Żona podniosła go z nałogu. Odpłacił jej tak, że chciała go porzucić

Minęło już ponad ćwierć wieku od śmierci Lindy McCartney, żony Paula McCartneya. Linda, znana fotografka i pionierka wegetarianizmu, zmarła na raka piersi w wieku 56 lat. Ich związek, choć przedstawiany w mediach jako wzór cnót małżeńskich, skrywał tak naprawdę liczne kryzysy, o których mało kto dziś pamięta.

Linda i Paul McCartney
Linda i Paul McCartney Michael PutlandGetty Images

Początek małżeństwa Paula i Lindy McCartney'ów był daleki od idylli. Już dzień przed ślubem para przeżyła poważny kryzys, niemal odwołując ceremonię. Niedługo potem Paul pogrążył się w depresji po rozpadzie The Beatles. Alkohol, izolacja i utrata motywacji były codziennością, z której pomogła mu wyjść Linda. Wspólnie założyli zespół Wings, gdzie Linda, choć nie miała przygotowania muzycznego, grała na klawiszach, towarzysząc mężowi podczas tras koncertowych.

W wieku niespełna 30 lat McCartneyowie porzucili życie w Londynie i osiedlili się na farmie w Szkocji. Otoczeni zwierzętami, oboje zostali wegetarianami. Linda stała się ikoną tego ruchu, a ich firma spożywcza odniosła spektakularny sukces. Był to czas, który przyjaciele pary wspominają jako najszczęśliwszy okres ich życia.

Minęło już ponad ćwierć wieku od śmierci Lindy McCartney, żony Paula McCartneyaBryn ColtonGetty Images

Małżeństwo z gwiazdorem nie było dla niej łatwe

Autorzy biografii, dziennikarze i przyjaciele pary często skupiają się na trudnych okresach i kryzysach w 29-letnim związku pary. Peter Cox, autor książek o wegetarianizmie, wspomina Lindę jako osobę rozdartą między lojalnością wobec rodziny a osobistymi rozterkami. Nagrania wideo ujawniają momenty jej życia, gdy myślała o odejściu, lecz ostatecznie pozostawała przy rodzinie.

"Rodzina była dla niej wszystkim" – podkreślał Cox.

W latach 80. Paul, według relacji Coxa, był osobą dominującą i kontrolującą. Linda często sięgała po wsparcie w chwilach kryzysu. Jak wspomina Cox, ich wspólna praca nad książką kucharską była przerwana przez obecność Paula, który od progu narzucał swoje zdanie w każdym aspekcie życia.

Mimo wszystko Linda była dla Paula nie tylko żoną, ale i podporą. Przyjaciele rodziny często określali ich relację jako niezwykle bliską, a Linda odgrywała niemal macierzyńską rolę wobec męża.

Linda odeszła w 1998 roku, po latach walki z chorobą

Paul McCartney wspomina ostatnie słowa, jakie wypowiedział do swojej żony.

"Jedziemy na twoim pięknym wierzchowcu przez las. Niebieskie dzwonki kwitną, a niebo jest czysto błękitne" - tymi słowami pożegnał Lindę 17 kwietnia 1998 roku na ich ranczu w Arizonie, gdzie Linda przez trzy lata walczyła z nowotworem.

TVPTVP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas