Smolasty tryska humorem po rozbiciu auta za 2 mln zł. Fani zniesmaczeni komentują
"Po ostatnich wydarzeniach stwierdziłem, że przerzucę się na jakiś bardziej ekologiczny rodzaj transportu" - wesoło zapewnił raper Smolasty w swoim najnowszym poście. Wielu fanów nie podziela jednak jego wesołości.
"Po ostatnich wydarzeniach stwierdziłem, że przerzucę się na jakiś bardziej ekologiczny rodzaj transportu" - wesoło zapewnił raper Smolasty w swoim najnowszym poście. Wielu fanów nie podziela jednak jego wesołości.
W zeszłym tygodniu popularny raper Smolansty zaliczył mały wypadek na drogach stolicy. Ponieważ Smaolasty jest raperem nie tylko popularnym, ale dzięki temu również bardzo zasobnym, prowadził samochód wart 2 miliony złotych — McLarena 750S.
Jak sam przyznał stłuczka wynikła z jego winy — najpierw przydzwonił w samochód stojący na czerwonym świetle, a później poprawił jeszcze, zjeżdżając na drugi pas prosto w kolejny pojazd. Szczęśliwie nic się nikomu nie stało.
Smolasty żartuje ze stłuczki
Teraz Smolasty żartuje sobie z całej sytuacji na swoim Instagramie.
"Po ostatnich wydarzeniach stwierdziłem, że przerzucę się na jakiś bardziej ekologiczny rodzaj transportu. Jakieś bieganie, rower, deskorolka..." - mówi na początku klipu, po czym wsiada do czekającego na niego na parkingu czerwonego Farrari.
Fani Smlosatego komentują z niesmakiem
Nie wszyscy fani rapera docenili jego nowobogacki dowcip.
"Z Twoimi umiejętnościami polecam Fiata 126p" - pisze jeden z nich.
"Auto pokazane od tylu przód też już rozbity?" - kpi inny.
"Targowisko próżności" - podsumowała jeszcze kolejna fanka rapera.