Była reprezentantka Polski na Eurowizji walczy z chorobą. Poruszający apel męża Isis Gee
Przez lata była jedną z najbardziej dyskutowanych postaci polskich preselekcji eurowizyjnych. Dziś nazwisko Isis Gee wraca w zupełnie innym, znacznie bardziej przejmującym kontekście. Mąż artystki opublikował w sieci osobisty apel, prosząc o modlitwę i wsparcie dla żony, która od dłuższego czasu zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi.

Isis Gee na stałe wpisała się w historię polskich startów w Konkursie Piosenki Eurowizji w 2008 roku. Choć urodziła się w Stanach Zjednoczonych, w preselekcjach wystartowała jako artystka podkreślająca swoje polskie korzenie i emocjonalną więź z krajem przodków. Wygrana dała jej bilet do Belgradu, gdzie na eurowizyjnej scenie zaprezentowała anglojęzyczny utwór "For Life".
Decyzja o wyborze piosenki po angielsku oraz sama kandydatura wzbudzały wówczas sporo kontrowersji. Ostatecznie artystka awansowała do finału konkursu, kończąc rywalizację na jednym z ostatnich miejsc. Mimo to jej udział do dziś bywa przywoływany jako jeden z najbardziej nietypowych momentów w dziejach polskich eurowizyjnych reprezentacji.
Polski etap w karierze Isis Gee
Zanim na dobre zniknęła z pierwszych stron serwisów rozrywkowych, Isis Gee przez kilka lat była obecna w polskich mediach. Występowała w programach telewizyjnych, koncertowała i brała udział w szóstej edycji "Tańca z gwiazdami", gdzie jej partnerem tanecznym był Żora Korolyov. Polska miała być dla niej punktem wyjścia do budowania europejskiej kariery.
Z czasem jednak aktywność artystki zaczęła wyraźnie słabnąć. Wyprowadziła się z kraju, mieszkała m.in. we Włoszech i w USA, a w przestrzeni publicznej coraz częściej funkcjonowała pod swoim prawdziwym imieniem - Tamara. Jeszcze do niedawna regularnie udzielała się w mediach społecznościowych, dzieląc się fragmentami codzienności i pracy nad nową muzyką.
Niespodziewane milczenie i niepokojący komunikat
Uwagę fanów zwróciło nagłe ograniczenie jej obecności w sieci. Ostatnie wpisy pojawiały się coraz rzadziej, aż w końcu głos zabrał nie ona sama, lecz jej mąż. Adam Gołębiowski opublikował w mediach społecznościowych poruszające oświadczenie, które rzuciło nowe światło na przyczynę zniknięcia artystki.
"Proszę, pamiętajcie o mojej żonie w modlitwach! Od kilku lat zmaga się z przewlekłym bólem i przy tym bardzo cierpi. Będę wdzięczny, jeśli dołączycie do mnie i przekażecie jej miłość i ogromne wsparcie" - napisał, zwracając się bezpośrednio do fanów Isis Gee.
Wpis szybko obiegł sieć, wywołując falę komentarzy i słów wsparcia. Gołębiowski nie zdradził jednak żadnych szczegółów dotyczących diagnozy ani przebiegu choroby.
Wcześniejsze zmagania z chorobą
Niepokój potęguje fakt, że w przeszłości sama artystka wspominała o poważnych problemach zdrowotnych. W jednym z wywiadów sprzed lat ujawniła, że udało jej się wygrać walkę z chorobą nowotworową. Choć od tamtego czasu minęło wiele lat, obecny apel męża sprawia, że fani ponownie zadają sobie pytania o stan jej zdrowia.










