Alice Cooper szykuje zemstę. Po ponad 50 latach powraca ze swoim zespołem
77-letni mistrz horror rocka Alice Cooper powraca ze swoją grupą. 25 lipca pojawi się płyta "The Revenge Of Alice Cooper", na potrzeby której wokalista reaktywował swój oryginalny zespół.

Między rokiem 1969 a 1973 grupa Alice Cooper wydała w sumie siedem albumów. Później Cooper odszedł z formacji, decydując się na solową karierę. Vincent Damon Furnier (bo tak przyszedł na świat) oficjalnie zmienił swoje nazwisko na Alice Cooper i pod tym szyldem sprzedał ponad 50 mln płyt.
Co ciekawe, trwająca 52 lata przerwa nie wpłynęła znacząco na muzyczną dynamikę między członkami grupy. Wokalista odniósł wrażenie, że kolejny album jest niczym kontynuacja ich dotychczasowej pracy.
Alice Cooper powraca ze starym zespołem. "Wszystko znalazło się na swoim miejscu"
Największy sukces odniosły nagrane z zespołem płyty "School's Out" (1972) i "Billion Dollar Babies" (1973), które w USA pokryły się platyną, docierając odpowiednio do 2. i 1. miejsca listy bestsellerów.
"Po 50 latach wydaje się to dość zabawne, ale czuliśmy się tak, jakbyśmy po 'Muscle of Love' (płyta wydana w 1973 - red.) po prostu wydali kolejny album. Wszystko znalazło się na swoim miejscu" - powiedział Alice Cooper w rozmowie z magazynem "Billboard".
Na potrzeby płyty reaktywowano skład zespołu Alice Cooper, który grał w latach 1968-1974. Poza wokalistą, nad płytą pracowali gitarzysta Michael Bruce, basista Dennis Dunaway i perkusista Neal Smith. Na krążku znajdą się także partie gitarowe zmarłego w 1997 roku Glena Buxtona, któremu ten album jest dedykowany.
Album "The Revenge Of Alice Cooper" (premiera 25 lipca) będzie zawierał w sumie 16 utworów, z czego dwa to piosenki bonusowe. Pierwszy singel, otwierająca płytę kompozycja "Black Mamba", pojawi się w audycji radiowej Coopera "Alice's Attic" 22 kwietnia.
"Ojciec chrzestny shock rocka" już na własny rachunek nagrał także m.in. przebojowe albumy "Welcome to My Nightmare" (1975), "Trash" z wielkim hitem "Poison" (1989) i "Hey Stoopid" (1991). Na tej ostatniej płycie gościnnie wsparli go m.in. Ozzy Osbourne, Slash, Joe Satriani, Steve Vai oraz Nikki Sixx i Mick Mars z Mötley Crüe.