Szokujące sceny w show TVP! Trenerzy nie wiedzieli, co zrobić
Emocje w 16. edycji "The Voice of Poland" narastają. W nadchodzącym odcinku oglądać będziemy wyjątkowo zaskakującą sytuację. Jurorzy Tomson i Baron zmierzyć się będą musieli z niezwykle trudną decyzją. Jeden z uczestników programu, chcąc ułatwić im wybór, sprawił, że sytuacja stała się o wiele bardziej złożona.

Występy na żywo zbliżają się wielkimi krokami. Zanim to jednak nastąpi, uczestnicy programu będą musieli zmierzyć się ze sobą w etapie Nokautu. Wydawałoby się, że osoby, które zaszły tak daleko, zdeterminowane będą, by walczyć do samego końca. Jeden z wokalistów z drużyny Tomsona i Barona wyszedł jednak naprzeciw oczekiwaniom i zaskoczył wszystkich zgromadzonych w studiu.
Zaskakująca decyzja jednego z uczestników "The Voice of Poland"
Całe zamieszanie spowodował Maciej Zieliński. Uczestnik wrócił do programu po 11 latach - poprzednio oglądać go mogliśmy w 5. edycji "The Voice of Poland". Tym razem dzięki swoim umiejętnościom wokalnym, nie musiał się on specjalnie martwić o przejście do odcinków na żywo. Mimo tego, postanowił jednak zrobić coś, czego nikt się nie spodziewał. Gdy trenerzy oceniali występ jednej z uczestniczek, wokalista wstał ze swojego gorącego krzesła i wtrącił się w wypowiedź Tomsona i Barona.
"Mogę coś powiedzieć? Słuchajcie, siedziałem bardzo długo na tym krzesełku i bardzo wam za to dziękuję, panowie. Powiem tak (…): jesteście rewelacyjni i dla każdego z was muzyka jest drogą, z którą wiążecie przyszłość. Jestem w takim wieku, że wiem, co mam mniej więcej ze sobą zrobić i myślę, że sobie bez tego poradzę. Nie chcę wam tego utrudniać, chłopaki (…) Myślę, że tak będzie łatwiej, panowie" - zaczął swoją wypowiedź.
W studiu widać było ogromne zaskoczenie. Trenerzy nie wiedzieli, co się dzieje i komentowali sytuację: "Jezu, co on robi w ogóle? Cooo?".
Równie zdziwiony Baron poprosił uczestnika o doprecyzowanie, o co dokładnie mu chodzi: "Ale do czego zmierzasz?".
"Do tego, żeby Karolina usiadła na moim krzesełku, żebyście nie musieli się zastanawiać. Serio! Jestem tu, gdzie chciałem być, doszedłem do tego etapu, do którego chciałem dojść. Potrzebowałem tego zastrzyku adrenaliny po latach. Wystarczy - naprawdę, jest git! - tłumaczył. Swoim odejściem, uratowałby przed eliminacją Karolinę Szkiłądź.
Zdrowy rozsądek zachowała jedynie prowadząca program Paulina Chylewska. Chcąc zapanować nad sytuacją, zasugerowała jednak, by to trenerzy podjęli decyzję: "Maciej, spokojnie. Mam propozycję, żeby Maciek z powrotem zajął swoje miejsce i zostawił tę decyzję wam, co wy na to?".
O tym, kto przejdzie do kolejnego etapu dowiemy się już 1 listopada o godzinie 20:30 na antenie TVP!










