Żona podniosła go z nałogu. Odpłacił jej tak, że chciała go porzucić
Minęło już ponad ćwierć wieku od śmierci Lindy McCartney, żony Paula McCartneya. Linda, znana fotografka i pionierka wegetarianizmu, zmarła na raka piersi w wieku 56 lat. Ich związek, choć przedstawiany w mediach jako wzór cnót małżeńskich, skrywał tak naprawdę liczne kryzysy, o których mało kto dziś pamięta.
Początek małżeństwa Paula i Lindy McCartney'ów był daleki od idylli. Już dzień przed ślubem para przeżyła poważny kryzys, niemal odwołując ceremonię. Niedługo potem Paul pogrążył się w depresji po rozpadzie The Beatles. Alkohol, izolacja i utrata motywacji były codziennością, z której pomogła mu wyjść Linda. Wspólnie założyli zespół Wings, gdzie Linda, choć nie miała przygotowania muzycznego, grała na klawiszach, towarzysząc mężowi podczas tras koncertowych.
W wieku niespełna 30 lat McCartneyowie porzucili życie w Londynie i osiedlili się na farmie w Szkocji. Otoczeni zwierzętami, oboje zostali wegetarianami. Linda stała się ikoną tego ruchu, a ich firma spożywcza odniosła spektakularny sukces. Był to czas, który przyjaciele pary wspominają jako najszczęśliwszy okres ich życia.
Małżeństwo z gwiazdorem nie było dla niej łatwe
Autorzy biografii, dziennikarze i przyjaciele pary często skupiają się na trudnych okresach i kryzysach w 29-letnim związku pary. Peter Cox, autor książek o wegetarianizmie, wspomina Lindę jako osobę rozdartą między lojalnością wobec rodziny a osobistymi rozterkami. Nagrania wideo ujawniają momenty jej życia, gdy myślała o odejściu, lecz ostatecznie pozostawała przy rodzinie.
"Rodzina była dla niej wszystkim" – podkreślał Cox.
W latach 80. Paul, według relacji Coxa, był osobą dominującą i kontrolującą. Linda często sięgała po wsparcie w chwilach kryzysu. Jak wspomina Cox, ich wspólna praca nad książką kucharską była przerwana przez obecność Paula, który od progu narzucał swoje zdanie w każdym aspekcie życia.
Zobacz również:
- Ringo Starr zagra piosenki The Beatles w stylu country. Wszystko na rzecz ofiar pożarów w Kalifornii
- Aerosmith wróci na scenę? Basista rozbudził nadzieję wśród fanów. "Proces leczenia idzie naprawdę dobrze"
- Quidam po latach powraca na scenę. Co już wiemy?
- Jackie Farry nie żyje. Menedżerka koncertowa współpracowała z Nirvaną
Mimo wszystko Linda była dla Paula nie tylko żoną, ale i podporą. Przyjaciele rodziny często określali ich relację jako niezwykle bliską, a Linda odgrywała niemal macierzyńską rolę wobec męża.
Linda odeszła w 1998 roku, po latach walki z chorobą
Paul McCartney wspomina ostatnie słowa, jakie wypowiedział do swojej żony.
"Jedziemy na twoim pięknym wierzchowcu przez las. Niebieskie dzwonki kwitną, a niebo jest czysto błękitne" - tymi słowami pożegnał Lindę 17 kwietnia 1998 roku na ich ranczu w Arizonie, gdzie Linda przez trzy lata walczyła z nowotworem.