Krzysztof Cugowski spisał testament. "Widziałem zbyt wiele historii, w których majątek podzielił ludzi"
Legenda polskiego rocka postanowiła zadbać o porządek w sprawach majątkowych. Krzysztof Cugowski, wieloletni lider Budki Suflera, spisał testament, aby jego bliscy nie musieli mierzyć się z problemami spadkowymi po jego odejściu.

Artysta, który przez dekady swojej kariery zgromadził znaczny majątek, przyznaje, że temat spadku był dla niego kwestią powagi, a nie dramatyzmu.
"W moim wieku trzeba myśleć o ostatecznych rozwiązaniach" - mówi w rozmowie z "Faktem".
Decyzję o sporządzeniu testamentu Cugowski podjął kilka lat temu, a dziś może zapewnić, że wszystkie formalności zostały dopięte. Jak podkreśla, nie chodziło tylko o pieniądze, lecz przede wszystkim o zachowanie rodzinnej harmonii.
"Widziałem zbyt wiele historii, w których majątek podzielił ludzi. Chciałem, żeby w mojej rodzinie nigdy do tego nie doszło" - tłumaczy artysta.
Wsparcie żony przy spisywaniu testamentu
W sprawach majątkowych wokalista miał wsparcie bliskiej osoby - swoją żonę, która zawodowo zajmuje się wyceną nieruchomości i sprawami spadkowymi. To dzięki niej dokumenty są uporządkowane i prawnie bezpieczne.
"To są historie, których żaden scenarzysta by nie wymyślił! Makabryczne, jak ludzie potrafią kłócić się o majątek po bliskich" - mówi Cugowski.
"Ja się na tym nie znam, ale mam fachowca w domu. Wszystko zostało zrobione tak, jak trzeba".
Rodzina Cugowskiego wie o gotowym spadku
Cugowski ma trzech synów: Piotra i Wojciecha z pierwszego małżeństwa oraz Krzysztofa juniora z obecnego. Wszyscy wiedzą, że kwestie formalne zostały dopięte.
"Synowie wiedzą, że sprawy są ułożone. Żona się tym zajęła, więc wszystko jest jasne" - zapewnia wokalista.
Artysta nie ujawnia szczegółów, komu przypada co w testamencie.
"Nie wypada o tym mówić. Wiem, że ludzie różne rzeczy zapisują, czasem nawet swoim zwierzętom. Ale ja nie zamierzam zdradzać swojego scenariusza"- powiedział tajemniczo.
Mimo wieku i uporządkowanego majątku, Cugowski pozostaje aktywny. Koncertuje, nagrywa i spotyka się z fanami.
"Zasuwam. I dobrze, bo gdybym przestał, człowiek zaczyna myśleć o niepotrzebnych rzeczach. Wszystko i tak się odbędzie niezależnie od nas" - podsumowuje.








