Nie tylko Adele rezyduje w jednym miejscu przez lata. Fani musieli do nich przyjeżdżać
Adele jest w trakcie swoich występów w Monachium. Na tę okazję wybudowano wielką arenę, która jest w stanie pomieścić aż 80 tysięcy ludzi. Piosenkarka od wielu miesięcy tworzy rezydencje, zapraszając fanów z całego świata i tym samym rezygnując z trasy koncertowej. Nie jest jedyną artystką, która zdecydowała się na taki krok.
Adele od lat jest w topie światowych piosenkarek. Na początku 2022 roku rozpoczęła serię koncertów "Weekends with Adele" odbywających się w rezydencji Ceasars Palace Colosseum w Las Vegas. Tym samym zrezygnowała z wyruszania w trasy koncertowe, za którymi nigdy nie przepadała.
"Koncertowanie jest specyficzną rzeczą, która nieszczególnie mi leży. Jestem typową domatorką i cieszą mnie małe rzeczy. Bycie w trasie nie jest czymś, w czym jestem dobra" - mówiła w 2017 roku.
Szczęśliwie dla europejskich fanów, Adele zdecydowała się utworzyć rezydencję w Monachium. Wybudowano wielką plenerową arenę, będącą w stanie pomieścić aż 80 tysięcy osób. Ogromne wrażenie wywołuje rozmiar ekranu LED rozciągającego się na całą szerokość sceny. Wokalistka nie koncertowała na tym kontynencie od ośmiu lat. Pierwsze z nich odbyły się początkiem sierpnia.
"Byłam zbyt ciekawa, żeby nie zgodzić się na ten pomysł - jednorazowy, budowany na zamówienie stadion? Niemal w środku Europy? W Monachium? To trochę przypadek, ale i tak magiczne! (...) Nie grałam w Europie od 2016 roku! Nie mogłam wymyślić lepszego sposobu na spędzenie lata i zakończenie tego pięknego etapu mojego życia i kariery pokazami bliżej domu" - napisała w mediach społecznościowych, zapowiadając koncerty w Niemczech.
Dodatkowo, zaraz obok areny postawiono "Adele World" - specjalne atrakcje dla fanów artystki z autentycznym angielskim barem. Sama artystka zaskoczyła uczestników, wychodząc na scenę z maszyną wystrzeliwującą oficjalne koszulki w stronę tłumu. W trakcie jednego z występów zrobiła przerwę między piosenkami, aby zobaczyć na żywo Sha'Carri Richardson w finale biegu kobiet na igrzyskach olimpijskich.
W ciągu całego miesiąca Adele zaśpiewa 10 razy. Podczas całej serii występów arena może zgromadzić aż 800 tysięcy uczestników. Na jesień powraca do Las Vegas, aby dokończyć koncerty w rezydencji.
Adele występuje w Monachium: To komfort dla artysty
Nie da się ukryć, że występowanie w rezydencjach to całkiem wygodna forma dla artysty, bowiem wszystkie koncerty są w zasięgu ręki i nie trzeba nigdzie podróżować. To również zaoszczędzone koszty w związku z transportem, hotelem i innymi wydatkami. Natomiast dla samego Monachium to niebotyczny zysk w związku z przyjazdem ludzi z całej Europy.
Pomimo że autorka hitu "Hello" jest światowym fenomenem, a jej charakterystyczna barwa głosu przyciąga miliony odbiorców, to niektórzy fani odbierają występowanie w rezydencjach jako lenistwo piosenkarki: "Wizerunkowo Adele mi się pokazuje jako rozleniwiona gwiazda, która nie potrafi wejść do samolotu i zmienić hotel, aby umożliwić innej grupie odbiorców przyjazd na jej koncert".
Zobacz również:
- Jej hitu "Od dziś" słuchały miliony Polaków. Porównywano ją nawet do Edyty Górniak. Tak wygląda dziś odmieniona Paulla
- Przerażający stan Dave'a Bluntsa. Do występów potrzebuje butli z tlenem
- Z uwagi na liczne afery i dla dobra uczestników Eurowizja wprowadza zmiany. Powstał specjalny kodeks
- MGK i Megan Fox się rozstali. Dopiero co ogłosiła, że jest w ciąży
"Takie rezydencje to wygodnictwo artysty (...). Nie każdy może sobie pozwolić na takie wyjazdy, nie mówiąc o kosztach, więc dla mnie to raczej brak szacunku do fanów i przerośnięte ego" - czytamy w komentarzach na facebookowym fanpage'u "Koncerty w Polsce".
Część polskich internautów traktuje rezydencję w Monachium jako możliwość zobaczenia idolki na żywo, jak i zwiedzenia niemieckiego miasta. Byli uczestnicy koncertów Adele nazywają jej show niesamowitym przeżyciem i cieszą się, że zdecydowała się powrócić do Europy.
Adele nie jest jedyna! Wiele gwiazd decyduje się na rezydentury
Adele nie jest pierwszą artystką, która zdecydowała się organizować serię koncertów w jednym miejscu. Pomimo że dalej najpopularniejszą formą promowania swoich piosenek są trasy koncertowe, to są wykonawcy, którzy już wypróbowali rezydowanie.
Dokładnie w tym samym teatrze w Las Vegas, gdzie Adele od niemal dwóch lat występuje, swoją rezydenturę miał także Elton John. Odbywała się ona w latach 2004-2009 pod nazwą "The Red Piano" oraz w 2011-2018 jako "The Million Dolar Piano".
25 lipca Billy Joel zagrał swój ostatni show w Madison Square Garden po dziesięciu latach występowania tylko w tej nowojorskiej hali. Ten czas określił mianem "najbardziej niesamowitego koncertu, jaki kiedykolwiek zrobił". Przez ten czas zagrał ich aż 150, a także świętował 50-lecie swojego debiutu.
Ogromnym echem odbiły się występy U2 w miejscowości Paradise (niedaleko Las Vegas) określane jako "U2:UV Achtung Baby Live At Sphere", promujące tytułowy album z 1991 roku. Od września 2023 roku przez siedem miesięcy grupa koncertowała w Sphere - ogromnej arenie, która posiada jeden z największych ekranów LED na świecie. Na zewnątrz również jest z niego zbudowana. Mimo coraz większej popularności organizowania koncertów rezydenckich, na razie pozwalają sobie na to tylko największe gwiazdy.