Ryszard Rynkowski usłyszał zarzuty. Grozi mu kara do trzech lat więzienia
Nie milkną echa skandalu z udziałem Ryszarda Rynkowskiego. Popularny wokalista został oskarżony o prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości i spowodowanie kolizji. Prokuratura Rejonowa w Brodnicy skierowała do sądu akt oskarżenia, a artyście grozi nawet do trzech lat pozbawienia wolności.

Do zdarzenia doszło 14 czerwca w miejscowości Żmijewko pod Brodnicą, kilka dni przed rozpoczęciem Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu, w którym Rynkowski miał wziąć udział. Według ustaleń śledczych, podczas manewru wyprzedzania artysta uderzył w bok samochodu marki Opel, którego kierowca został zmuszony do zjechania na pobocze. Następnie muzyk miał oddalić się z miejsca kolizji.
Badania wykazały, że w jego organizmie znajdowało się 1,84 promila alkoholu. "Został oskarżony o czyn z artykułu 178a. Kodeks Karny przewiduje za to karę do trzech lat pozbawienia wolności" - poinformował w rozmowie z "Super Expressem" prok. Rafał Ruta z Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
Konsekwencje prawne i możliwe złagodzenie kary
Oprócz groźby więzienia, sąd może orzec wobec Rynkowskiego zakaz prowadzenia pojazdów nawet na 15 lat. W grę wchodzi również obowiązek wpłaty na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej - od 5 do 60 tysięcy złotych.
Śledczy nie wykluczają jednak, że artysta będzie mógł dobrowolnie poddać się karze, co mogłoby złagodzić wymiar odpowiedzialności. "Prokuratura nie wyklucza porozumienia w sprawie, jeśli oskarżony zdecyduje się na dobrowolne poddanie się karze" - przekazał prokurator Ruta.
Osobista tragedia w tle
Sprawa toczy się w wyjątkowo trudnym momencie życia piosenkarza. Kilkanaście dni przed przedstawieniem mu zarzutów, 18 września, zmarła jego żona, Edyta. Pogrzeb odbył się w Brodnicy z udziałem rodziny i przyjaciół.
Według nieoficjalnych doniesień, prokuratura bierze pod uwagę wpływ tej osobistej tragedii na dalszy przebieg postępowania i możliwość złagodzenia sankcji.
Publiczne przeprosiny Ryszarda Rynkowskiego
Po nagłośnieniu sprawy Rynkowski zdecydował się na publiczne oświadczenie, w którym przeprosił swoich fanów. "Drodzy Fani, chciałem wszystkich was najmocniej przeprosić za zdarzenie z dnia 14 czerwca 2025 roku. Zdaję sobie sprawę z tego, że zawiodłem wielu z was, szczególnie wspaniałą opolską publiczność. Obiecuję, że sytuacja ta stanowić będzie dla mnie lekcję, z której wyciągnę odpowiednie wnioski" - napisał muzyk.
Podczas festiwalu w Opolu, gdzie Rynkowski miał wystąpić w jubileuszowym koncercie Jacka Cygana, prowadzący koncert nawiązał do jego nieobecności. "Ryśku, nikt za ciebie lepiej nie zaśpiewa tu 'Wypijmy za błędy'" - powiedział ze sceny autor tekstów.









