Jurek Owsiak odpowiada na zarzuty: "Być może sezon ogórkowy jest przyczyną głupich opinii"
Jurek Owsiak ostro zareagował na audycję "Popołudnie Wnet", w której padły oskarżenia pod adresem Pol'and'Rock Festivalu. Szef WOŚP stanowczo odpiera te zarzuty, przypominając, że przez trzy dekady festiwal przeszedł ogromną ewolucję i edukacyjną zmianę w podejściu.

Jurek Owsiak wrócił pamięcią do pierwszej edycji Przystanku Woodstock w Czymanowie w 1995 roku, kiedy obowiązywała całkowita prohibicja:
"Klęska pomysłu była spektakularna, bo rzeczywistość nie znosi próżni. Na początek tę próżnię wypełnili lokalsi, oferując natychmiastową pokątną sprzedaż. Zresztą sami uczestnicy Festiwalu także na hasło "prohibicja" przygotowali podręczne zapasy".
Od kolejnych edycji pojawiła się kontrolowana sprzedaż piwa, a organizatorzy rozpoczęli szeroką współpracę z instytucjami i organizacjami antyalkoholowymi. "Jak mantrę powtarzałem i powtarzam ze sceny: przeżyj ten Festiwal jak najbardziej trzeźwo, aby nic z tej atmosfery ci nie umknęło. Według naszej oceny śmiało możemy powiedzieć, że ta edukacja przyniosła super efekty".
Szef WOŚP podkreśla, że to nie jest tylko jego subiektywna ocena. "Raporty co roku mówią o bardzo profesjonalnym zabezpieczeniu Festiwalu, a także niezwykle spokojnym przebiegu tego zdarzenia, w którym jakiekolwiek zdarzenia z udziałem alkoholu byłyby czymś istotnym".
Dyskusja o Pol'and'Rocku: "Panuje samowolka i nie ma ograniczeń"
Audycja "Popołudnie Wnet" wywołała burzę. Prowadzący Mikołaj Janusz i jego gość Jan Śpiewak dyskutowali o problemie alkoholizmu w Polsce, odnosząc go bezpośrednio do festiwalu WOŚP. W rozmowie padły mocne słowa:
"Skala pijaństwa na festiwalu woła o pomstę do nieba, panuje samowolka i nie ma ograniczeń w sprawie alkoholu. - stwierdzili komentatorzy.
Śpiewak poszedł dalej, sugerując, że charakter wydarzenia przyciąga określone środowiska: "Na Festiwal przyjeżdżają osoby, które nie stać na udział w innych imprezach, co wywołuje 'odpalenie wrotek', co wskazuje na mega nadużywanie".
Odpowiedź Owsiaka sugeruje zaangażowanie prawników
Owsiak nie krył oburzenia po wysłuchaniu audycji: "Z ogromnym zdziwieniem odebraliśmy w jednej z rozgłośni radiowych treść audycji (…) Do tego dochodzi jeszcze moc innych bzdur, z których część zostawiliśmy naszym prawnikom".
Dodał też, że uczestnicy festiwalu mają zupełnie inne doświadczenia: "Wszystkie maile, które przyszły i które zdołałem przeczytać na antenie mówią o alkoholu, mówią o jego spożyciu na Festiwalu, ale co jest najważniejsze mówią, dlaczego ludzie na ten Festiwal przyjeżdżają, dlaczego chcą tam być, mówią o swojej odpowiedzialności, o poszanowaniu naszych próśb i poszanowaniu atmosfery, którą od lat tworzymy na Najpiękniejszym Festiwalu Świata".
Jurek Owsiak o opiniach osób, które nie uczestniczyły w festiwalu
Na zakończenie Owsiak wyraźnie zaznaczył, że zarzuty pojawiają się najczęściej ze strony osób, które nie mają żadnego kontaktu z rzeczywistością festiwalu: "Na koniec jak zwykle, nie po raz pierwszy w historii 31 lat naszego Festiwalu, takie opinie słyszymy od ludzi, którzy nigdy na nim nie byli. Być może sezon ogórkowy jest tylko i wyłącznie przyczyną takich głupich opinii".









