Paul McCartney zapowiada ostatnią piosenkę Beatlesów. Ukończy ją sztuczna inteligencja

Mateusz Kamiński

Mateusz Kamiński

W rozmowie z BBC Radio 4 sir Paul McCartney zapowiedział wydanie "ostatniej piosenki Beatlesów". Zdradził także, że pomoże w tym sztuczna inteligencja, która ma wydobyć głos Johna Lennona ze starego nagrania demo. "Właśnie ją ukończyliśmy i zostanie wydana w tym roku" - mówi muzyk.

Paul McCartney od lat marzył, by dokończyć piosenkę "Now And Then"
Paul McCartney od lat marzył, by dokończyć piosenkę "Now And Then"Mary McCartneymateriały prasowe

Choć Paul McCartney nie podał tytułu utworu, który ma zostać wydany, to fani są niemal pewni, że chodzi o "Now And Then" - kompozycję nagraną przez Johna Lennona w 1978 roku. W 1995 roku rozważano wydanie piosenki jako dodatek do "Antologii", ale z uwagi na kiepską jakość nagrania pomysł porzucono.

Demo do "Now and Then" wpadło w ręce McCartneyowi w 1994 roku, gdy Yoko Ono przekazała mu kasetę z nagraniami Lennona z 1980 roku zatytułowaną "For Paul". Demówki zostały nagrane z użyciem pianina w nowojorskim apartamencie Johna Lennona.

Co ciekawe, niedawno ukazała się już nieoficjalna wersja tego utworu stworzona przez sztuczną inteligencję.

Paul McCartney zapowiada ostatnią piosenkę Beatlesów. Chodzi o "Now And Then"?

Dwa nagrania z kasety zostały wydane w 1995 i 1996 roku - mowa o "Free As a Bird" oraz "Real Love". Łączący na nowo siły byli Beatlesi pracowali jeszcze nad "Now And Then", ale projekt porzucono. "Majstrowaliśmy przy tym jeden dzień, jedno popołudnie" - wspominał producent nagrań Jeff Lynne. "Piosenka miała refren, ale prawie całkowicie brakowało jej wersów. Zrobiliśmy podkład, surową wersję, której tak naprawdę nie dokończyliśmy" - dodawał.

Paul McCartney natomiast twierdził, że to George Harrison chciał przerwania prac uważając piosenkę za "śmieć". "Nie miała zbyt dobrego tytułu, wymagała trochę przeróbek, ale miała piękny wers i śpiewał go John" - mówił dla Q Magazine. "[Ale] George'owi się to nie podobało. Beatlesi to demokracja, więc tego nie zrobiliśmy" - wyjaśniał wówczas McCartney.

Ponadto mówiło się o uporczywym buczeniu słyszanym na oryginalnej kasecie demo. W 2009 roku w sieci pojawiła się nowa wersja, wydana na bootlegu. Ta była pozbawiona szumów i oczyszczona. Paul McCartney przez całe lata mówił o swoim pragnieniu ukończenia piosenki, która zaczęła krążyć w różnych wersjach po nielegalnych źródłach. "Zamierzam więc dogadać się z Jeffem i to zrobić. Dokończyć to pewnego dnia" - mówił w dokumencie z 2012 roku.

Rewolucja przyszła z "Get Back"

Wygląda na to, że rozwój technologii pozwoli spełnić marzenie McCartneya. Wszystko zaczęło się wraz z projektem "Get Back", nad którym pracował z legendarnym reżyserem Peterem Jacksonem. Ten stworzył technologię pozwalającą na wyczyszczenie ścieżek dźwięku tak, by móc oddzielić wokal od instrumentów. W ten sposób można było wydzielić sam wokal Johna Lennona z piosenki "I've Got a Feeling", który wykorzystano na ostatniej trasie Paula McCartneya.

"On [Peter Jackson] był w stanie wydobyć głos Johna z kiepskiej [jakości] kasety" - powiedział McCartney w BBC Radio 4. "Mieliśmy głos Johna i fortepian, a on mógł je rozdzielić za pomocą sztucznej inteligencji. Mówił maszynie: "To jest głos. To jest gitara. Wyrzuć gitarę" - wyjaśnia 80-letni muzyk.

"Więc kiedy zdecydowaliśmy, że zrobimy ostatnie nagranie Beatlesów, to było to demo Johna i byliśmy w stanie uzyskać jego czysty głos dzięki tej sztucznej inteligencji. (...) Następnie możemy zmiksować nagranie, tak jak normalnie byśmy to zrobili. Daje to więc pewną swobodę" - mówi.

Mimo wszystko McCartney zdaje się nie być wielkim fanem rozwoju sztucznej inteligencji - zwłaszcza po serii nagrań, w których m.in. Lennon śpiewa piosenki McCartneya. "Nie siedzę zbyt często w sieci [ale] ludzie mówią mi: 'O tak, jest utwór, w którym John śpiewa jedną z moich piosenek', a to tylko sztuczna inteligencja, wiesz?". "To trochę przerażające, ale ekscytujące, ponieważ to przyszłość. Musimy tylko zobaczyć, dokąd to doprowadzi" - tłumaczy sir Paul McCartney.

"Now And Then" wśród fanów Beatlesów jest jedną z najbardziej tajemniczych, choć już znanych niewydanych piosenek. Nie wiadomo, jaki będzie efekt końcowy prac nad piosenką, choć fani od lat wiedzą, jak brzmiał na nagraniu demo wokal Lennona.

Tymczasem muzyk, który za kilka dni skończy 81 lat promuje swoją książkę z fotografiami. "Eyes Of The Storm" zawiera portrety wykonane przez Paula między grudniem 1963 a lutym 1964 roku, czyli z okresu w którym stali się największymi gwiazdami na świecie.

Zobacz również:

Julian Lennon o "Hey Jude": Zawsze była o mnie, ale nigdy nie była mojaInteria.tv
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas