Popularny muzyk trafił do szpitala. Niepokojący wpis Grabaża obiegł sieć

Krzysztof "Grabaż" Grabowski, znany z hitów zespołu Strachy na Lachy oraz Pidżama Porno, zaniepokoił swoich fanów. Opublikował w mediach społecznościowych post, na którym widać, że znajduje się w szpitalu. Co mu się stało?

Grabaż podczas koncertu Pidżamy Porno
Grabaż podczas koncertu Pidżamy PornoMarcin Galon/REPORTEREast News

Krzysztof Grabowski, znany szerszej publiczności jako Grabaż, zasłynął dzięki zespołom Strachy na Lachy oraz Pidżama Porno. Jest kompozytorem większości utworów tych dwóch formacji, a także wokalistą, poetą i autorem tekstów. W tym roku skończył 59 lat, a czasy największego imprezowania ma już za sobą. Zdrowie nie zawsze pozwala mu na pełną aktywność koncertową i życie rockandrollowca. Właśnie opublikował w mediach społecznościowych niepokojący wpis, na którym widać, że przebywa w szpitalu.

Wokalista trafił do szpitala. Co mu dolega?

Na instagramowym koncie Grabaża pojawiło się zdjęcie, na którym widać muzyka ubranego w szpitalny strój, z podłączoną kroplówką i opatrunkiem po pobieraniu krwi. 59-latek nie ukrywa dolegliwości, która mu doskwiera. Okazało się, że jest po operacji prostaty. W poście opisał całą sytuację, wykorzystując swoją popularność do poszerzenia świadomości na temat chorób gruczołu, która wśród mężczyzn wciąż jest stosunkowo mała.

"Kto idzie w Nowy Rok do szpitala, spędza tam cały rok... W moim przypadku w tym roku się to sprawdza. Znów na oddziale urologii Szpitala Świętej Rodziny w Poznaniu. Już po operacji. Prawie całą przekimałem. Teraz trochę mi zimno jeszcze" - zaczął Grabaż w poście, nawiązując do swojego pobytu w szpitalu na początku stycznia.

"Miałem operowaną prostatę, której pilnuję pilnie jak Hirek Wrona, obcinano mi jej przerost, który jest równie upierdliwy jak to dużo gorsze schorzenie. (...) Cieszę się, że przynajmniej na jakiś czas mam to z głowy. Na jak długo? Pożyjemy, zobaczymy" - wyjaśnił muzyk.

Grabaż w tym roku odwiedził szpital już kilkukrotnie

Grabaż odwiedził szpital już na początku roku. Wówczas sieć obiegły zdjęcia, do których pozował z personelem, pisząc, że jest im wdzięczny za opiekę i profesjonalizm. "Już po krzyku. Byłem w szpitalu i był to pobyt planowany. Kamienie to wyjątkowe parszystwo. Już ich nie mam. Chciałem podziękować lekarzom i całemu personelowi Oddziału Urologicznego Szpitala przy ulicy Jarochowskiego w Poznaniu. Wszyscy byliście wspaniali i profesjonalni. Ukłony do samej ziemi" - napisał. W kwietniu muzyk ponownie odwiedził placówkę. Powodem kolejnej wizyty w szpitalu był krwotok, który przeszkadzał mu w śpiewaniu.

Muzyk czuje się zaopiekowany

Wokalista jest dosyć częstym bywalcem placówki zdrowotnej i nie ukrywa tego, że czuje się tam jak w domu. Teraz, gdy ponowna wizyta Grabaża w szpitalu była zaplanowana i przebiegła pomyślnie, muzyk podzielił się szczerym wyznaniem. "Może zabrzmi to dziwacznie, ale lubię tu być. Czuję się tu bezpiecznie i zaopiekowany należycie. Wszyscy mili i kompetentni, i fachowi" - napisał w mediach społecznościowych, uspokajając tym samym swoich fanów.

Grabaż z apelem do mężczyzn

Grabaż wykorzystał swoje perypetie szpitalne do szerzenia świadomości w społeczeństwie na temat poważnej choroby, która może dotknąć każdego mężczyznę. Wystosował apel do panów, w którym zachęcił ich do regularnych badań. "Będę kolejnym, które namawia was na regularne kontrolowanie prostaty. Wczesne wykrycie ratuje życie. Na ratunek przyjdą doskonali specjaliści i sam Da Vinci, robot-operator, który czyni cuda" - stwierdził Grabaż.

Sad Smiles rok po wygranej Jarocińskich Rytmów Młodych. „To zmieniło nasze życie”INTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas