Natalia Grosiak wyznaje, że padła ofiarą molestowania. "Był to aktor, 50 lat ode mnie starszy"
Wokalistka zespołu Mikromusic zamieściła na Instagramie post z osobistym wyznaniem. W wiadomości czytamy, że Natalia Grosiak kilkakrotnie była molestowana, po raz pierwszy jako 15-latka. "Wiedziałam, że stało się coś złego. Kilka dni płakałam" - pisze.
Natalia Grosiak, wokalistka zespołu Mikromusic dołączyła do akcji "Możesz mi powiedzieć", którą zainicjowała Ewelina Flinta. Piosenkarka opisała, jak - będac jeszcze 15-latką - była molestowana przez dużo starszego od siebie mężczyznę. Był nim "aktor, 50 lat starszy".
To nie jedyna smutna opowieść piosenkarki. W dalszej części posta czytamy, że do kolejnej takiej sytuacji doszło pięć lat później.
"Kolejny raz, gdy miałam 20 lat. Mój oprawca wykorzystał moje zaufanie, po roku wspólnej pracy nad płytą, tego właśnie dnia próbował mnie upić. Moją reakcją na niechciany dotyk był tzw. freez [zastygnięcie, zamrożenie - przyp. red.]" - kontynuuje Natalia Grosiak. Wówczas zdecydowała się na ucieczkę ze studia i wróciła do swojego mieszkania. "I nigdy więcej nie odebrałam od niego telefonu. Rok pracy nad płytą wyrzuciłam do kosza" - dodaje.
Natalia Grosiak (Mikromusic) była molestowana. "Zaczęłam publicznie na niego krzyczeć"
Później jeszcze wielokrotnie spotykały ją podobne sytuacje. Nadal z bólem wspomina zachowanie kolegi z czasów, gdy pracowała w telewizji. Podczas comiesięcznych spotkań na planie notorycznie była przez niego napastowana.
"Reakcją był 'freez', nie potrafiłam sobie z tym poradzić. Kiedyś w końcu wybuchłam i zaczęłam publicznie na niego krzyczeć. Czeska ekipa filmowa... mnie wyśmiała... a on nie przestał znęcać się nade mną" - opowiada.
Wkrótce 44-letnia dziś wokalistka musiała zdecydować się na terapię, która pomogła jej podnieść się po tych doświadczeniach. Jakiś czas później otworzyła się przed swoimi koleżankami na temat tego, co ją spotkało. Okazało się, że nie była jedyną osobą, która była molestowana.
"Statystyka naszego kręgu kobiecego była zatrważająca. Wszystkie z nas były ofiarami molestowania, a dwie z nas zostały zgwałcone... Nigdy żaden z tych ohydnych kolesi nie poniósł odpowiedzialności za swoje czyny" - pisze Grosiak.
Na koniec piosenkarka apeluje do wszystkich kobiet, które były lub są molestowane, by nie trzymały tego w sobie, tylko skontaktowały się z odpowiednimi osobami.
"Niech każda kobieta w Polsce wie, że nie jest sama i może zwrócić się po pomoc! Możesz zadzwonić na niebieska linię na numer 116 123" - kończy wpis wokalistka, która opisała swoje doświadczenia po raz pierwszy, by dać innym kobietom siłę do walki.
Czytaj też: