Reklama

TSA pod szyldem Dream Team. Marek Piekarczyk i koledzy z nowym ogłoszeniem

Dwa tygodnie po premierze nowego utworu "Bejbe" wracająca na scenę grupa TSA Dream Team ujawniła szczegóły najbliższych wydawnictw. Przypomnijmy, że pod tym szyldem występuje obecnie legenda polskiego heavy metalu z Markiem Piekarczykiem na czele.

Dwa tygodnie po premierze nowego utworu "Bejbe" wracająca na scenę grupa TSA Dream Team ujawniła szczegóły najbliższych wydawnictw. Przypomnijmy, że pod tym szyldem występuje obecnie legenda polskiego heavy metalu z Markiem Piekarczykiem na czele.
Marek Piekarczyk szykuje nowości z TSA - Dream Team /VIPHOTO /East News

8 grudnia pojawi się album CD/DVD "Live 2021". To zapis koncertu z 4 września 2021 roku w Summer Arenie w Gliwicach. Na scenie pojawili się wówczas wokalista Marek Piekarczyk (trener "The Voice of Poland" w TVP), Andrzej Nowak (gitara), Stefan Machel (gitara), Paweł "Bejbi" Mąciwoda (bas) i Zbigniew Kraszewski (perkusja), których gościnnie wsparła Maria Stańczyk-Mąciwoda, córka basisty.

Reklama

Był to ostatni występ TSA w tym składzie osobowym. 4 stycznia 2022 roku w wieku 62 lat zmarł Andrzej Nowak, gitarzysta, kompozytor i producent oraz założyciel grupy.

Podczas koncertu w Gliwicach nie zabrakło najważniejszych utworów z 40-letniej kariery formacji. Na płytę trafiło 15 z nich, w tym m.in. "51", "Trzy zapałki", "Alien" i "Heavy Metal świat".

Z kolei 1 grudnia premierę będzie miała EP-ka z pierwszym nowym singlem od 19 lat - "Bejbe" (posłuchaj!). Na krążku znajdziemy również pochodzący z wydanego w 1988 roku albumu "Rock'n'Roll" utwór "Jestem głodny - Live", zarejestrowany na koncercie w Gliwicach.

Dzień później - 2 grudnia - w Spodku w Katowicach swój pierwszy koncert zagra TSA - Dream Team. Kwartet gościnnie poprzedzać będzie Storo, czyli zespół dowodzony przez Pawła Storożyńskiego. W 2014 r. grupa pokazała się szerszej publiczności w siódmej edycji "Must Be The Music" w Polsacie, a ostatnio lider gościnnie wspierał Piotra Kupichę i jego formację Feel.

TSA wraca na scenę. Kto pojawi się w składzie?

Występujący obecnie w zespole Scorpions Paweł Mąciwoda był członkiem TSA w latach 1998-1999, nagrał z grupą dwie płyty koncertowe: "Live '98" i "TSA w Trójce akustycznie". Z kolei Zbigniew Kraszewski w TSA występował w latach 1984-89 (anglojęzyczna płyta "Heavy Metal World" i "Rock'n'Roll"). W późniejszym czasie pojawił się w składzie O.N.A. i u boku Agnieszki Chylińskiej na początku jej kariery solowej (album "Winna" z 2004 r.).

Przypomnijmy, że w poprzednich latach wielokrotnie dochodziło do ostrych konfliktów w TSA. Marek Piekarczyk odszedł w 2018 r. - za mikrofonem zastąpił go wtedy Damian Michalski, znany z piątej edycji "The Voice of Poland" (ciekawostka - trenerem w show TVP był wówczas właśnie Marek Piekarczyk) i grupy Opiłki, w której gra również perkusista Marek Kapłon.

W połowie 2019 r. doszło do kolejnego rozłamu - z zespołem rozstali się gitarzyści Andrzej Nowak i Stefan Machel. Pozostali muzycy: basista Janusz Niekrasz, perkusista Marek Kapłon i wokalista Damian Michalski zdecydowali się kontynuować działalność pod szyldem TSA Michalski Niekrasz Kapłon. Po kolejnych miesiącach skład "nowego" TSA uzupełnili gitarzyści Piotr Lekki (1One) i Maciej Wester (Bonhart). Obecnie konkurencyjny skład działa pod nazwą TSA MNKWL (skrót od nazwisk wszystkich muzyków) promując swoją płytę "Niezwyciężony".

