Trenerzy zabrali głos po wynikach "The Voice of Poland". Finał pełen emocji. "Dla mnie jesteś wygranym"

Za nami 15. edycja "The Voice of Poland", której emocjonujący finał odbył się w sobotę 30 listopada. Zwyciężyła Ania Iwanek z drużyny Kuby Badacha. Tuż po programie trener wypowiedział się na temat jej zwycięstwa. Do końca sądził, że kto inny zgarnie główną nagrodę! Tomson i Baron zaskoczyli pięknym gestem po przegranej swojego podopiecznego. Michał Szpak również zabrał głos.

Baron, Kuba Badach, Lanberry, Michał Szpak i Tomson - trenerzy 15. edycji "The Voice of Poland"
Baron, Kuba Badach, Lanberry, Michał Szpak i Tomson - trenerzy 15. edycji "The Voice of Poland"Pawel Wodzynski/East NewsEast News

W minioną sobotę, 30 listopada 2024 r., zakończyła się jubileuszowa, 15. edycja "The Voice of Poland". Za nami długie tygodnie wokalnej rywalizacji. Do finału dotarli: Anna Iwanek (od Kuby Badacha), Izabela Płóciennik (drużyna Lanberry), Mikołaj Przybylski (podopieczny Michała Szpaka) i Kacper Andrzejewski (team Barona i Tomsona). W ostatnim odcinku emocję sięgnęły zenitu, a każdy oglądający miał swojego faworyta, któremu kibicował do samego końca.

Zwycięzca mógł być tylko jeden - po główną nagrodę i tytuł Najlepszego Głosu w Polsce sięgnęła ostatecznie Ania Iwanek. Wygrała 50 tys. złotych na start swojej kariery i podpisała już kontrakt płytowy z wytwórnią.

Tomson i Baron z pięknym gestem dla swojego podopiecznego. Po wynikach poderwali się z krzeseł i ogłosili

W pierwszej rundzie finału z rywalizacji odpadła Izabela Płóciennik, którą wielu uznawało za faworytkę do zwycięstwa. Jako drugi z odcinkiem pożegnał się Kacper Andrzejewski. Wyniki głosowania wzbudziły wiele emocji zarówno wśród telewidzów (co dało się wywnioskować po komentarzach w sieci), jak i wśród trenerów zasiadających w obrotowych fotelach. Tuż po odpadnięciu Andrzejewskiego do głosu doszli Tomson i Baron. Poderwali się z siedzeń i ogłosili, że mają dla swojego podopiecznego pewną niespodziankę na pocieszenie.

Kacper Andrzejewski, po zajęciu trzeciego miejsca w "The Voice of Poland", otrzymał nagrodę od sponsora programu. Mimo tego Tomson i Baron postanowili dołożyć coś od siebie i uraczyli uczestnika własnym upominkiem. Po ogłoszeniu wyników podziękowali podopiecznemu za współpracę, a następnie ogłosili, że zapraszają go do wspólnego występu na ich nadchodzącym koncercie.

"Muzyka to nie sport, dla każdego z was będzie miejsce po tym programie. Z tego miejsca chcemy ci podziękować za tę przygodę i zaprosić cię, byś wystąpił z nami na naszym jubileuszowym koncercie 17 grudnia w Stodole. Będzie nam niezmiernie miło!" - ogłosili Tomson i Baron w finale, zaraz po wynikach. Kacper Andrzejewski przyjął ich zaproszenie, więc już niedługo fani Afromental będą mieli okazję zobaczyć, jak radzi sobie uczestnik na innej scenie, niż ta w "The Voice of Poland".

Michał Szpak tuż po finale "The Voice of Poland" pochwalił swojego uczestnika. Nie udało mu się wygrać programu

Drugie miejsce w 15. edycji "The Voice of Poland" zajął podopieczny Michała Szpaka - Mikołaj Przybylski. To jego Ania Iwanek wyeliminowała w ścisłym finale. Po ogłoszeniu werdyktu w sieci rozpętała się prawdziwa burza. Część widzów kibicowała Mikołajowi już od przesłuchań w ciemno i wierzyła w jego wielki talent. "Powinien wygrać Mikołaj", "To nieśmieszny żart jest. Mikołaj miał to coś. Jedna wielka ustawka", "Mikołaj był oryginalny, tajemniczy" - pisali rozgoryczeni fani w komentarzach na Facebooku.

Niedługo po finale głos w sprawie wyników zabrał sam Michał Szpak. W swoich mediach społecznościowych podziękował telewidzom oraz swojemu podopiecznemu. Dołączył do wpisu kilka zdjęć Mikołaja, z którym przeżył w programie wspólną muzyczną przygodę. "Dla mnie jesteś WYGRANYM! Wspaniale było z tobą pracować" - napisał trener "The Voice of Poland" doceniając uczestnika.

Kuba Badach zabrał głos tuż po finale "The Voice of Poland". To jego podopieczna zwyciężyła

Zwyciężczynią 15. edycji "The Voice of Poland" okazała się Ania Iwanek z drużyny Kuby Badacha. Trener tuż po zakończonym programie udzielił wywiadu, w którym zabrał głos w sprawie jej wygranej. Podkreślił, że jest niezwykle szczęśliwy w związku z takim werdyktem. Jednocześnie wspomniał o tym, jak współpracowało mu się z początkującą wokalistką.

"Jestem szczęśliwy, moja rola sprowadziła się do tego, że Ania mi zaufała. Mogłem podzielić się z nią swoją wiedzą, wskazać jej kilka dróg na skróty — jak bardzo szybko osiągnąć efekt. Ale to wszystko, to jest tylko jej zasługa. Ona odrabiała zadania domowe, przychodziła przygotowana i dźwignęła wszystko od strony fizycznej. (...) Wiedziałem, że mam do czynienia z osobą, która absolutnie mnie przerasta jeśli chodzi o umiejętność dysponowania z czasem. To była chyba bardziej nauka dla mnie niż dla niej" - wytłumaczył Badach.

Trener "The Voice of Poland" nie wierzył w swoją podopieczną? Sądził, że inny uczestnik wygra program

Okazuje się, że Kuba Badach do samego końca nie sądził, że Ani Iwanek uda się wygrać program. Jego zdaniem inny uczestnik miał ogromne predyspozycje do tego, aby zostać Najlepszym Głosem w Polsce. "Wydawało mi się już przy ostatnich głosowaniach, że to Mikołaj wygra. Miałem wrażenie, że ma on jakąś umiejętność łamania żeńskich serc. (...) Ania też myślała, że to będzie Mikołaj. Dla mnie fenomenalni byli Kacper i Iza, którzy zaśpiewali na poziomie mistrzowskim. Ale Ania ma jeszcze jakąś wartość dodaną. Nie wiem, na czym to polega, ale są ludzie, którzy występują i ta prawda się po prostu przedostaje. Absolutnie zasłużone zwycięstwo" - podkreślił trener.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas