Robbie Williams z gorzkim wyznaniem. Mierzył się z poważną chorobą
Oprac.: Konrad Klimkiewicz
49-letni muzyk już wielokrotnie rozprawiał w mediach na temat tego, jak zmagał się z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków. Przy okazji premiery biograficznego serialu dokumentalnego, Robbie Williams opowiedział czemu jeszcze przed laty musiał stawić czoła. A była to anoreksja, do której teraz przyznał się publicznie po raz pierwszy.
Robbie Williams wyjawił, że w kwestii zaburzeń odżywiania popadał ze skrajności w skrajność. "Albo odżywiałem się bardzo restrykcyjnie, albo objadałem się. Trudno było mi zachować równowagę" - powiedział w rozmowie z "The Sun". W najgorszej fazie anoreksji, zdarzało się, że jadł tylko jednego banana dziennie, starając się przeżyć na 90 kaloriach.
O ile udało mu się względnie okiełznać problemy z odżywianiem, o tyle obecnie dopatruje się u siebie andropauzy, męskiego odpowiednika menopauzy. "Włosy przerzedzają się, testosteron mnie opuścił, serotoniny tak naprawdę nie ma, a dopamina pożegnała się ze mną dawno temu" - stwierdził.
Robbie Williams i Aida Garifullina na ceremonii otwarcia mundialu (15 czerwca 2018 r.)
Przyznał też, że organizm wystawił mu teraz rachunek za niezdrowy tryb życia, który prowadził w latach 90. i po 2000 roku. Przykładem na to, jak eksploatował swój organizm, jest to, że, jak wyjawił, zdarzyło mu się nie spać przez sześć dni z rzędu, a jego "paliwem" podczas tego maratonu były nielegalne używki, które wpadły mu w ręce.
Więcej dowiemy się z czteroodcinkowego serialu dokumentalnego "Robbie Williams", który 8 listopada trafi do katalogu Netfliksa.
Robbie Williams nienawidzi sam siebie
W lipcu brytyjski piosenkarz ujawnił na Instagramie, że zmaga się z zaburzeniem psychicznym zwanym dysmorfofobią. Schorzenie to objawia się posiadaniem zniekształconego obrazu własnego ciała, co wywołuje szereg negatywnych emocji i utrudnia normalne funkcjonowanie. "Mógłbym napisać książkę o nienawiści do samego siebie" - wyznał gorzko Robbie Williams.
Williams ujawnił, że w jego przypadku choroba przybiera postać nieustannej obsesji na punkcie swojej sylwetki, która - podobnie jak u wielu innych osób cierpiących na to schorzenie - według niego nigdy nie jest wystarczająco szczupła, stąd również wzięły się ogromne problemy z zaburzeniem odżywiania, co doprowadziło właśnie do m.in. anoreksji.
"Gdyby pojawił się przed wami dżin i powiedział, że macie do wyboru dwie supermoce - umiejętność latania lub możliwość jedzenia wszystkiego, na co macie ochotę przy zachowaniu wymarzonej wagi - co byście wybrali? Ja wybrałbym drugą opcję. Mógłbym napisać książkę o nienawiści do samego siebie, jeśli chodzi o obraz własnego ciała. To najczystsza nienawiść, ohyda wynikająca z tego, że czuję się ohydny. Mam dysmorfofobię. W dodatku zdarza mi się przytyć kilkanaście kilogramów, więc wyobraźcie sobie, co się wtedy dzieje w moim umyśle" - pisał muzyk.