Reklama

To największy skandal w historii Super Bowl. Co zobaczyło 100 milionów widzów?

1 lutego 2024 roku mija 20 lat od wielkiego skandalu, który wybuchł w trakcie oglądanego przez miliony widzów meczu Super Bowl. To właśnie wtedy Justin Timberlake odsłonił pierś Janet Jackson podczas koncertu w przerwie spotkania. Tamtejszy wieczór miał poważne konsekwencje dla wokalistki i dużo mniejsze dla towarzyszącego jej na scenie piosenkarza. I choć główni bohaterowie zdarzenia twierdzą, że nie było wokół całego zajścia telewizyjnej ustawki, do dziś po sieci krążą opinie, że całą aferę wywołano na potrzeby oglądalności.

1 lutego 2024 roku mija 20 lat od wielkiego skandalu, który wybuchł w trakcie oglądanego przez miliony widzów meczu Super Bowl. To właśnie wtedy Justin Timberlake odsłonił pierś Janet Jackson podczas koncertu w przerwie spotkania. Tamtejszy wieczór miał poważne konsekwencje dla wokalistki i dużo mniejsze dla towarzyszącego jej na scenie piosenkarza. I choć główni bohaterowie zdarzenia twierdzą, że nie było wokół całego zajścia telewizyjnej ustawki, do dziś po sieci krążą opinie, że całą aferę wywołano na potrzeby oglądalności.
Janet Jackson po aferze na Super Bowl miała przez ponad 14 lat zablokowany dostęp do występów m.in. w MTV /Brian ZAK/Gamma-Rapho /Getty Images

W 2004 roku, w przerwie 38. Super Bowl wystąpili Diddy, Nelly, Kid Rock, a przede wszystkim Janet Jackson i Justin Timberlake. Wokalistka wykonała utwory "All For You" i "Rhythm of Nation", natomiast piosenkarz singel "Rock Your Body" ze świetnie przyjętej płyty "Justified".

Reklama

Gdy koncert dobiegał końca Timberlake złapał za fragment stroju wokalistkę, a ten odpadł, odsłaniając pierś Jackson. Ogromną wpadkę zobaczył cały stadion w Houston oraz prawie 100-milionowa publiczność na całym świecie, oglądająca transmisję telewizyjną.  

Janet Jackson musiała przepraszać widzów. W telewizji dostała "bana"

Po występie natychmiast wybuchła gigantyczna afera. Na stację CBS, która transmitowała imprezę nałożono 550 tys. dolarów kary (potem została anulowana), a i sami artyści, zwłaszcza Jackson, mieli wiele problemów.

Janet Jackson po całym zajściu przepraszała i tłumaczyła, że stacje telewizyjne transmitujące koncert oraz NFL nie miały pojęcia, co szykuje, gdyż ta wprowadziła zmiany do występu po ostatniej próbie.

Justin Timberlake wyraził skruchę po tym, co się stało i przyznał, że nie było jego intencją odsłonięcie piersi swojej koleżanki. Gwiazdor zdecydowanie odciął się od Jackson, czego żałował kilka lat później. "Mogłem mocniej wspierać Janet. Nie żałuję, że przepraszałem, ale cała krytyka spadła wtedy na nią" - wspominał w rozmowie z Entertainment Tonight.

Spóźnione przeprosiny dla Janet Jackson. "Wiem, że zawiodłem"

Z powodu uprzedzenia do Jackson, szef stacji aż do swojego odejścia umieścił Jackson na "czarnej liście" i blokował jej obecność w MTV, VH1 i CBS. Wiele lat później na jaw wyszło, że chciał on w ten sposób zatopić karierę wokalistki, która naraziła go na potencjalne straty z powodu wpadki.

Sytuacja zmieniła się dopiero, gdy Les Moonwaves podał się do dymisji po oskarżeniach o molestowanie seksualne pod koniec 2018 roku.

Dużo mniej skutki afery odczuł Timberlake. Na Super Bowl wokalista wrócił ponownie w 2018 roku (mecz odbył się w Minnesocie). Mimo wielu próśb ze strony fanów, wokalista nie zaprosił na scenę Jackson. Timberlake wokalistkę przeprosił dopiero w 2021 roku.

"Z całego serca przepraszam za czasy w moim życiu, gdy moje czyny powodowały problemy. Kiedy pochopnie się wypowiadałem lub milczałem. Zrozumiałem, że zawiodłem w tamtych momentach i w wielu innych, gdy czerpałem korzyści z systemu wspierającego mizoginię i rasizm" - napisał w oświadczeniu Justin Timberlake. "Przede wszystkim pragnę przeprosić Britney Spears i Janet Jackson, ponieważ szanuję te kobiety i wiem, że zawiodłem" - dodał.

O co poprosiła Timberlake'a po wybuchu afery? Janet Jackson wyznała to po latach

Po wielu latach piosenkarka zabrała głos na temat afery w filmie dokumentalnym "Janet". Zdradziła, że miała kontakt z Justinem po tym, co się wydarzyło.

"Rozmawialiśmy, a on powiedział mi, że nie wie, czy ma w tej sprawie wystosować jakieś oświadczenie. Powiedziałam mu: 'Słuchaj, nie chce mieć z tobą zatargu. Wszystko zrzucili na mnie. Na twoim miejscu nic bym nie mówiła na ten temat'" - wspominała.

Timberlake ostatecznie jednak jej nie posłuchał i starał się wybielić w mediach. To jednak nie zniszczyło koleżeńskiej relacji gwiazd.

"Szczerze, to cała sytuacja została zbyt rozdmuchana. Oczywiście, że to była wpadka. To nie powinno nigdy się wydarzyć, ale wszyscy szukali winnego i nie mogli przestać. Justin i ja jesteśmy dobrymi znajomymi i zawsze tak będzie" - stwierdziła.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Super Bowl | Janet Jackson | Justin Timberlake
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy