W PRL-u nucili to wszyscy. Rodowicz i Grechuta zrobili z tego legendę
W 1978 roku Maryla Rodowicz wydała utwór, który nuciła cała Polska. Towarzyszył jej Marek Grechuta, a wspólna piosenka "Gaj" do dziś zachwyca swoją subtelnością i siłą emocji.

Lata 70. były dla Maryli Rodowicz czasem spektakularnych sukcesów. Choć karierę zaczynała już wcześniej, właśnie w tej dekadzie stała się niekwestionowaną ikoną polskiej sceny muzycznej. W 1978 roku nagrała płytę, która na zawsze wpisała się w historię polskiej piosenki - "Wsiąść do pociągu". To właśnie na tym krążku pojawił się utwór, który łączył dwa wyjątkowe głosy - jej i Marka Grechuty.
Ich wspólna piosenka "Gaj" nie pojawia się dziś często w rozgłośniach radiowych, ale w swoim czasie była prawdziwym przebojem. Delikatna, nastrojowa, napisana z poetyckim rozmachem - wyróżniała się na tle ówczesnej muzyki popularnej.
Piosenka "Gaj" - tekst Agnieszki Osieckiej, głosy dwóch legend
Nie sposób pominąć faktu, kto napisał tekst do "Gaju". Za słowami tej kompozycji stoi Agnieszka Osiecka - jedna z najbardziej cenionych autorek tekstów w historii polskiej kultury. Jej poetycki styl, subtelne obserwacje i czułość wobec codzienności widać (i słychać) tu na każdym kroku.
Maryla Rodowicz i Marek Grechuta nadali słowom Osieckiej głębi i emocji. Ich głosy idealnie się uzupełniały - ciepły, kobiecy wokal Rodowicz i liryczna, męska interpretacja Grechuty tworzyły duet pełen harmonii. Była to współpraca, którą trudno dziś odtworzyć.
"Gaj" - zapomniany przebój, który kiedyś śpiewała cała Polska
Choć "Gaj" nie jest dziś obecny w mainstreamie, starsi słuchacze z pewnością pamiętają, jak ten utwór nucili niemal wszyscy. W drugiej połowie lat 70. piosenka pojawiała się w telewizji, wykonywana była na scenach, a w domach odtwarzano ją z winyli. W czasach bez internetu i streamingu muzyka rozbrzmiewała z radia i telewizji - a "Gaj" potrafił zatrzymać uwagę nawet najbardziej wymagających odbiorców.
To nie była piosenka "na jeden sezon". Miała w sobie coś ponadczasowego - może dzięki słowom Osieckiej, może dzięki nastrojowi wykonania, a może po prostu przez to, że była efektem spotkania dwóch wielkich artystycznych wrażliwości.
Kto wspierał Marylę Rodowicz na płycie "Wsiąść do pociągu"?
Warto przypomnieć, że płyta "Wsiąść do pociągu" była czymś więcej niż tylko solowym projektem Maryli Rodowicz. To była muzyczna mozaika, w której udział wzięło wielu znakomitych twórców. Poza Markiem Grechutą, na krążku usłyszeć można było także Alibabki - kobiecy zespół wokalny, który znakomicie uzupełniał brzmienie tamtych lat.
Swoje cegiełki dołożyli także Seweryn Krajewski i Jacek Mikuła - znani z Komedii, Czerwonych Gitar czy projektów solowych. To oni odpowiedzialni byli za aranżacje i kompozycje, które dodały tej płycie wyjątkowego klimatu.
Maryla Rodowicz i Marek Grechuta - artystyczne spotkania na scenie
Choć duet Rodowicz-Grechuta w "Gaju" był jednym z ich najbardziej znanych wspólnych projektów, nie był to ich jedyny muzyczny kontakt. Oboje działali w podobnym czasie, często występowali na tych samych scenach i festiwalach, a ich drogi artystyczne przecinały się wielokrotnie.
"Spotkania z Grechutą zawsze były dla mnie czymś wyjątkowym" - wspominała po latach Maryla Rodowicz w jednym z wywiadów. I rzeczywiście - ich współpraca była pełna szacunku, zrozumienia i wspólnej wrażliwości, choć reprezentowali nieco inne muzyczne światy.
Dlaczego warto dziś wrócić do piosenki "Gaj"?
W natłoku współczesnych przebojów łatwo przeoczyć perełki sprzed lat. A "Gaj" to utwór, który zasługuje na nowe życie. Jest delikatny, subtelny, pełen poetyckiej siły i muzycznego spokoju. W czasach, gdy tempo życia nieustannie przyspiesza, takie piosenki mają szansę trafić do nowego pokolenia - właśnie dlatego, że niosą spokój.
Ten utwór można znaleźć na serwisach streamingowych, a także w archiwalnych nagraniach z polskiej telewizji. Wystarczy raz posłuchać, by zrozumieć, dlaczego cała Polska śpiewała go w 1978 roku.