kroku podkreślał, że dziękuje wszystkim, bo najwyraźniej do końca nie był pewien, czy uda mu się osiągnąć sukces. Ostatecznie to właśnie on został ogłoszony zwycięzcą, który w nagrodę otrzymał 100 tys. zł.
W programie mocno wspierała go młodsza o 25 lat żona Magdalena Adamczyk (poznali się w lokalu na Śląsku) i trójka dzieci.
"Program zmienił nasze życie. Conrado zaczął koncertować i jeździć po całej Polsce. Stał się rozpoznawalny i nasze życie zmieniło się na lepsze. Za wygraną w 'MBTM' mogliśmy w końcu spłacić nasze długi i odremontować mieszkanie. Niestety dziś Conrado już nie może śpiewać" - opowiadała jesienią 2024 r. Magdalena w programie "halo tu polsat".
Wokalista od lat zmagał się z poważnymi chorobami. Na początku 2024 r. jego stan na tyle się pogorszył, że trafił na oddział anestezjologii i intensywnej terapii.