TSA - legenda polskiego heavy metalu

Zespół zaliczany jest do wielkiej trójcy polskiego heavy metalu - razem z grupami Kat i Turbo. Wszystkie trzy formacje łączą też wielokrotne zmiany składu, rozłamy i konflikty personalne.

TSA (skrót od Tajne Stowarzyszenie Abstynentów) powstało w 1979 r. w Opolu z inicjatywy gitarzysty Andrzeja Nowaka i basisty Tomasza "Whatfora" Zatwarnickiego. Zadebiutowali w 1981 r. singlem "Mass media/Wpadka", a pierwszy album studyjny pod tytułem "TSA" ukazał się w 1983 r.

Zespół przechodził burzliwe koleje losu. Błyskawiczny sukces (płyty "Live", "TSA" i "Heavy Metal World" sprzedały się w wielotysięcznym nakładzie) zbiegł się w czasie z pierwszymi konfliktami - pod koniec 1983 r. z zespołu odeszli Nowak i perkusista Marek Kapłon. Ostatecznie skład posypał się całkiem pod koniec lat 80. po odejściu Piekarczyka.

Kolejne lata to już okres ostrego konfliktu spowodowanego powstaniem nowej grupy Stefana Machela, basisty Janusza Niekrasza i perkusisty Zbigniewa Kraszewskiego, którzy zaprosili gitarzystę Piotra Łukaszewskiego i wokalistę Janusza "Johnny'ego" Pyzowskiego. To mocno zdenerwowało Marka Piekarczyka i Andrzeja Nowaka, którzy do swojej wersji TSA (decyzją sądu pod nazwą TSA '99) zwerbowali gitarzystę Pawła Stompóra, basistę Andrzeja Walczaka i perkusistę Dariusza Biłyka.

Poza tym liderzy oskarżyli Stefana Machela o bezprawne posługiwanie się nazwą TSA. Ten ostatni rozpoczął nagrania płyty "TSA - Evolution", która ostatecznie jednak nigdy się nie ukazała. Po kilkunastu koncertach w USA (TSA Piekarczyka i Nowaka) i Polsce (TSA-Evolution) obie formacje zakończyły działalność.

"Moja opinia jest taka, beze mnie nie ma TSA" - mówił na początku lat 90. Marek Piekarczyk ("Non Stop"). Stefan Machel przyznawał, że nie może być pracy, jeśli w grupie jest jakiś konflikt, a między nim, Piekarczykiem i Nowakiem miało być "na noże".

Wzajemna niechęć trwała lata, przerywana nieudanymi podejściami do reaktywacji i kolejnymi pozwami. Dzięki żmudnej pracy Fan Clubu "Alien" udało się doprowadzić do powrotu najsłynniejszego składu: w sierpniu 2000 roku oficjalne porozumienie o dalszej działalności TSA podpisali Piekarczyk, Niekrasz, Machel i Kapłon, a miesiąc później podpis złożył Andrzej Nowak.

Po reaktywacji grupa TSA wydała do tej pory jeden studyjny album - "Proceder" (2004). Od tego czasu regularnie pojawiały się pytania o dalsze nagrania legendy metalu, sporadycznie podsycane wypowiedziami samych muzyków.

Sprawdź tekst utworu "Proceder" w serwisie Tekściory.pl!

- TSA jest w lepszej kondycji niż na początku, nie ma ramoli na scenie, tylko ludzie, którzy lepiej grają. Gramy znakomite koncerty, coraz lepsze. Zespół to pięciu muzyków, którzy są równoprawni, mają jednakowy głos. Wszyscy mają osobne życia, różne hobby, ale na scenie się dogadujemy bardzo - podkreślał Piekarczyk w rozmowie z Interią pod koniec 2009 r.

"Na każdy koncert TSA przyjadę zawsze i zaśpiewam, bo to moja miłość. W tym, co się kryje pod tą nazwą, jest wielka część mnie - włożyłem w TSA wiele pracy, serca i talentu, i nie pozwolę tego zmarnować nikomu" - mówił z kolei w wywiadzie z PAP Life.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: TSA | Marek Piekarczyk | Paweł Mąciwoda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy