Ace Frehley honorowym astronautą? Niezwykła inicjatywa fanów KISS
Po śmierci gitarzysty KISS w internecie ruszyła niezwykła inicjatywa. Miłośnicy rocka apelują do NASA, by nadała mu tytuł honorowego astronauty. "Choć większość marzeń spełnił, jedno wciąż pozostało nieosiągnięte" - piszą fani.

Ace Frehley - legendarny gitarzysta, znany światu jako "Spaceman" - zmarł 16 października w wieku 74 lat w Morristown (New Jersey). Według rodziny, muzyk "odszedł spokojnie, w otoczeniu bliskich" po upadku w swoim domu. Choć śledztwo w sprawie jego śmierci nadal trwa, jedno jest pewne - jego postać na zawsze zapisała się w historii rocka.
Teraz fani artysty postanowili uczcić jego pamięć w nietypowy sposób. Na platformie Change.org pojawiła się petycja, której celem jest nadanie Frehleyowi pośmiertnego tytułu honorowego astronauty NASA. Pomysł, początkowo żartobliwy, szybko przerodził się w poważną kampanię - podpisało ją już kilkaset osób.
"Grał kosmicznego kadeta, ale nigdy nim nie został"
Autorką inicjatywy jest fanka Kathryn, która w opisie petycji przywołała pseudonim muzyka:
"Świat stracił nie tylko legendę i ikonę rocka, ale też dobrego człowieka. Paul Daniel 'Ace' Frehley miał odwagę zrobić pierwszy krok który zaprowadził go do zjawiska znanego dziś jako KISS. Choć większość jego marzeń się spełniła, jedno nigdy nie zostało zrealizowane".
"Do końca życia tylko grał kosmicznego kadeta. Nigdy nie został nim naprawdę. W hołdzie dla jego pamięci i niespełnionego marzenia NASA powinna pośmiertnie mianować go kapitanem - honorowym astronautą. Bo istota tak niezwykła zasługuje na równie niezwykłe pożegnanie. Jego ostatnie odliczanie powinno być najlepsze" - czytamy dalej w apelu.
NASA jak dotąd nie skomentowała tej inicjatywy, choć w sieci liczba podpisów stale rośnie.
Współtwórca rockowego fenomenu
Frehley był jednym z założycieli KISS - razem z Gene'em Simmonsem, Paulem Stanleyem i Peterem Crissem stworzył w 1973 roku zespół, który zrewolucjonizował scenę rockową. Charakterystyczny makijaż, widowiskowe koncerty i mieszanka hard rocka z teatralnością sprawiły, że grupa stała się jednym z największych fenomenów popkultury XX wieku.
Ace miał swój udział w tworzeniu wielu nieśmiertelnych hitów, w tym "Detroit Rock City", "Love Gun" czy "I Was Made for Lovin' You". Po raz pierwszy opuścił zespół w latach 80., by rozpocząć solową karierę. Do KISS wrócił w 1996 roku, ale ostatecznie odszedł sześć lat później.
"Zawsze będzie częścią KISS"
Po jego śmierci głos zabrali dawni współpracownicy i przyjaciele. Gene Simmons i Paul Stanley napisali w oświadczeniu cytowanym przez Page Six:
"Jesteśmy zdruzgotani odejściem Ace'a. Był niezastąpionym wojownikiem rocka w najważniejszych latach formowania się KISS. Zawsze będzie częścią naszego dziedzictwa. Myślami jesteśmy z jego rodziną i fanami na całym świecie".
Pośmiertne wyróżnienia i hołdy
Na początku grudnia Ace Frehley zostanie trzecim muzykiem w historii, który pośmiertnie otrzyma prestiżowe wyróżnienie Kennedy Center Honour - po Glennie Freyu z The Eagles i Philu Leshu z Grateful Dead (via Far Out).
Hołd gitarzyście oddali także jego następcy i idole z różnych muzycznych światów - od Maynarda Jamesa Keerana (Tool), przez Mike'a McCready'ego (Pearl Jam), po Nile'a Rodgersa, Steve'a Vaia, Johna 5 i Alice'a Coopera.




![Tom Odell w Krakowie: z pubu ze starym pianinem wprost na arenę [RELACJA]](https://i.iplsc.com/000LXXQG1WJVUNRU-C401.webp)




