Eurowizja 2025: Justyna Steczkowska podbija Europę. Co powiedziała Interii przed konkursem?
Za nami uroczysta, ale jak podkreślają dziennikarze i fani konkursu, wyjątkowo długa ceremonia otwarcia Eurowizji 2025. Reprezentująca Polskę Justyna Steczkowska zaprezentowała się w olśniewającej, czerwonej sukni od polskiej projektantki a towarzyszący jej tancerze wyróżniali się charakterystycznymi strojami i odważnymi makijażami. Wokalistka znalazła chwilę, by porozmawiać z korespondentem Interii na konkurs w Bazylei.

W rozmowie z serwisem Interia Muzyka artystka wspomniała swój występ sprzed 30 lat i wyraziła nadzieję, że jej start w Bazylei zachęci innych polskich wokalistów do udziału w tym wielkim, muzycznym przedsięwzięciu.
Od ratusza do eurowizyjnej wioski - tak wyglądała wyjątkowa, bo licząca ponad 2 km trasa tzw. turkusowego dywanu będącego częścią oficjalnego rozpoczęcia 69. Konkursu Piosenki Eurowizji w Szwajcarii. Dziennikarze, organizatorzy i prowadzący show komplementowali reprezentantkę Polski, która na tę okoliczność ubrała długą suknię od swojej ulubionej projektantki, Katarzyny Konieczki. Czerwona kreacja podkreślała wysportowaną, smukłą sylwetkę Justyny Steczkowskiej, a sama artystka świetnie prezentowała się w niej w obiektywach fotoreporterów.
Justyna Steczkowska dla Interii: Mamy dużo radości
Po przejeździe ulicami miasta zabytkowym tramwajem i pozdrowieniach tłumu niczym od bajkowej księżniczki, reprezentantka Polski spotkała się z dziennikarzami. Ta część ceremonii otwarcia zawsze jest najbardziej wymagająca. Potrafi trwać nawet kilka godzin a reporterzy są gotowi łokciami przebijać się do uczestników, z którymi chcą porozmawiać.
Wszystko dlatego, że od zeszłego roku okazji do porozmawiania z nimi w centrum prasowym jest zdecydowanie mniej niż wcześniej. Wykonawcy skupiają się na próbach i często trudno namówić ich menedżerów i agentów na choćby kilkuminutowe spotkanie.
Nam udało się kilka minut porozmawiać z Justyną Steczkowską, która zdradziła, że choć ze strony polskiej ekipy wszystko dopięte jest na ostatni guzik, to organizatorzy i reżyserzy show muszą wprowadzić jeszcze do naszego występu kilka poprawek.
- To jest 37 krajów. Wszyscy ciężko pracują na to, by to pięknie wyglądało, ale czasem są spięcia. To jest zupełnie normalne - przyznaje reprezentantka Polski. W poniedziałek odbędzie się jeszcze próba generalna przed wtorkowym półfinałem. Gwiazda ma nadzieję, że wszystkie uwagi i sugestie, które polski team przekazał organizatorom, zostaną wprowadzone.
Eurowizja 2025: Co zdradziła Justyna Steczkowska?
Justyna Steczkowska na każdym kroku podkreśla profesjonalizm ekipy, z którą pracuje w Bazylei.
- Są w odpowiednim czasie i odpowiednim miejscu. Nie mamy żadnych złych emocji. Mamy dużo radości - z uśmiechem wyznaje zwyciężczyni polskich preselekcji. Na pytanie o to czy czasami porównuje Eurowizję z 1995 roku do tegorocznej edycji, wokalistka stwierdziła, że 30 lat temu świat był inny i dziś widzowie oglądający trzygodzinne show nie daliby rady obejrzeć tylu występów bez odpowiedniej otoczki, innowacji i kreatywnych rozwiązań.
- Eurowizja była cała na żywo. Dziś są pół playbacki. To show jest jak mały film - podkreśla.
Artystka wyraziła nadzieję, że jeśli uda jej się zająć miejsce w pierwszej dziesiątce, to inni polscy wykonawcy pójdą w jej ślady i zobaczą w Eurowizji szansę na wypromowanie swojej muzyki.
- To jest najważniejsze, co my artyści możemy dla siebie zrobić - odpowiada Steczkowska. Ciesząca się pobytem w Bazylei wokalistka dodaje, że w naszym kraju nie brakuje utalentowanych muzyków na światowym poziomie. Snuje także plany na przyszłość. - Prawdopodobnie w przyszłym roku będę jurorką oceniającą występy i przyznającą punkty - zdradziła w rozmowie z Interią.
Kto może głosować na Justynę Steczkowską?
Justyna Steczkowska wystąpi w pierwszym półfinale 69. Konkursu Piosenki Eurowizji, we wtorek, 13 maja, dokładnie 30 lat po zaśpiewaniu utworu "Sama" na eurowizyjnej scenie w Dublinie. Wówczas zajęła 18. miejsce, ale wszyscy liczą, że w tym roku artystka zajmie miejsce w ścisłej czołówce, a może nawet wygra cały konkurs.
Na Polskę mogą głosować mieszkańcy pozostałych krajów występujących w pierwszym półfinale czyli Islandii, Słowenii, Estonii, Ukrainy, Szwecji, Portugalii, Norwegii, Belgii, Azerbejdżanu, San Marino, Albanii, Holandii, Chorwacji, Cypru oraz państw, które wystąpią w finale: Hiszpanii, Włoch i Szwajcarii.
W finale swój głos - oprócz widzów także z pozostałych państw - odda 37 komisji jurorskich reprezentujących kraj każdego z uczestników. Z Polski na Justynę Steczkowska nie można głosować, ale Polacy przebywający w wymienionych krajach i posiadający tam aktywny numer telefonu komórkowego mogą oddać głos na "Gaję" , do czego zarówno sama artystka, jak i polska ekipa gorąco zachęcają.