Zaskakujące zderzenie Ozzy'ego Osbourne'a z Taylor Swift. "To było najsłodsze, co usłyszałam"
Tuż po śmierci legendarnego wokalisty Black Sabbath, w mediach społecznościowych ponownie zyskuje na popularności archiwalne nagranie z 2014 roku. Wspomnienie o spotkaniu Ozzy'ego Osbourne'a z Taylor Swift poruszyło internautów - nie tylko ze względu na zaskakujące okoliczności, ale przede wszystkim szczere słowa uznania, jakie padły z ust rockmana.

W 2014 roku Sharon Osbourne, żona zmarłego niedawno artysty, podzieliła się na antenie programu "The Talk" anegdotą o przypadkowym spotkaniu z Taylor Swift. Do spotkania doszło podczas zakupów, w których uczestniczyli również córka Sharon i Ozzy'ego - Kelly Osbourne. Jak opowiadała Sharon, jej mąż był wyraźnie oczarowany młodą gwiazdą.
"W końcu znalazłem młodą artystkę, która jest prawdziwą supergwiazdą" - miał powiedzieć Ozzy z entuzjazmem po krótkiej rozmowie z piosenkarką.
Rockman nie tylko docenił muzyczny talent Swift, ale porównał jej prezencję i klasę do ikon dawnych lat, takich jak Grace Kelly czy Audrey Hepburn.
Taylor Swift wzruszona słowami legendy
Choć Ozzy nie mówił zbyt wiele podczas ich spotkania - konwersację prowadziły głównie Sharon i Kelly - jego uznanie nie pozostało niezauważone. Taylor Swift, słysząc o komplementach od legendarnego wokalisty, nie kryła wzruszenia.
"To było najsłodsze, co usłyszałam" - przyznała, wyraźnie poruszona.
W rozmowie z prowadzącymi program wspomniała również o tym, jak bardzo urzekła ją ciepła relacja między członkami rodziny Osbourne'ów, którą zaobserwowała podczas wspólnych zakupów.
Sharon natomiast żartobliwie skwitowała całą sytuację:
"Ozzy był zbyt zajęty gapieniem się na Taylor Swift." - powiedziała, czym wywołała śmiech publiczności.
Pożegnanie z Ozzym Osbournem
Ozzy Osbourne zmarł 22 lipca 2025 roku w wieku 76 lat, otoczony bliskimi. Zaledwie trzy tygodnie przed śmiercią, artysta pożegnał się z fanami podczas wyjątkowego koncertu na stadionie Villa Park w swoim rodzinnym Birmingham.
Wydarzenie, zatytułowane "Back to the Beginning", zgromadziło ponad 42 tysiące osób. Na scenie pojawili się również członkowie Black Sabbath - Tony Iommi, Geezer Butler i Bill Ward. Był to symboliczny koniec ponad pięciu dekad działalności jednej z najważniejszych grup w historii muzyki rockowej.





![Grzegorz Turnau „Szósta godzina”: Z czułością [RECENZJA]](https://i.iplsc.com/000LG3CG42WHOYS4-C401.webp)



