Lider Inhaler zdradza, czy bycie synem Bono z U2 pomogło mu w karierze. "Ludzie myślą, że wszystko dostaliśmy na tacy"
Inhaler to irlandzki zespół, który uznawany jest za jedną z czołowych grup gitarowych we współczesnej muzyce. Na czele formacji stoi 25-letni Elijah Hewson, syn Bono z U2. W ostatnim wywiadzie zdradził, czy bycie spokrewnionym z legendarnym rockmanem pomogło mu w osiągnięciu sukcesu. Okazuje się, że ma to zarówno swoje wady, jak i zalety.

Początki zespołu Inhaler sięgają 2012 r. To wtedy grupa kolegów z St. Andrews College w Dublinie - Elijah Hewson (wokal, gitara), Robert Keating (bas) i Ryan McMahon (perkusja) - postanowiła połączyć siły, aby tworzyć razem muzykę. Trzy lata później grupa przyjęła swoją obecną nazwę, a wkrótce dołączył do nich także gitarzysta Josh Jenkinson.
Zespół zadebiutował singlem "I Want You", który udało im się wypuścić własnym nakładem. Kolejne ciekawe numery oraz energetyczne koncerty sprawiły, że grupą zaczęli się interesować fani z całego świata oraz krytycy, którzy prędko zorientowali się, że Elijah, będący frontmanem Inhaler, jest jednym z czwórki dzieci Bono (wokalisty grupy U2).
"Gdy zaczynaliśmy, to nie mieliśmy przecież swoich fanów. A jedyni ludzie, którzy o nas wiedzieli, to byli fani mojego taty. Teraz na koncertach otacza nas banda dzieciaków, nastolatków, którzy nawet nie wiedzą kim jest Bono" - opowiadał lider Inhaler w rozmowie z Interią.
Syn Bono z U2 wyznał, czy sława ojca pomogła mu w karierze. Okazuje się, że nie zawsze jego popularność była zaletą
W jednym z ostatnich wywiadów Elijah Hewson wyznał, czy nazwisko jego ojca było faktycznie tak bardzo pomocne w zdobyciu kariery. Okazuje się, że wokalista potrafi znaleźć zarówno zalety, jak i wady, bycia synem Bono z U2. Ojciec otworzył wokaliście i jego zespołowi pewne drzwi, jednak na resztę muzycy musieli sami ciężko zapracować.
W rozmowie z "Daily Star Sunday" Elijah wyznał, że od samego początku musiał udowadniać słuchaczom, że zasługuje na sukcesy, które osiąga wraz z zespołem. "Ludzie oczekują od nas porażki i myślą, że wszystko dostaliśmy na tacy. Oczywiście, były pewne korzyści, ale musieliśmy naprawdę ciężko pracować. Nie chcieliśmy, żeby ktoś myślał, że wszystko przyszło nam łatwo" - podkreślił wokalista.
Muzyk dodał, że często miewał wątpliwości, czy powinien przyjmować propozycje zawodowe, które trafiały się zespołowi Inhaler. "Wiedzieliśmy, że pojawią się komentarze typu: 'Dostali to tylko dlatego, że on zna tego i tamtego'. Z drugiej strony odrzucenie takich okazji byłoby nierozsądne. Wciąż uczymy się, jak się w tym wszystkim odnaleźć" - powiedział szczerze Elijah.
Elijah nie dostaje zbyt wielu muzycznych rad od swojego ojca
Okazuje się, że pomimo ogromnego doświadczenia scenicznego, Bono z U2 wcale nie dzieli się z synem wieloma wskazówkami. "Chciałbym szczerze mówiąc dostawać trochę więcej rad. Najlepsza rada, jaką od niego dostałem, to ta sama, którą słyszy się od każdego rodzica: 'Nie pozwól, żeby to cię ominęło. To jest twój moment, jesteś w nim i musisz się w niego rzucić'" - wytłumaczył Elijah.
Międzynarodowy sukces Inhaler. Elijah Hewson udowodnił, że nie zawdzięcza kariery jedynie swojemu nazwisku
Nie da się ukryć, że zespół Elijaha Hewsona osiąga ogromne sukcesy międzynarodowe. O Inhaler robi się coraz głośniej, a wokalista udowadnia, że nie osiągnął sukcesu jedynie dzięki swojemu nazwisku. Do tej pory irlandzka grupa sprzedała ponad 250 tys. płyt na całym świecie, a ich debiutancki album "It Won’t Always Be Like This" zebrał ponad 500 mln streamów. Sukces powtórzyła druga płyta "Cuts & Bruises" (2023). Muzycy spędzili kilka ostatnich lat w nieustannej trasie koncertowej, występując m.in. z Arctic Monkeys, Pearl Jam, Harrym Stylesemczy Kings of Leon, a także grając własne koncerty (m.in. dla 13 tys. fanów w hali Dublin 3Arena).