Krzysztof Skiba o środkach na odchudzanie. W sieci krąży jego sfałszowany wizerunek
Lider zespołu Big Cyc, Krzysztof Skiba, padł ofiarą internetowych naciągaczy. W sieci pojawiła się reklama preparatu na odchudzanie, w której wykorzystano jego wizerunek. Artysta stanowczo zaprzeczył, by kiedykolwiek promował podobne środki, i zaapelował do internautów o ostrożność.

W ostatnich miesiącach w sieci mnożą się przypadki kradzieży wizerunków znanych osób, których twarze i nazwiska trafiają do nielegalnych kampanii reklamowych. Oszuści, korzystając z technologii sztucznej inteligencji, tworzą realistyczne grafiki i filmy, w których celebryci "polecają" produkty promowane jako wspomagające odchudzanie.
Tym razem ofiarą padł Krzysztof Skiba, wokalista i satyryk znany z formacji Big Cyc. Na jednej z takich grafik można było zobaczyć jego twarz "doklejoną" do sylwetki muskularnego mężczyzny. Reklama obiecywała szybkie efekty odchudzania po zastosowaniu rzekomego preparatu.
"To klasyczne wykorzystanie wizerunku popularnej osoby bez jej zgody. Środek reklamowany w tak zakłamany sposób musi być kompletnym (...), a posługiwanie się skradzionym wizerunkiem służy tylko do nabijania kabzy. Ostrzegam przed oszustami. Nie reklamuję i nie reklamowałem nigdy żadnych środków na odchudzanie" - napisał muzyk na swoim profilu społecznościowym.
Rosnąca fala internetowych nadużyć
Nie jest to odosobniony przypadek. W ostatnich miesiącach ofiarami podobnych oszustw padły m.in. Martyna Wojciechowska, Katarzyna Skrzynecka, Daria Ładocha oraz Anna Mucha, które również apelowały o zachowanie czujności. Wspólnym mianownikiem takich kampanii jest brak zgody zainteresowanych i wykorzystanie sztucznej inteligencji do manipulacji obrazem.
Eksperci ds. bezpieczeństwa internetowego ostrzegają, że generowane zdjęcia stają się coraz bardziej realistyczne, co utrudnia ich wykrycie. W efekcie wiele osób daje się nabrać na fałszywe obietnice szybkiego zrzucenia wagi.
Krzysztof Skiba z dystansem, ale i przestrogą
Choć sytuacja była poważna, Skiba zachował charakterystyczny dla siebie dystans i poczucie humoru. W ironiczny sposób nawiązał do absurdu całej sytuacji, proponując własne rozwiązania:
"Tylko oryginalny Skiba może Państwa uleczyć, ale nie z otyłości, tylko z podłego humoru. Zapraszam na moje występy komediowe. Bądźcie ostrożni z kupowaniem w necie i z wiarą w cudowne reklamy dziwnych środków" - dodał muzyk.
Pod jego postem nie zabrakło żartobliwych komentarzy fanów, którzy zauważyli, że "odchudzony" Skiba w wersji AI wygląda "co najmniej 30 lat młodziej".
Apel o ostrożność w sieci
Przypadek Krzysztofa Skiby pokazuje, jak łatwo dziś zmanipulować wizerunek publicznej osoby. To również przestroga dla internautów - by nie ufać reklamom, które obiecują szybkie efekty, szczególnie gdy pojawiają się w nich znane nazwiska.
Jak zauważa sam muzyk, prawdziwe zmiany w wyglądzie wymagają czasu i konsekwencji. Skiba rzeczywiście przeszedł sporą metamorfozę, odkąd zrezygnował z mięsa i przetworzonej żywności, ale - jak podkreśla - nie zawdzięcza tego żadnym cudownym środkom, a zmianie stylu życia.









