Golec uOrkiestra o pieniądzach z Funduszu Wsparcia Kultury. Tak tłumaczyli się w TVP
"Cieszymy się, że rząd dostrzegł naszą branżę, która została zamknięta jako pierwsza i najprawdopodobniej otworzy się jako ostatnia" - powiedział Łukasz Golec w "Wiadomościach" TVP.
Podział 400 mln zł na ponad dwa tysiące podmiotów wywołał gorącą dyskusję w środowisku muzycznym od momentu opublikowania listy w piątek (13 listopada).
Dodatkowe zamieszanie powstało w niedziele popołudnie (15 listopada), gdy na Twitterze wicepremier i minister kultury Piotr Gliński poinformował, że wypłaty zostają wstrzymane.
"Szanowni Państwo, zamiast projektu ustawy antycelebryckiej zdecydowaliśmy wstrzymać wypłaty FWK do czasu pilnego wyjaśnienia wszelkich wątpliwości. Instytucje i przedsiębiorcy kultury czekają na to wsparcie" - napisał Piotr Gliński.
Kilka minut później na stronie ministerstwa pojawił się oficjalny komunikat.
"W związku z wątpliwościami dotyczącymi rekompensat przyznanych w ramach Funduszu Wsparcia Kultury, minister kultury i dziedzictwa narodowego postanowił wstrzymać realizację wypłat ze środków FWK i przekazać listę beneficjentów do pilnej ponownej weryfikacji" - czytamy.
Zobacz również:
Na liście znalazły się m.in. gwiazdy muzyki, w tym Grzegorz Hyży (449 tys. zł, sprawdź nową piosenkę!), Kamil Bednarek (500 tys. zł), Julia Pietrucha (ponad 110 tys., posłuchaj nowej piosenki!), Bayer Full (150 tys.), Mejk (ponad 106 tys.), Natasza Urbańska (ponad 110 tys.), Paweł Stasiak i Papa D (400 tys.), Pectus (99 tys.), Radek Liszewski Weekend (520 tys.) oraz prowadzone przez nich firmy.
W ten sposób pieniądze otrzymać mieli m.in. Golec uOrkiestra (prawie 1,9 mln), Igor Herbut (ponad 428 tys.), Piotr Kupicha (ponad 232 tys.), Dawid Narożny (ponad 197 tys.), Katarzyna Cerekwicka (ponad 130 tys.), Piotr Cugowski (ponad 120 tys.), Renata Świerzyńska (do żony lidera Bayer Full miało trafić 400 tys.), Mateusz Mijal (ponad 206 tys.), Robert "Litza" Friedrich, lider Luxtorpedy (ponad 293 tys.), Adam Sztaba (ponad 126 tys.), Adam Asanow, wokalista Piersi (160 tys.), Sławomir Łosowski z Kombi (ponad 332 tys.), Bajm Andrzeja Pietrasa (ponad 613 tys.), Wojciech Mazolewski (ponad 440 tys.) i Tomik Grewiński - Kayax (ponad 664 tys.), a także menedżerowie i mniejsze wytwórnie.
Szczególnie gorące emocje wzbudziła kwota, która miała trafić do firmy braci Golec (sprawdź!). Na facebookowym profilu grupy rozpętała się burza, a wśród komentarzy nie brak wezwań do bojkotu bliźniaków i apeli o przekazanie pieniędzy na służbę zdrowia walczącą z pandemią koronawirusa.
Muzycy pojawili się w wieczornym wydaniu "Wiadomości" TVP. Liderzy podkreślali, że są wdzięczni za pieniądze, ponieważ ich branża padła już w marcu.
"Cieszymy się, że rząd dostrzegł naszą branżę, która została zamknięta jako pierwsza i najprawdopodobniej otworzy się jako ostatnia" - powiedział Łukasz Golec.
"Zespół, który liczy ponad 30 osób, łącznie z technikami, ludźmi, którzy rozkładają sprzęt, którzy są na zapleczu" - dodał Paweł Golec.
Na swoim profilu wydali specjalne oświadczenie, w którym postanowili wyjaśnić swoje stanowisko.
"We wniosku, który napisaliśmy ujętych było 8 projektów, dzięki którym ponad 150 osób miałoby możliwość zatrudnienia. Niestety w związku z licznymi ograniczeniami wprowadzonymi z powodu pandemii oznaczającymi praktycznie całkowite zamrożenie branży artystycznej od marca br., ci Ludzie zostali pozbawieni możliwości wykonywania swojej pracy. Dotacja ta miała zagwarantować im zatrudnienie. To przede wszystkim z myślą o Nich i trudnej sytuacji, w której się znaleźli, wystąpiliśmy o dofinansowanie z Ministerstwa Kultury" - czytamy.
Muzycy zaapelowali na koniec o "uszanowanie naszej Rodziny i nie zastraszanie naszych Dzieci, Żon oraz Wszystkich współpracujących z nami Osób".